Aktualne: Ciekawostki historyczne

Krystyna Oniszczuk-Awiżeń: Książka adresowa Ziemi Kłodzkiej z 1885/1886 r.
buch3.jpg
buch13.jpg
buch1.jpg

Adress=Buch für die Grafschaft Glatz, Regierungsbezirk Breslau. Unter theilweiser Benutzung amtlicher Quellen verfasst und herausgegeben von Franz Krieger. Erster Jahrgang. Ladenpreis broch. 2. Mark. Glatz, 1885/86. Franz Krieger’s Selbstverlag. Druck von L. Olbrich, Glatz.
Artykuł ukazał się w numerze 8 Almanachu Ziemi Kłodzkiej w 2013 r.

Dawne książki adresowe stanowią niewątpliwie cenne źródło do badań historycznych, heraldycznych, demograficznych. Szczególnie przydatne są przy opracowywaniu zagadnień związanych z życiem gospodarczym poszczególnych miast i regionów.
Ziemia Kłodzka miała także swoje książki adresowe, które służyły informacją dawnym mieszkańcom, a dla współczesnych są cennym źródłem do badań stanu gospodarki naszego regionu.
Pierwsza zachowana do dziś książka adresowa hrabstwa kłodzkiego pochodzi z przełomu lat 1885/1886. Opracowana została i wydana staraniem lokalnych wydawców i drukarzy. Jej autorem i wydawcą jest Franz Krieger, mieszkaniec Kłodzka, z zawodu pisarz. Wydrukowana została w kłodzkiej drukarni L. Olbricha. Ta stosunkowo niewielka książka, formatu 22,5 x 15 cm, licząca 164 strony numerowane i 32 nienumerowane, sprzedawana była w cenie 2 marek. Cena umiarkowana, zachęcająca do kupna, ale na pewno nie zwracająca kosztów wydania, co podkreślił we wstępie autor, który podjął się nie tylko opracowania, ale i sfinansowania tej publikacji. To całkowicie prywatne przedsięwzięcie – godne podziwu dla autora – nie mogłoby się zapewne udać, gdyby nie poparcie ważnych osobistości, dzięki którym mogły być wykorzystane przy opracowaniu źródła urzędowe. W podtytule autor zaznacza, że książka adresowa opracowana została z wykorzystaniem urzędowych źródeł, co na pewno podnosi jej wartość i uwiarygadnia pracę.
Ze wstępu dowiadujemy się jeszcze, że autor ma zamiar publikację kontynuować i drugie wydanie planuje na kolejny 1887 rok.
Książka składa się z 4 zasadniczych rozdziałów, które poprzedzone zostały alfabetycznym wykazem miejscowości wraz z określeniem ich przynależności do danego powiatu.
Ziemia Kłodzka podzielona wówczas była na trzy powiaty: kłodzki, bystrzycki i noworudzki.
Rozdział I książki Nachweis der in den Kreisen Glatz, Habelschwerdt u. Neurode befindlichen Behörden – zawiera rejestr urzędów i władz w poszczególnych powiatach. Kolejno wyszczególnione zostały następujące podmioty wraz z wykazem wszystkich ważniejszych funkcji i nazwisk osób je sprawujących : I – Armia, II – Zarząd Komunalny i Policji, III – Gospodarka Leśna, IV – Sądownictwo, V – Kościoły, VI – Zarząd Powiatu, VII – Zarząd Poczty i Telegrafu, VIII – Szkoły, IX – Urząd Stanu Cywilnego, X – Cło i Podatek, XI – Inne instytucje i ich przełożeni (głównie zakłady zdrojowe), XII – Stowarzyszenia i ich przewodniczący. Z wykazów dowiadujemy się m.in., że na czele magistratu kłodzkiego stał burmistrz Kolbe, w Lewinie burmistrzem był Zimnol, Dusznikach – Dengler, Bystrzycy Kłodzkiej – Schaffer, Lądku Zdroju – Hauptmann, Międzylesiu – Kolbe, Bolesławowie (które wówczas miało status miasta) – Gröger, Nowej Rudzie – J. Mojorke, Radkowie – P. Wenzel. Starostą powiatu kłodzkiego był Carl Freiherr v. Seherr-Thoss, powiatu bystrzyckiego – Friedrich Reichsgraf Finck von Finckenstein i powiatu noworudzkiego – hrabia von Pfeil.
Rozdział II, obszerniejszy od poprzedniego, Geschäfts=, Besitz= und Berufs=Anzeiger, to informator zawierający wykaz działających w różnych miejscowościach Ziemi Kłodzkiej zakładów rzemieślniczych, przemysłowych i handlowych.
Zastosowano tu potrójny układ alfabetyczny. Szukamy najpierw odpowiedniej specjalizacji, zawodu, a następnie miejscowości, w ramach których podane zostały nazwiska osób z dokładnym adresem. Łącznie wyszczególniono 355 zawodów, poczynając od Aeckerbesitzer (właściciele ziem), a kończąc na Zündwaarenfabrik (fabryka zapałek).
Szczególnie bogato reprezentowane były popularne zawody piekarza, rzeźnika, krawca, szewca.
W samym Kłodzku z zawodem szewskim związanych było ponad 50 osób, zaś z krawiectwem blisko 40 osób. W całym hrabstwie kłodzkim działało ponad 100 szewców, 70 krawców, 50 rzeźników i 40 piekarzy. Potrzebnymi rzemieślnikami w każdej miejscowości byli także stolarze, kowale, ślusarze i murarze. Książka wymienia 66 stolarzy, najwięcej działało w Kłodzku (13), Nowej Rudzie (9) i Dusznikach (10); 35 kowali (w Kłodzku 7, Dusznikach 5) oraz 24 ślusarzy i 15 murarzy. Liczną grupę zawodową stanowili producenci i sprzedawcy alkoholi – blisko 70 osób. Zaliczają się do tej grupy: sprzedawcy wina, właściciele winiarni, browarów, fabryk produkujących wino, rum, likiery, wódkę. W samym tylko Kłodzku funkcjonowało wówczas 5 browarów: przy obecnej ul. Łukasińskiego (browar należał do Marii Blecha), Łużyckiej (właścicel Albert Brosig), Armii Krajowej (Julius Müller), Matejki (bracia Stephan) i Spadzistej (R. Ziemmermann). Popularne było także piwo pochodzące z browarów: w Szczytnej – W. Franke, w Słupcu – E. Pelza i F. Thienelta, w Bystrzycy Kłodzkiej – J. Gebela i A. Klinke, w Lądku Zdroju – G. Schneidera, w Dusznikach Zdroju – Ch. Elsnera, Fr. Rübartscha i H. Sendlera.
Książka odnotowuje kilku fotografów: w Kłodzku działał bardzo popularny Franz Boden, a także Ernst Hahn, Alois Hübner, który miał również swój zakład w Bystrzycy Kłodzkiej i Radkowie, oprócz niego w Bystrzycy Kłodzkiej działał także znany fotograf A. Gröger, w Nowej Rudzie zaś J. Fiala i Wil-helm Obst, a w Dusznikach Zdroju – Karl Rother.
Stosunkowo niewielu było notariuszy – 3 (tylko w Kłodzku), dentystów – 7, lekarzy – 6 (wszyscy zamieszkali w Kłodzku) oraz 7 aptekarzy (2 w Kłodzku i 2 w Dusznikach, po 1 w Bystrzycy, Lewinie i Ołdrzychowicach), 7 optyków, 4 akuszerki (tylko w Kłodzku). W Dusznikach Zdroju znajdował się sklep z narzędziami chirurgicznymi.
Liczniejszą grupę osób skupiał zawód golibrodów i fryzjerów – w Kłodzku usługi te pełniło 9 osób, w Bystrzycy Kłodzkiej – 2, Lądku Zdroju – 4, Nowej Rudzie – 2, Dusznikach Zdroju – 2 i Szczytnej – 1.
Zegarmistrzostwem na terenie dawnego hrabstwa kłodzkiego zajmowały się 22 osoby, jubilerstwem zaś i złotnictwem 8 osób (w tym 3 w Kłodzku).
Dość duży popyt na swe produkty mieli kapelusznicy – na Ziemi Kłodzkiej funkcjonowało 10 fabryk kapeluszy, w tym 4 w Kłodzku, m.in. Bertholda Grosspitscha przy obecnej ul. Wojska Polskiego. Na wystawie o dziejach Kłodzka, która w grudniu 2012 r. otwarta została w Muzeum Ziemi Kłodzkiej, można obejrzeć cylinder pochodzący z tej właśnie fabryki.
Dużym popytem cieszyły się towary kolonialne. Sklepów z tym asortymentem było wówczas ponad 130, a z tytoniem i cygarami – 44. Była też wąska specjalizacja sprzedawców owoców południowych – tych zanotowano jednak zaledwie sześciu (5 w Kłodzku i 1 w Bystrzycy).
Ponad 150 osób związanych było z hotelarstwem, restauracjami i gospodami. W książce adresowej wymienieni są oczywiście tylko właściciele, a nie szeregowi pracownicy tych lokali. W hrabstwie kłodzkim funkcjonowało blisko 70 zajazdów, ponad 20 hoteli i blisko 50 restauracji i kawiarni. W samym Kłodzku były 4 hotele – dwa z nich mieściły się rynku („zum schwarzen Bär” i „Neu-Breslau”), jeden przy dzisiejszej ul. Grottgera („zum weissen Ross”) i jeden przy ul. Wojska Polskiego („zum weissen Lamm”) – 16 restauracji, 4 kawiarnie i 15 zajazdów. Liczba dość spora, ale i zapotrzebowanie na tego rodzaju rozrywkę było wówczas dość duże. W restauracjach, zajazdach odbywały się spotkania towarzystw społeczno-kulturalnych, imprezy kulturalne, zabawy i rodzinne uroczystości jubileuszowe.
W książce adresowej odnotowano kilka wypożyczalni książek: 3 w Kłodzku i 1 w Nowej Rudzie. Ich właściciele prowadzili też znane księgarnie, zakłady litograficzne i wydawnicze, jak Max Adam i Julius Hirschberg w Kłodzku oraz A. Hitschfeld w Nowej Rudzie. Działało też kilka drukarń – 4 w Kłodzku: A. Hirschfeldera oraz L. Schirmera w rynku, J. Jenknera przy obecnej ul. Łukasińskiego i L. Olbricha przy Zawiszy Czarnego (wydawca tej publikacji).
W Lądku Zdroju drukarnię prowadził H. Pautsch, w Nowej Rudzie R. Rothe, a Dusznikach R. Pohl.
Zdarzają się też zawody nietypowe, reprezentowane przez pojedyncze osoby. M.in. w Lądku Zdroju działał artysta Josef Plaschke, który odnotowany został w książce adresowej jako wykonawca obrazów – dioram z ptakami, a także budowniczy organów – Josef Lux. W Słupcu zaś mieszkał malarz historycznych obrazów – Josef Völkel, a w Kłodzku malarz krajobrazów – Carl Appelgrün i snycerz Karl Preis.
W Kłodzku działał jedyny odnotowany w książce adresowej stroiciel fortepianów, antykwariusz, a także dekarz specjalizujący się w pokryciach wież oraz właściciel omnibusa i producent walizek. W rynku zaś funkcjonował jedyny sklep z tapetami. Fabrykant produkujący worki działał w Słupcu, a handlarz wapnem w Dusznikach Zdroju. Specjalistę od rafinacji oleju znajdujemy w Radkowie, a lakiernika w Nowej Rudzie.
Rozdział III książki adresowej Alphabetischer Wohnung=Anzeiger – przedstawia alfabetyczny wykaz mieszkańców Ziemi Kłodzkiej wraz z dokładnym adresem i wykonywanym zawodem. Lista zawiera nazwiska, które pojawiają się już w części I i II (ułożone wg instytucji i wykonywanych zawodów). Według książki adresowej hrabstwo kłodzkie liczyło ponad 3330 osób dorosłych, pracujących i zarejestrowanych w ówczesnych księgach urzędowych.
W wykazie tym odnaleźć można również autora niniejszego opracowania, stąd wiemy, że był pisarzem – taki bowiem zawód podał. Niestety nie udało się ustalić jakiego typu twórczość uprawiał. Mieszkał przy ul. Czeskiej 208.
Ostatni rozdział Anzeiger für Gewerbe, Handel, Industrie und Kunst (Informator ujmujący zawody, handel, przemysł i sztukę) – to część zawierająca reklamy różnych firm, zakładów, sklepów. Ta część, opłacana przez klientów, pomogła sfinansować wydawnictwo. Bogatsi przedsiębiorcy prezentują ofertę swego zakładu czy sklepu nawet na całej stronie, większość jednak ograniczyła się do mniejszego formatu. Każda z reklam zawiera obok nazwy firmy i nazwiska właściciela, dokładne adresy oraz szczegółową ofertę usług, niejednokrotnie uatrakcyjnioną elementem graficznym, przyciągającym uwagę potencjalnego klienta.
Tak więc, jak widać, książka adresowa – ta z pozoru nieciekawa lektura – może stać się fascynującym przewodnikiem po dawnym mieście i regionie, wciągając w tę wędrówkę wszystkich miłośników przeszłości.

VIII Almanach Ziemi Kłodzkiej, wyd. "BRAMA", Kłodzko 2013, s. 18-27

Krystyna Oniszczuk-Awiżeń: Ciekawostki numizmatyczne czyli z dziejów kłodzkiej mennicy
moneta3.jpg
moneta2.jpg
moneta1.jpg

Artykuł ukazał się w numerze VI Almanachu Ziemi Kłodzkiej w 2011 r.

Już od czasów średniowiecza na terenie Ziemi Kłodzkiej w obiegu pieniężnym funkcjonowały także monety bite w kłodzkiej mennicy. Pierwsza znana kłodzka moneta pochodzi z 1426 r. Przywilej bicia drobnej monety halerzowej uzyskał ówczesny władca Kłodzka Puta z Czastolowitz od króla Zygmunta Luksemburskiego w zamian za poparcie w wojnach husyckich. Moneta ta na awersie przedstawiała monogram G (pierwsza litera nazwy miasta Glatz), na rewersie zaś lwa czeskiego.
Z przywileju menniczego korzystali także kolejni władcy Kłodzka, w tym m.in. Ulryk von Herdeck – pan Ziemi Kłodzkiej w latach 1501-1524. Przejął on władanie Ziemią Kłodzką mocą dokumentu z 5 maja 1501 r., odkupując ją za sumę 70 000 guldenów reńskich od potomków Jerzego Podiebrada – Albrechta, Jerzego i Karola.
Prawo bicia własnej drobnej monety w Kłodzku Ulryk von Hardeck uzyskał od cesarza Maksymiliana w 1507 r. Novum tego przywileju polegało na tym, że mógł na bitych przez siebie monetach umieszczać herb rodowy.
Przykładem działalności mennicy kłodzkiej z czasów Ulryka von Hardeck jest drobna moneta halerzowa, typu śląskiego, srebrna, bita dwustronnie, z około 1513 r. Na jej awersie widnieje inicjał „V” – pierwsza litera imienia Hardecka – Ulryk / Vlryk, na rewersie zaś lew czeski oraz między przednią i tylną łapą litera A. Wg niektórych badaczy litera ta prawdopodobnie pochodzi od nazwiska Abfaltersbergera, starszego rajcy miejskiego, który wzmiankowany był w Kłodzku w 1505 r. Moneta ta – niewielkich rozmiarów: średnica wynosi zaledwie 13 mm, waga zaś 0,35 gr – należy dziś do bardzo rzadko spotykanych.
Znane są także innego typu monety Hardecka pochodzące z mennicy kłodzkiej, w tym tzw. biały pieniądz kłodzki z około 1510 r., bity jednostronnie z lwem czeskim w obwódce perełkowej i napisem w otoku: VLRICH. GROF.CZV.GLOCZ.
Do niezwykle rzadkich i cennych należą floreny reńskie bite przez Ulryka von Hardeck z motywem herbu hrabstwa kłodzkiego, który pojawił się wówczas na monecie po raz pierwszy w dziejach tego regionu. Herb hrabstwa – pasy ukośne – wcześniej pojawił się na pieczęciach jeszcze za czasów Podiebradów, natomiast jako motyw na monetach wprowadzony został przez Ulryka von Hardeck. Były dwie wersje tej kłodzkiej złotej monety – znanej nam w zasadzie jedynie z literatury – jedna z datą emisji: 1512 i druga bez daty.
Na awersie tej monety widnieje Madonna w koronie z Dzieciątkiem, na tle strzelistych promieni, w otoku napis: VLRICH . GRAF . ZV . HARDEC.
Na rewersie zaś napis: MONET(a) . NOVA . AVRE(a) . GLOCZEN(SIS), centralnie herb hrabstwa, powyżej data 1512, po bokach tarczy: A-F.
W wersji bez daty na rewersie jest napis: MONET(a) . NOVA . AVRE(a) . ZV . GLOCZ, a centralnie tarcza herbowa hrabstwa kłodzkiego na tle krzyża.
Wg informacji wybitnego znawcy tego tematu, F. Alberta, jedna z tych monet w latach 30. XX w. znajdowała się zbiorach gabinetu numizmatycznego w Gotha.
W zbiorach Muzeum Ziemi Kłodzkiej w Kłodzku znajdują się niektóre z omawianych tu najstarszych monet kłodzkich, m.in. halerz Puty z Czastolowitz z 1426 r., halerz z 1513 i biały pieniądz z ok. 1510 r. Ulryka von Hardeck. Jako ciekawostkę przekazujemy także informację o funkcjonującej obecnie na twierdzy kłodzkiej mennicy, w której bite są historyczne monety. Atrakcję tę dla mieszkańców i turystów uruchomił w 2010 r. p. Piotr Wiaderny. Pierwsza bita przez niego kopia kłodzkiej monety, to właśnie halerz Ulryka von Hardeck z 1513 r.

Bibliografia:
F. Albert, Die Glatzer Münze, Glatz 1932.
Z. Nechanický, O. Šafár, Kladské mincovnictví, Hradec Králové, 1983.

VI Almanach Ziemi Kłodzkiej, wyd. "BRAMA", Kłodzko 2011, s. 60-61

Krystyna Oniszczuk-Awiżeń: Urszula – kłodzka hrabianka
dokument.jpg

Przedstawiamy na łamach „Almanachu” sylwetkę pierwszej kłodzkiej hrabianki (artykuł prezentowany był w numerze V Almanachu Ziemi Kłodzkiej w 2010 r.).

W 1459 r. 24 czerwca król Jerzy z Podiebradu podniósł Ziemię Kłodzką do godności suwerennego hrabstwa. Pierwszymi kłodzkimi hrabiami są więc przedstawiciele rodu Podiebradów. Po śmierci króla Jerzego, przy podziale ojcowizny w 1472 r., księstwo ziębickie i hrabstwo kłodzkie przypadło Henrykowi I Starszemu. Żoną księcia Henryka I Starszego i zarazem pierwszą hrabianką kłodzką, była margrabianka Urszula brandenburska z dynastii Hohenzollernów.
Urszula urodziła się 26 IX 1450 r. jako pierwsze dziecko Albrechta Achillesa Hohenzollerna, margrabiego brandenburskiego, późniejszego elektora i jego pierwszej żony Małgorzaty, córki margrafa Jakuba badeńskiego. Po śmierci matki, która zmarła 24 listopada 1457 r., wychowaniem Urszuli zajęła się druga żona Albrechta – Anna. Spośród 19. dzieci (11 dziewczynek i 8 synów) Urszula była ukochaną córeczką tatusia. Ojciec mając na względzie przyszłość swych córek, planował wydanie ich za mąż już od najwcześniejszych lat. Tylko niektóre z nich w chwili zawierania zaręczyn przekroczyły 10 lat, większość stawała się narzeczonymi w wieku 4-8 lat.
Uroczyste zaręczyny Urszuli odbyły się 25 listopada1460 r., ale decyzja o tym przedsięwzięciu zapadła rok wcześniej, w chwili, gdy miała 9 lat. Kontrakt przewidywał po dopełnieniu małżeństwa zabezpieczenie dożywocia Urszuli na Kłodzku. Miała otrzymywać rocznie na św. Michała 105 kóp groszy praskich od miasta, 100 od celników, 4 od szlifierzy, 3 od rzeźników i 3 od foluszników. Ponadto 2 sarny, 6 zajęcy od handlarzy śledzi i 6 świń od młynarzy. W maju 1466 r. margrabia Albrecht zażądał od króla Jerzego prawnego zabezpieczenia dożywocia Urszuli na Kłodzku.
Związkowi Urszuli z Henrykiem sprzeciwiał się papież Paweł II z uwagi na ciążącą klątwę na rodzie Podiebradów. Ponieważ Albrecht nie zerwał układu 15 X 1466 r. na ziemie margrabiego nałożony został interdykt. Do ślubu Urszuli jednak doszło. Odbył się w poniedziałek 9 lutego (w dzień św. Apolonii) 1467 r. w Eger (Cheb w Czechach). Informacje na temat daty ślubu są rozbieżne, niektóre źródła podają dzień 10 lutego. Urszula miała wówczas 17 lat.
Margrabia Albrecht, który kochał przepych, postarał się, by uroczystość ta była niezwykle okazała i wystawna. Orszak ślubny liczył 81 rycerzy, którzy wraz ze swymi giermkami i służbą jechali na 411 koniach. Ochmistrzynie i damy dworu jechały w dwunastu powozach. Sama narzeczona ukazała się w złotej sukni wysadzanej perłami i drogimi kamieniami, przyozdobiona w kosztowne klejnoty.
Z uwagi na obowiązującą klątwę, małżeństwo zawarte zostało bez kościelnego błogosławieństwa.
Krótko przed Bożym Narodzeniem 1467 r. Henryk z Urszulą przyjechali do Kłodzka.
Margrabianka Urszula wniosła w posagu 20 tysięcy guldenów reńskich i książęcą wyprawę. Otrzymała 200 marek srebra, powóz zaprzężony w konie, 10 krzeseł wyściełanych aksamitem, pościel, klejnoty, wśród których były klamry, opaski i pierścienie. Garderoba liczyła 3 złote i 5 aksamitnych sukni oraz trzy suknie uszyte z sukna z rękawami zdobionymi perłami, dwie szuby z aksamitu i adamaszku.
W orszaku hrabianki jechały dwie damy dworu – szlachcianki i dwóch chłopców rodu szlacheckiego, garderobiana, pokojowa, krawiec i kapłan.
Małżeństwo Urszuli z Henrykiem było udane. Księżna wydała na świat ośmioro dzieci:
Albrechta (24 VIII 1468)
Jerzego (2 X 1470)
Jana (23 VI 1472)
Małgorzatę (25 VIII 1473)
Karola I (4 V 1476)
Ludwika (23 VI 1472)
Magdalenę (25 I 1482)
Zdenę (3 VI 1482)
Dwoje z nich zmarło w wieku niemowlęcym – Jan i Ludwik.
5 sierpnia 1469 r. król Jerzy zastawił Kłodzko swej synowej, Urszuli. Hrabianka dobrze zapisała się w dziejach miasta. Była m.in. dobrodziejką klasztoru augustianów.
Po śmierci Henryka (1498 r.) owdowiała Urszula występowała w dokumentach kłodzkich zawsze na pierwszym miejscu, przed nawet już dorosłymi synami, jako dożywotnia pani hrabstwa.
5 maja 1501 r. synowie Urszuli Albrecht, Jerzy i Karol sprzedali hrabstwo kłodzkie Ulrykowi von Hardegg za sumę 70 tys. guldenów reńskich. Synowie zabezpieczyli dożywocie matki na części dochodów z miast Ziębice i Ząbkowice oraz okolicznych wsi. Pod koniec życia Urszula przebywała w klasztorze św. Katarzyny we Wrocławiu, gdzie w dzień św. Katarzyny, w sobotę 25 listopada 1508 r. zmarła w wieku 58 lat. Krótko przed śmiercią, w 1508 r. sporządziła testament, który do dziś zachował się i jest przechowywany w zbiorach Archiwum Państwowego we Wrocławiu. Urszula pochowana została w mnisim habicie 27 listopada 1508 r. w klasztorze klarysek poza murami Wrocławia. Następnie szczątki jej przeniesione zostały do kościoła bernardynów w Kłodzku, gdzie mieściło się rodowe mauzoleum Podiebradów.
Wrocławska płyta nagrobkowa, wykonana w piaskowcu prawdopodobnie na początku 1509 r., zachowała się do dziś – choć poważnie uszkodzona – i znajduje się obecnie w lapidarium Muzeum Architektury we Wrocławiu. Na płycie z herbem rodowym znajduje się inskrypcja:
„Roku Pańskiego 1508 dnia 25 listopada zmarła wysoko urodzona księżna i pani z domu margrabianka brandeburska i hrabini Kłodzka”.
Rodowe mauzoleum Podiebradów zbudowane w 1475 r. w kościele bernardynów w Kłodzku, przeniesione zostało w 1558 r. do kościoła parafialnego. Tu też 6 czerwca 1558 r. w książęcej krypcie przed ołtarzem głównym znalazły ostatecznie miejsce spoczynku szczątki Urszuli. Do 1637 r. istniała tam tumba wykonana z białego marmuru, otoczona balustradą, którą następnie jezuici zastąpili nową inskrypcyjną tablicą, wykonaną z brązu.

Literatura:
• B. Czechowicz, Zapomniany wrocławski nagrobek pierwszej hrabiny kłodzkiej, księżnej Urszuli brandenburskiej (+1508), „Wędrowiec. Wrocławskie Zeszyty Krajoznawcze”, 1995, nr 3-4, s. 11-15
• A. K. Dudek, Kościół pobernardyński tzw. obserwantów pw. Świętych Jerzego i Wojciecha (Chrystusa Króla) w Kłodzku, Kłodzko 2009, s. 26-27
• S. Głogowski, Genealogia Podiebradów, Gliwice 1997, s. 22-27
• P. Henkel, Das Grabdenkmal der Grafen von Glatz, „Glatzer Heimatblätter“, XXIX-1943, s. 115-120
• W. Hohaus, Ursula, Markgräfin von Brandenburg, Gräfin von Glatz, „Vierteljahrschrift für Geschichte und Heimatskunde der Grafschaft Glatz", Habelschwerdt 1888/89, t. VIII, s. 239-254
• J. Kögler, Chronicken der Grafschaft Glatz, Glatz 1841, s. 260
• W. Volkmer, Die Totengrüfte ind der Glatzer Pfarrkirche, „Die Grafschaft Glatz“, 1916, nr 7/8, s. 53-55

Na zdjęciu:
Dokument wystawiony przez Henryka Starszego, księcia ziębickiego, hrabiego kłodzkiego, męża hrabianki Urszuli, dot. pojednania augustianów z panami lennymi hrabstwa Kłodzko, 4 X 1475 r.
Dokument prezentowany był na wystawie "Kłodzko w średniowieczu" w Muzeum Ziemi Kłodzkiej w Kłodzku.
Pochodzi ze zbiorów parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Kłodzku.

V Almanach Ziemi Kłodzkiej - wydawnictwo "BRAMA' - Kłodzko 2010, s. 82-85