Od redaktora naczelnego
Czy coś nam to przypomina?
Pozwólcie państwo, że zacytuję teraz fragment książki p. Władisława Inoziemcowa (Rosjanina) pt. „Nowoczesny kraj” z podtytułem „Rosja w świecie XXI wieku”:
„... niezwykle ważne i aktualne stają się rozważania o odrodzeniu narodowym. Z drugiej strony, aparat propagandowy pozwala utrzymywać ludność w stanie wyimaginowanej mobilizacji w sytuacji, w której realia życia współczesnego są takie, że autentycznej mobilizacji osiągnąć się nie da. Instrumentami do tego stają się: przepisywanie na nowo historii (i wymyślanie alternatywnych narracji historycznych), tworzenie nowych narodowych mitów,...
Wybory czy głosowanie
Problem polega na tym, że nasza ordynacja wyborcza jest mieszana. Taka większościowa z jedno lub wielomandatowymi okręgami i proporcjonalna. Tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców jest ordynacją wyborczą jednomandatową i większościową (czyli – normalna – są kandydaci w danym okręgu – wygrywa ten który dostanie najwięcej głosów. I już). Logiczna, zrozumiała. Natomiast w w gminach powyżej 20 tys. ludzi okręgi wyborcze są wielomandatowe, a komitety wyborcze, także partyjne, układają listy wyborcze „swoich”. Podobnie jest w wyborach do sejmu, sejmików w Polsce. Oprócz tego głosy wyborców...
Obowiązek głosowania
Obywatel Rzeczpospolitej ma nie tylko prawa ale i obowiązki. Jednym z kluczowych obowiązków pełnoletniego Polaka jest udział w wyborach. Raz na na jakiś czas (najczęściej co 4 lata) może i powinien jednoznacznie określić się w głosowaniu (tak, nie, ten, inny, bądź oddać głos nieważny). Nie może być tak, że do wyborów idzie mniej niż połowa wyborców, z czego ciut ponad połowa zagłosuje na daną partię (po podsumowaniu głosów oddanych na danych kandydatów), a ta – uzyskując 1/4 głosów wyborców uważa, że reprezentuje wszystkich Polaków i mówi o „większości”.
Zatem, trzeba nauczyć Obywateli, że...
Samorządowa Polska kontra Polska rządowa
Czyli: władza zdecentralizowana czy centralna
Linia podziału rysuje się teraz pomiędzy władzą wykonawczą rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (ustawodawcza i sądownicza została przez nią w zasadzie zdominowane) a władzą samorządową. Gminną, powiatową i wojewódzką/marszałkowską.
Wybory samorządowe pokażą, czy chcemy, aby centralna władza wykonawcza zawłaszczyła również samorządy lokalne.
Ps. Przodowniczą rolę jedynie słusznej partii to ja już przeżyłem. To, że Konstytucja była tylko „świstkiem papieru” też. I nie chcę powtórki.
Ich mecz? Dlaczego PiS ma wciąż spore notowania?
Jak pokazują sondaże wciąż utrzymuje się spore poparcie dla partii rządzącej, które ukształtowało się po 500 +, obietnicy obniżenia wieku emerytalnego i – na osłodę dla bogatszych – rozwiązania sprawy „frankowiczów”. (To ostatnie przyrzeczenie już się spaliło). Jest tak, bowiem wciąż patrzymy na rozgrywki Polską poprzez rządzącą partię, jak na igrzyska „tych, na górze” nadal mając spokój „na dole”. Wciąż zabawne dla nas jest przyglądanie się kto komu celniej „dowali”. Bo na razie te „dowalanki” jakby nas nie dotyczyły. Na naszej prowincji niewiele, albo i nic, się nie zmieniło, bowiem u nas „...
Od Jarka i jego wyznawców wolę Rzeczy Pospolitą
Rządzi teraz nami partia zwąca się Prawem i Sprawiedliwością. To dziwna nazwa dla partii, która siłowo wprowadza reguły życia w Polsce jakie uważa za słuszne, nie licząc się z prawem i sprawiedliwością. To tak jak już kiedyś bywało; rządziła Polakami partia, która nazywała się Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, broniąca praw i sprawiedliwości klasy robotniczej i chłopskiej aż do czasu kiedy „bronieni” powiedzieli DOŚĆ TAKIEJ OBRONY.
To ja wolę tę Polskę z ciepłą wodą, to ja wolę tę Polskę na pewno nie idealną, ale też na pewno nie ideologicznie układaną przez Jarka i jego wyznawców.
I tak...
wpuszczani w boczny kanał... czyli: O pułapce średniego wzrostu
Martwią się i nawet zamartwiają na-si wielcy politycy, ekonomiści i wszelkiego rodzaju „persony”, o to, że możemy utknąć w tzw. pułapce średniego wzrostu/ rozwoju. Że musimy szarpać się do przodu, doganiać i przeganiać świat zaawansowanych technologii, że jesteśmy zbyt mało innowacyjni (cokolwiek to znaczy) i to teraz, kiedy nawet nie dobrnęliśmy do tego średniego wzrostu (oprócz Warszawy). Zanim zatem przyjdzie czas wyprzedzenia Europy Zachodniej (a też i Ameryki) w rozwoju, starajmy się osiągnąć średni poziom rozwoju w całej Polsce. Najwyższy czas zlikwidować wychodki w Polsce (przedwojenne...
„Nie o taką Polskę walczyliśmmy..."
Często słyszę ten zwrot. I tu chcę się trochę wymądrzyć. To, co do tej pory zrobiliśmy to dopiero początek naszej drogi zakończenia transformacji Polski Ludowej – socjalistycznej i niewolnej do III Rzeczpospolitej – demokratycznej i wolnej.
Owszem, wydawało się, że po likwidacji ustroju socjalistycznego nasza walka się skończyła i teraz będziemy krajem mlekiem i miodem płynącym. Ale nic się nie dzieje samo. /patrz: Ukraina z jej zaprzepaszczoną „pomarańczową rewolucją”/. Udało się nam pokonać socjalizm, udało się uwolnić. Udało się i to na dodatek bez przelewu krwi, bez szubienic i płaczu...
Felieton Redaktora Naczelnego: „... na grzyby..."
Kolejne referendum w sprawie odwołania urzędujących samorządowców za nami. Za Kłodzkiem i Warszawa wysłała potencjalnych głosujących „na grzyby”.
Czy tak powinno być?
Na pewno nie. Na pewno obywatele powinni mieć możliwość sensownego rozstrzygnięcia przy urnach wyborczych a nie „udawać się na grzyby”. Ale cóż? Nasze prawo w tym momencie jest po prostu do niczego. Bo referenda „personalne” organizują niezadowoleni (a takich przy każdej władzy - choćby i świętej jest ok. 25%) wykorzystując luki
w przeprowadzeniu takiej operacji. Po prostu mówią, że dany burmistrz/radni nie podobają im się, źle...
Felieton Redaktora Naczelnego: Wójt, Burmistrz winien bezrobociu w swojej gminie
... nic, a nic nie przekonywuje ludzi, że to nie wójt, nie burmistrz mają jakikolwiek wpływ na zapobieganiu bezrobocia w „swojej” Gminie. Możne tłumaczyć na wszystkie strony, że od „bezrobocia” są powiaty, są województwa, że wójt/burmistrz nie ma żadnych, ale to żadnych narzędzi do rozprawiania się z bezrobociem w swojej gminie.
I wydaje mi się, że ludzie mają rację. Za bezrobocie na swoim terenie powinien odpowiadać gospodarz Gminy. Przecież to jego obywatele nie mają pracy, przecież to u niego są rodziny z dorosłymi, którzy nie mają pracy, to wreszcie wójt/burmistrz danej gminy opiekuje się...
Do czego się nadajesz, młody człowieku?
Zacznijmy od złośliwości młodych: „ja się na świat nie prosiłem/am”. Więc martwcie się o mnie wy - rodzice.
No i mają rację - „nie prosili się” - przyszli na ten świat z woli swoich rodziców (miłości, z rozsądku, z decyzji o utrzymanie rodu...).
... sam fakt powiedzenia: „ja się na świat nie prosiłem/am” już w tym momencie dyskwalifikuje rodziców takiego młodego potomka, bo źle do tego momentu był już prowadzony/wychowywany. Można by rzec - nie tyle zepsuliśmy swoją „pociechę”, co w ogóle jej nie oszlifowaliśmy i jest ta nasza pociecha toporna jak (?) rodzic?
Bez szacunku, ale i bez rozumu...
Felieton Redaktora Naczelnego - Bezrobocie
Jak otwierasz własną mikrofirmę, to nie jest to zatrudnienie „śmieciowe”
Nie będę się wysilał na podanie skutecznego sposobu na likwidację bezrobocia. Bo cóż to jest bezrobocie na „dzisiaj”? Zwyczajnie - za dużo ludzi w danym terenie, dla których nie ma tylu etatów. Zatem są dwie drogi wyjścia - albo z tego terenu wyjeżdża nadwyżka potencjalnych pracobiorców albo tworzy się miejsca pracy dla nich.
Pierwszy przypadek już dość skutecznie się realizuje. Z Ziemi Kłodzkiej wyjeżdżają do większych ośrodków w Polsce (choćby do Wrocławia) i na Zachód ludzie, którzy koniecznie chcą pracować a nie za...
Felieton redaktora naczelnego: Polska nie może być „promocyjna”
Promocja ma to do siebie, że jest „od - do”
Podpisz - a na dwa, trzy lata gwarantujemy ci niezmienną cenę...
Podpisz - a teraz kupisz taniej ...
Podpisz - a rata będzie mikroskopijna...
Podpisz - a przez cały czas promocji nie będziesz płacić odsetek...
Podpisz - a na czas promocji będziesz żył jak w raju....
Podpisz, podpisz, podpisz - czy to „Tauron”, czy to „Netia”, czy to „Prowident”, czy to „Media Market”... wszędzie to samo - DZISIAJ taniej, niemalże darmo, niemalże bez kosztów. Tylko dziś - jutro znów będzie „normalnie”. Skorzystaj! Takie promocje w wydaniu firm prywatnych są do...
Nie jestem wynalazcą
Można by rzec - jestem humanistą, który buszuje po świecie kultury. Czy jest tam coś do wynalezienia? A i owszem - siebie - swoje talenty - które Bóg dał dając mi życie. A moim zadaniem jest je nie zakopać, nie sprzedać, nie zaprzepaścić a wzbogacić, wykorzystać dla społeczeństwa i dla siebie.....
I tu - w kulturze - Polacy mają swoje NOBLE dla najwspanialszych na całym świecie. Sami siebie wzbogacając, wzbogacają świat cały tak dalece, że ich droga jest uhonorowana największymi nagrodami. Poeci, literaci począwszy od Sienkiewicza, Reymonta po Miłosza czy Szymborską (czyli jest ciągłość...
Jak już pracujesz, to musisz być GOŚĆ
... i to bez względu na to, jaką pracę wykonujesz.
Choćby to był sprzątacz ulic musi mieć zagwarantowane dostatnie życie
i musi mieć więcej niż bezrobotny. Ten, po okresie ochronnym wynikającym z procentów zarobków przed staniem się bezrobotnym powinien otrzymywać tylko tyle ile potrzebne jest na minimum socjalne. Praca - każda praca - musi się bardziej opłacać niż bycie bezrobotnym. Nie może tak być, że ktoś jest bezrobotnym dlatego, że jest inżynierem „od kosmosu”, nie ma odpowiedniej do swojego wykształcenia pracy tam, gdzie mieszka - zatem jest „legalnie” korzystającym z przywileju...
Kundlizm partyjny po polsku
Żal mi Platformy Obywatelskiej. Żal mi też - ostatnio - Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dlaczego?
Kundlą się te rządzące całą Polską partie. Aby tylko „dowalić” swoim przeciwnikom/konkurentom kaptują do siebie albo „łaskawie” przyjmują tych, co na grzbietach swoich wcześniejszych (macierzystych) partii dostali się na stołki czy to poselskie czy radnych wojewódzkich czy to europosłów. Coraz więcej „arłukowiczów” w P.O., którzy kosztem rzetelnych PO-wców zajmują eksponowane stanowiska w kraju czy w województwie.
A ostatni przypadek - przejścia posła Dąbrowskiego do Polskiego Stronnictwa...
Zwyczajna „Solidarność" - Felieton Redaktora Naczelnego
... a może by tak ogólnopolski bojkot „Fiata”...?
„Fiat” chce zwolnić ze swojej fabryki w Tychach ok. 1500 osób. Przenieść część produkcji do zakładu na Sycylii...
- choć....
- jak twierdzą wszyscy zainteresowani, a zarząd Fiata nie prostuje, produkcja „Pandy” w Polsce jest bardzo opłacalna i można założyć, że i następne modele również będą opłacalne.
Dlaczego zatem dyrekcja Fiata chce przenieść produkcję z Polski do Włoch, licząc się nawet ze stratami gospodarczymi (a na pewno mniejszymi zyskami). Ano, powód jest polityczny - rząd włoski poprosił swojego przemysłowca, aby wspomógł Włochy w...
Felieton Redaktora Naczelnego: Może mi głowę urwą...
...ale uważam, że „nam się nie należy” - że trzeba mocno jeszcze zaciskać pasa, aby móc żądać.
Tak też uważam i w moim przypadku. Nic to, że ostatnimi laty - od co najmniej 20. - pracuję świątek piątek i niedziela po kilkanaście godzin dziennie.
Cóż z tego, że mam już ponad 40 lat pracy, kiedy moje pierwsze 25 lat, to praca bez efektów, to czas urniłowki socjalistycznej, gdzie - chciał czy nie chciał - „czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy (później 20 tys., 200 tys., 2 miliony... tak zgodnie z galopującą inflacją). Najczęściej - przecież bez własnej winy - to się „leżało”, bo w...
IV Rzeczpospolita - felieton redaktora naczelnego
Oj, przydałaby się nam sanacja Polski. I niekoniecznie metodą rewolucyjną, ale szybka i bez zwłoki.
Bo nie może tak być, że wciąż panoszą się nam wszelkiego rodzaju korporacje i „pozamykane zawody”. Że wciąż urzędnik to „władza”, a jego przełożony jest ważniejszy niż kolejka petentów. Gdzie pieniądze na oświatę „idą” nie za wszystkimi równo - więcej dostają „państwowe”... Nie rozumiem, dlaczego władza sądownicza nie jest trzecią władzą, a tylko „wydmuszką”. Gdzie prokuratora działa według własnego „widzimisię”, gdzie profesorstwo ma się dobrze za państwowe pieniądze od lat albo i dziesiątków...
"Cenzura" z Warszawy
Sprawa dotyczy Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich. Jak Państwo zapewne wiecie, ZUK został sprzedany i jest w tej chwili własnością koncernu miedziowego (KGHM S.A.). Nie jest to dziwne, że prywatyzujemy przedsiębiorstwa państwowe, aby zwiększyć ich wydajność czy konkurencyjność. Jednakże wraz ze zmianami własnościowymi, w ślad idą zmiany organizacyjne, centralizujące. Zarządzanie takim podmiotem już podległym, przesuwa się z dołu – czyli prezesa ZUK Kłodzko – na wierzchołek czyli do centrali – w tym wypadku warszawskiej. Na czym to polega?
Ano - prezes jest w zasadzie ubezwłasnowolniony w...
Równe szanse (?)
W miarę trwania demokracji, im dłużej ona trwa, tym bardziej pogłębia się przepaść RÓWNYCH SZANS.
Nikt, ale to nikt nie startował od zera. Od równych szans. 1989 rok to rok zastany. Jedni mieli mniej, inni więcej - czy to majątku, czy to możliwości, czy to kontaktów „ze światem”, czy też możliwości decydowania ....
Więc - od początku nie było równych szans. Ci, którzy się „zagapili” - odpadali. Ci, co wcześniej „mieli” albo z kapitału początkowego robili się krezusami na wzór wschodnioeuropejskich miliarderów, bądź „topili się" w różnorodnych, niekorzystnych układach nawet typu mafijnego.
Ci...
Szkoła bez rygoru
Mądre! Nieprawdaż? ... uczeń ważniejszy niż nauczyciel. Mądre! Nieprawdaż?
I dzieci takie szczęśliwe ... takie pod kloszem jak kurczaczki... cieplutko, milutko, można sobie pokląć... można nawet pierdnąć... a nauczyciel „nie widzi”, mamusia i tatuś pochwali... żadnego stresu.
Ale przychodzi czas - prędzej czy później zmierzyć się z dorosłym (samodzielnym) życiem.
A tu już jest różnie.
Najpierw taki szef życzy sobie ubrania do pracy jakie sobie życzy. Albo ubranie „pajaca” albo „pingwina” albo... a jak się nie podoba - „to dziękujemy Pani/Panu ...
Potem - żadnych 5-15 minut spóźnienia „...
Felieton Redaktora Naczelnego: Tylko biznes łączy skutecznie "na zawsze"
Można kochać, nienawidzić, być zafascynowanym albo i inaczej. Ale czas wyspakaja uczucia- i te dobre i te złe.
Jednakże każdy, kto „zakopie się” w biznesie, to „umarł w butach”. Nie jest możliwe w biznesie gniewać się, kochać, nienawidzić... Nie jest także możliwe w biznesie dąsanie się, porzucanie, widzimisię... panują tu żelazne reguły. Trzeba współpracować nawet gdy kogoś się nie lubi, trzeba współdziałać nawet jak się ma inne poglądy. Trzeba wytrzymywać na przykład łupież u wspólnika o ile mamy prowadzić biznes. Bo biznes jest ponadnarodowy, ponadwyznaniowy, ponadrasowy, ponadklasowy....
Felieton Redaktora Naczelnego: Dwa patrzenia
Patrząc przez pryzmat peryferyjnej mocarstwowości rację ma Jarosław Kaczyński (szef Prawa i Sprawiedliwości), że Polska to Polska i wara wszystkim od Polski oprócz „prawdziwych” Polaków. Nawet decyzje błogosławionego Jana Pawła II można zanegować i uznać za fałszywe, o ile nie są zgodne z obowiązującą linią PiS-u. (patrz: kara śmierci). Myślę sobie, że pan Prezes jest politykiem tak wielkiego formatu, że przy nim Putin czy Obama to po prostu drobnica. Na taki format wielkości p. Jarosława Kaczyńskiego i jego ugrupowania Polska po prostu nie zasłużyła. Ale przecież Polska to niewielki kraj w...
Sensowny program Rządu i bezradna Opozycja (bo co proponuje w zamian?)
Zacznijmy od tego, że w Europie jakoś nam się wiedzie, ale wokół nas gromadzą się chmury, a nawet burze z piorunami. Już nie mówię tylko o Grecji, ale i o Francji (której banki „utopiły” straszne pieniądze w obligacjach greckich). My idziemy „krajem nieba, krajem piekła”. W zasadzie wszystkie wskaźniki ekonomiczne są w górnym pułapie bezpieczeństwa. Każdy nierozważny krok może spowodować usunięcie się kamyka, który spowoduje lawinę. Dlatego słusznym jest modernizacja polskiego życia gospodarczego i społecznego tak, aby niebezpieczeństwo lawiny odsunąć na bezpieczna odległość. Premier...
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna ›
- ostatnia »