Felietony Jana Pokrywki
W służbie monopoli
Osoby cokolwiek starsze niż młode, odbywające kurs na prawo jazdy w czasach swojej młodości pamiętają, że popisowym numerem każdego instruktora była opowieść o pończochach. W tym przypadku chodziło o zerwanie paska klinowego napędzającego alternator, który można było zastąpić pończochą właśnie, ale też, o ile kierowca był zapobiegliwy i woził zapasowy pasek, który – tak nawiasem – kosztował grosze, założyć najpierw odkręcając a potem zakręcając 2-3 śruby.
W ten sposób instruktorzy udowadniali twierdzenie, że w razie jakiejkolwiek awarii samochodu na drodze zawsze można zrobić coś, co pozwoli...
Zagrożenie globalne
Już sama chęć odżywiania się zdrową żywnością jest chorobą umysłową
- twierdzą psychiatrzy. Nowa choroba - orthorexia (z gr. ortho - słuszny, poprawny, prawidłowy oraz orexis - apetyt, pragnienie) nervosa, to „patologiczna obsesja na punkcie biologicznie czystej i zdrowej żywności”.
Krótko mówiąc: zapotrzebowanie na pożywne i zdrowe jedzenie jest chorobą psychiczną, która musi być leczona, a symptomy choroby wykazują nawet ci, którzy przesadnie interesują się składem tego, co jedzą – podały CNN, Fast Company, Popular Science i inne czołowe publikatory.
Za kampanią stoją interesy lobby...
Polskojęzyczni rozbójnicy dokazują
Ochroną obywateli i ich dóbr zajmować powinno się państwo, którego istota na tym właśnie polega: opieka nad obywatelem w zakresie wolności działania i ochrony jego prywatnej własności oraz jego praw obywatelskich. Niestety, nie dość, że tego nie robi, to jeszcze ustanawia prawa, które pozwalają obrabowywać z nich obywateli. Dlatego trzeba to zmienić.
Ochrona danych osobowych
Nie zacznę od sprawy komorników, ale inaczej. Ostatnio głośno zrobiło się po tym, jak kilka mieszkanek Kłodzka zostało oszukanych przez zorganizowaną grupę przestępczą, która najpierw wyłudziła od nich dane osobowe wraz...
W nowym roku po staremu
Gra pozorów zdaje się nie mieć końca, ale, jak zwykle, najbardziej odczują to ci, którzy w to uwierzą i nie przedsięwezmą odpowiednich zabezpieczeń. Oto kilka przykładów z przełomu roku.
Po pierwsze. W założeniach do projektu ustawy „Prawo działalności gospodarczej” opublikowanych przez Ministerstwa Gospodarki zapisano zasadę in dubio pro liberte, co się wykłada, że co nie jest prawnie zabronione jest dozwolone. Zasada, niby oczywista, ma jednak kotwicę, bowiem „na przedsiębiorcę nałożony zostanie obowiązek wykonywania działalności zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, z uwzględnieniem...
Po wyborach a przed świętami
Można powiedzieć, że wreszcie spokój ale czy na pewno? Mamy nowego burmistrza – p. Michała Piszko, mamy radnych, już niekoniecznie nowych. Czy nowy burmistrz będzie lepszy od poprzedniego – nie wiadomo, czas pokaże.
W kampanii wyborczej często poruszano kwestię zadłużenia miasta, w tym przypadku przez burmistrza dotychczasowego, a zarzut ten stawiała PO udając, że nie wie, iż wszystkie miasta, a także te, gdzie PO rządzi, a może zwłaszcza te, zadłużone są ponad miarę i tylko dzięki kreatywnej księgowości nie pojawili się tam jeszcze komisarze i komornicy. Bo też każdy samorząd, chcący...
Kolonializm mentalny
Polemika p. Wojciecha Grębskiego (wrześniowy nr MB) dowodzi, że Polemista nie rozumie lub nie chce zrozumieć, (a może tylko udaje?) o czym piszę. Posługuje się memami, takimi kalkami-zbitkami pojęciowymi, będącymi produktami propagandy, co prowadzi do zafałszowania obrazu rzeczywistości, a co musi doprowadzić do absurdalnego wniosku zawartego w konkluzji: komunizm nie był zły, a wszystkiemu jesteśmy winni my, w tym przypadku Polacy, bo wybraliśmy sobie takich przedstawicieli, w tym, gen. Jaruzelskiego na prezydenta (chodzi o wybory z 1989 r.).
Jest to myślenie absurdalne, bo idąc jego tokiem...
Czy będzie dobrze?
Kiedy świat cały a przynajmniej nasz nieszczęśliwy kraj pogrążył się w radości z wyboru Ewy Kopacz i jej expose, w którym powiedziała, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej, a nawet złowrogi Jarosław na wezwanie tejże podał rękę królowi/prezydentowi* (niewłaściwe skreślić) Europy w myśl zasady, że zgoda buduje, to mimo tych wielkich a nawet wiekopomnych oznak postępu, znaleźli się tacy, którzy naszą przyszłość malują w czarnych barwach. Niesłusznie. Premierzyca wszak nie powiedziała, że lepiej będzie wszystkim, co przecież jest faktem oczywistym jak ten, że nawet teraz nie wszystkim jest...
Dojrzeć do zmian
Jak nietrudno zauważyć, tematy lokalne rzadko goszczą w moich tekstach z kilku przynajmniej powodów. Po pierwsze, powiedzenie, że „nasza chata z kraja” nabrało karykaturalnej aktualności. Życie prowincji stało się swego rodzaju „odpryskiem” wydarzeń, decyzji, mechanizmów rozgrywających się, podejmowanych (jak kto woli) gdzie indziej, czyli „wyżej”. Można powiedzieć, że są jakby lustrzanym odbiciem tego, co dzieje się właśnie w tym „lepszym” świecie, w związku z czym lokalnie podejmuje się działania podobne do tych tam. W efekcie niekiedy jest śmieszno, a innym razem – straszno – skrojone na...
Na kłopoty pijmy cydr
Bywa, że u nas jabłka rosną przy drodze i walają się po ziemi, niczym pomarańcze w krajach południowych. Można je zbierać za darmo i jeść, ale nikt tego nie czyni, jeśli nie liczyć wyjątków, które i tu i tam się zdarzają. Ot, taka lokalna pospolitość jak nasz tradycyjny agrest, wiśnia, czy porzeczka, które znikają ze sklepów na rzecz owoców egzotycznych, z wielu powodów pod względem zdrowotności o wiele gorszych i – co tu dużo mówić – niesmacznych. Całkiem zniknęła brukiew – symbol nędzy i pasternak, a przecież warzywa to również zdrowe i smaczne.
Zasada bowiem jest taka, że najlepsze jest to...
Proporcje prawdy
14 lipca 1789 r. Ludwik XVI po powrocie z polowania zapisał w swoim dzienniku: „Dziś żadnej zdobyczy”. Łowczy królewski wrócił wieczorem do domu. Żona postawiła przed nim kolację, ale łowczy nie mógł jeść. Zmartwiony rozmyślał o swoim konkurencie, który już od dawna zarzucał mu nieudolność. Żona usiłowała odwrócić uwagę męża opowiadając o wydarzeniach dnia: w mieście wybuchły niepokoje; jakaś grupa zaatakowała Bastylię, a wygląda, że na tym się nie skończy. Nie martw się mężu, twoje niepowodzenie na polowaniu pójdzie w niepamięć. A gdzież tam – pomyślał łowczy. O tych paru łobuzach nikt już...
Wyzwolić się spod okupacji
Musimy wyzwolić się od polskojęzycznej rozbójniczej wspólnoty – pozostawionej przez okupantów.
Akt I.
4 czerwca ogłoszony został „dniem wolności”. Ćwierć wieku temu właśnie tego dnia, aktorka Joanna Szczepkowska ogłosiła koniec komunizmu w Polsce. Tymczasem komunizm wcale się nie skończył, tylko wszedł w kolejną fazę przepoczwarzania.
4 czerwca 1989 r. odbyły się wybory parlamentarne, w których 65% mandatów mieli objąć komuniści wraz z satelitami a 35% tzw. strona społeczna, podająca się za dawną opozycję. Plan ten obmyślono przy „okrągłym stole”, zorganizowanym przez gen. Czesława Kiszczaka...
Barany i wilkołaki
Socjalizm – sztandarowe dzieło Szatana, ma różne nazwy: komunizm, itp., polega na tym, że kilku zmawia się (bo każdy z osobna jest za słaby) aby odebrać komuś portfel (siłom lub godnościom osobistom) czy też przez przegłosowanie. (Gdzieś w internecie).
Ile zabiera nam państwo
Przeciętnie Polak oddał do publicznej kasy w 2013 r. 15,94 tys. zł – podał dziennik Rzeczpospolita. Oczywiście nie chodzi o podatek dochodowy, lecz o podatki podczas codziennych zakupów. Prócz Vatu i akcyzy, które są ukryte najbardziej w paliwie, energii i używkach, są jeszcze składki na ubezpieczenie społeczne (5,2...
Inne światy
Wiele wskazuje, że świat obecny przechodzi do przeszłości. Nie tylko polityczny porządek jałtański, ale różne inne formy organizacji życia społecznego. Czy prognozy licznych futurystów sprawdzą się – może okazać się już niedługo.
Według Alvina Tofflera, po cywilizacji rolniczej i przemysłowej, ma nadejść trzecia fala niosąca erę wiedzy, informacji, nowych technologii. Główną cechą nowej epoki ma być zróżnicowanie we wszystkich dziedzinach. Duże struktury społeczno-polityczne jak duże państwa narodowe mają zastąpić mniejsze, reprezentatywne dla mieszkańców danego terytorium. Zniknie masowa...
Idioci i politycy
Żeby cokolwiek zrozumieć z naszej polityki trzeba nie lada wysiłku. Prócz przyczyny leżącej po stronie samych mediów, co jest niewątpliwie ważne, drugą są sami politycy, w niczym nie przypominających mężów stanu, co najwyżej mężyków-celebrytów. Nie jest to zjawisko wyłącznie polskie, o czym świadczy książka amerykańskiego socjologa Richarda Sennetta „Upadek człowieka publicznego”, upatrującego w charakterach polityków narcyzm.
W psychiatrii terminem tym określa się najczęstsze współcześnie zaburzenie osobowości. Ale jest też inne znaczenie: narcyzm to odwrócenie relacji między sferą prywatną...
Mity i rzeczywistość
Na salach sądowych sypie się mit Owsiaka i nie byłoby o czym wspominać gdyby nie pewna telewizyjna reklama, której fragment brzmi: „czy Eskimos, który ma 4 psy jest bogaty, czy biedny? Nie wiadomo, bo nie ma do czego porównać.” I o porównanie właśnie chodzi.
Kalkuta – moloch biedy nawet jak na warunki indyjskie kilkadziesiąt lat temu. To ważna informacja, aby zrozumieć docelowy punkt życiowej misji Matki Teresy, czyli Agnes Gouxha Bajaxhin, Albanki z pochodzenia, która swoje przeznaczenie rozpoznała stosunkowo późno.
„Jezus jest w sercu każdego człowieka. Jak przed laty przychodzi do swoich...
Syndrom żaby
Już nie tylko na obrzeżach ale i w samych centrach miast straszą puste witryny. Sklepy bankrutują coraz częściej (w tym roku ma ich być 8 tys.) i to nie tylko wskutek konkurencji dyskontów. Społeczeństwo biednieje, spada popyt, za to socjalizm, czy też kapitalizm kompradorski (tj. taki, gdzie o sukcesie nie decyduje pomysłowość, pracowitość, zdolności, itp., lecz przynależność do określonych sitw) ma się dobrze. Fakt ten stoi w sprzeczności z oficjalną propagandą sukcesu, głoszącą, że jest dobrze a będzie jeszcze „dobrzej”.
Zgodnie z zasadą, że im głębiej w las, tym więcej drzew, wyrwanie się...
W cieniu Ukrainy
Walka o demokrację na Ukrainie pokazała jak bardzo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tamtejszy tłum, który powiększa się głównie w weekendy, zwany jest przez postępowy świat demokratycznym protestem, mimo iż policjantów obrzucono kostką brukową, odpalono w ich kierunku race i gaz drażniący, czy wreszcie próbowano rozjechać buldożerem. Ekscesy naszych pseudokibiców na tym tle to wybryki przedszkolaków, a mimo to tamtych pokazuje się w pozytywnym świetle jako patriotów, a naszych w negatywnym, jako kiboli, bandytów, a nawet nazistów, zwłaszcza uczestników Marszu Niepodległości. To...
Ewolucja socjalizmu przyspiesza
23 dzień października w USA jest datą upamiętniającą urodziny Jana Czochralskiego urodzonego w 1885 w Kcyni, k/ Poznania – polskiego chemika, metaloznawcę, „wynalazcę powszechnie stosowanej do dzisiaj metody otrzymywania monokryształów krzemu, nazwanej później metodą Czochralskiego, podstawy procesu produkcji mikroprocesorów.” Wg Wikipedii to „najczęściej cytowany polski uczony we współczesnym świecie techniki.”
W świecie, ale nie w Polsce, gdzie jest mało znany. Amerykanie dziwią się dlaczego? A przecież wiadomo, że nikt nie jest prorokiem we własnym domu.
Czochralski to umysł niepokorny,...
Październikowe refleksje
Prawo Lityńskiego
Za czasów pierwszej komuny, wzorem kabareciarzy, różne komunistyczne koncepcje sprowadzano do absurdu. Jan Lityński, ówczesny prominentny opozycjonista przestrzegał, by nie mówić tego głośno, bo „jak oni to usłyszą, to zaraz tak zrobią”. I tak zostało do dziś.
Nie wiadomo czy dla żartu, czy z jakiegoś innego pojawił się pomysł płatnych dróg. Nie autostrad, które są płatne i to w horrendalnej wysokości w porównaniu z innymi krajami, ale zwykłych dróg. Argument jest taki, że auta naciskają na drogi przez co te ulegają powolnej lecz stopniowej degradacji. To oczywiście prawda,...
De Tocqueville wiecznie żywy. Koniec kapitalizmu?
Rafał A. Ziemkiewicz ogłosił, że 4 września 2013 roku, skończył się kapitalizm.
To oczywiście ironia, bo żadnego kapitalizmu u nas po 1945 roku nie było, jeżeli nie liczyć kapitalizmu kompradorskiego, który w istocie jest tylko zmutowaną formą socjalizmu. RAZ-owi chodzi o przejęcie przez państwo, czyli znacjonalizowanie, identycznie jak 1946 roku, majątku prywatnego przez komunistów bolszewickich, funduszy zgromadzonych w OFE, które zakupiły pod przymusem obligacje skarbu państwa za 120 mld zł.
Obligacja to nic innego jak zobowiązanie rządu, że w określonym momencie wypłaci jej posiadaczowi...
Iluzje się rozwiewają
Koniec mitu
Na naszych oczach pada kolejny mit: taki oto, że miasto, gmina, powiat czy państwo nie może zbankrutować. Tymczasem może. Pierwszy taki – a w każdym razie na taką skalę – przykład przychodzi do nas z Ameryki, a ściślej – z kolebki tamtejszej motoryzacji - Detroit. Wniosek o upadłość miasta złożył K. Orr, od kilku miesięcy komisarz. Nie mogąc spłacić 18 mld dolarów długu, poprosił rząd federalny o ochronę przed wierzycielami. Na to się zapowiadało. Detroit, największe miasto w stanie Michigan od 60 lat chyliło się ku upadkowi, a główną przyczyną, jak podkreślił gubernator R. Snyder...
Darczyńcy i dobrodzieje
No i proszę, każdy kolejny dzień dowodzi, że faszyzm u nas ma się coraz lepiej. Nie chodzi tu o jakieś wybryki na uniwersytetach, bo tam, jak sama nazwa wskazuje, jest miejsce na wszystko, a więc na protesty także, ale o to, co to dokładnie oznacza. Dosłownie z włoskiego oznacza rózgi, czyli po naszemu baty, a te, jak wiadomo, pan wymierza poddanemu jak ten coś przeskrobie lub dla lepszego samopoczucia. Co prawda nasza, ale nie tylko nasza, konstytucja stanowi, że hegemonem u nas jest lud, ale niech no tylko lud weźmie sobie to do serca a już tam baty wskażą mu jego miejsce. Na szczęście lud...
O pupach, misiach i pieniądzach
Upupić PUP-y
Kilka tygodni temu kraj obiegła wiadomość, jak to pewien urząd pracy w Lubuskiem kierował kobiety do pracy w jednej z tamtejszych agencji towarzyskich. Nie podano, czy było to skierowanie zwykłe, czy też etat refundowany przez państwo, czy też może staż w ramach podobnych refundacji. Indagowani na tę okoliczność urzędnicy nie mieli sobie nic do zarzucenia. Oferta pracy spełniała według nich wszelkie wymogi, a złożyła ją firma, której nazwa nie miała wiele wspólnego z tego typu przybytkami, choć mieszkańcy tego niedużego powiatowego miasteczka dobrze wiedzieli o co chodzi. Również...
Między długimi weekendami
Pierwszy majowy długi weekend chyba najbardziej rozczarował naszych polityków stron wszelakich, bo to ani na 1 maja, kiedy to lewica obchodzi „święto pracy”, ani w dniu następnym, czyli w dzień „święta flagi”, ani wreszcie 3 maja, uznawanego za „święto demokracji”, pogoda nie dopisała. Strugi deszczu i zimno skutecznie wystraszyły potencjalnych demonstrantów i manifestantów, jeśli nie liczyć niewielkich, w stosunku do spodziewanych, grup.
Mit Konstytucji
O ile „święto pracy” powoli pogrąża się w odmętach zapomnienia przybierając co najwyżej formy groteskowe,
a „święto flagi” jako nowa...
Uszczelnianie układu
W jednym z wywiadów, jakich udzielili twórcy filmu „Układ zamknięty”, który opowiada o mechanizmie państwa niszczącym zwykłych obywateli, wiele miejsca poświęcono zbadaniu autentyczności opowiadanych wydarzeń. Jednego z poszkodowanych zapytano, dlaczego, jego zdaniem, urzędnicy państwowi, formalnie odpowiedzialni za utrzymanie ładu prawnego zrobili mu to, co zrobili? - Bo mogli – padła odpowiedź.
Rząd może wszystko
Nieżyjący już Murray Rothbard w eseju „Anatomia państwa” zdefiniował państwo jako samozwańczą organizację grupy ludzi posiadającą monopol na przemoc. Państwo bowiem może swoich...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- następna ›
- ostatnia »