Kundlizm partyjny po polsku

Autor: 
Mirosław Awiżeń

Żal mi Platformy Obywatelskiej. Żal mi też - ostatnio - Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dlaczego?
Kundlą się te rządzące całą Polską partie. Aby tylko „dowalić” swoim przeciwnikom/konkurentom kaptują do siebie albo „łaskawie” przyjmują tych, co na grzbietach swoich wcześniejszych (macierzystych) partii dostali się na stołki czy to poselskie czy radnych wojewódzkich czy to europosłów. Coraz więcej „arłukowiczów” w P.O., którzy kosztem rzetelnych PO-wców zajmują eksponowane stanowiska w kraju czy w województwie.
A ostatni przypadek - przejścia posła Dąbrowskiego do Polskiego Stronnictwa Ludowego, to już prawdziwy majstersztyk „kwadratowego koła”. Wyszedł z koalicji rządowej PiS, „Samoobrona”, LPR (korzenie LPR-owskie). Potem Prawo i Sprawiedliwość. Start z PiS – do Sejmu. Przegrywa ze Świączkowskim, ale ten rezygnuje z mandatu poselskiego, bowiem woli być opłacanym prokuratorem w stanie spoczynku. Tak oto
p. Andrzej Dąbrowski z ramienia PiS- zostaje posłem. Niedługo zagrzewa miejsca w partii która umożliwiła mu bycie jednym z 460. najważniejszych osób w Polsce. Przenosi się do „Solidarnej Polski” ... ale orientuje się, że w tej partii to szans na „karierę polityczną” nie ma. Zatem szybko porzuca swoich kolegów i pozytywnie odpowiada na zaproszenie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego
p. Piechocińskiego i przyjmuje barwy PSL-u. Tak oto staje ramię przy ramieniu z Prezesem współrządzącej partii w Polsce. I co? zostaje posłem z ramienia PSL-u na naszym terenie.
A co z weteranem, który na „dobre i złe” był od początku w Polskim Stronnictwie Ludowym i nie dość, że nigdy nie zdradził, to jeszcze ma niewątpliwie duże osiągnięcia w prowadzeniu PSL-u na Ziemi Kłodzkiej. Co z p. Ryszardem Niebieszczańskim?
A co z „weteranem” Platformy Obywatelskiej p. Jakubem Szulcem - mniej ważny niż p. Arłukowicz? Pamiętam, kiedy ten obecny Minister Zdrowia bezwzględnie atakował panią Kopacz, będąc jeszcze w „opozycyjnym SLD”. Teraz? - jest ministrem zdrowia (w nagrodę za zdradę?) A Szulc „niech siedzi cicho” i wykonuje postanowienia partyjnej „góry”? Choć ja jestem przekonany, że na pewno jest lepszym fachowcem niż Arłukowicz, a już na pewno nie jest „chorągiewką”.
I kończąc: „kundlą się nam partie w Polsce. Swoje partyjne gierki przedkładając na dobro Polski. I rozmieniają „na drobne” wykorzystując struktury partyjne dla zrekompensowania swoich osobistych kompleksów. I potrafią „posłać w diabły” współpracę dla dobra kraju tylko dlatego, że uważają, iż im „kolega” przeszkadza w zdobyciu następnego profitu... Gorzko, gorzko mi...

Wydania: