Aktualne: Bieżące wydanie


Uwaga kierowcy! Zmiana organizacji ruchu na ul. Śląskiej w Kłodzku. Od wtorku, 1 lipca 2025 r., od godz. 10:00 EUROVIA S.A. rozpoczyna realizację zadania pn. „Odbudowa drogi powiatowej nr 3145D” – to inwestycja prowadzona w związku ze skutkami powodzi z września 2024 r. Zamknięty zostanie odcinek ul. Śląskiej (od skrzyżowania z ul. Korfantego do skrzyżowania z ul. Lipową – kierunek Owcza Góra).
Objazd poprowadzony będzie przez Owczą Górę.
Zakaz wjazdu NIE dotyczy:
-Mieszkańców ul. Śląskiej
-Obsługi i klientów firm zlokalizowanych przy ul. Śląskiej
Prace potrwają do października 2025 r.
Dziękujemy za cierpliwość i wyrozumiałość – to inwestycja, która poprawi bezpieczeństwo i komfort podróżowania w Kłodzku.





Ten tajemniczo brzmiący tytuł, to temat ciekawego odczytu, wygłoszonego przez dr. Urszulę Ratajczak-Skrzatek, w niedzielę 29 czerwca w „Starej Plebanii” w Konradowie.
Podczas spotkania, ilustrowanego przeźroczami, dr Urszula Ratajczak-Skrzatek – paleontolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalizująca się w badaniach dużych ssaków kopytnych z okresu plejstocenu i holocenu, przedstawiła wyniki swej wieloletniej pracy. Przybliżając pracę paleontologa „od kuchni” omówiła fascynujący świat prehistorycznych zwierząt zamieszkujących jaskinie w epoce lodowcowej, w tym również naszą Jaskinię Niedźwiedzią w Kletnie.
I tak dowiedzieliśmy się, m.in.: jak wyglądała fauna Polski w epoce zlodowacenia, jakie znaczenie mają odkrycia kości w jaskiniach dla rekonstrukcji paleośrodowisk, jakie są wnioski na temat przystosowań i ekologii wymarłych gatunków ssaków drapieżnych i kopytnych.
Była to „era wielkich ssaków” i na terenie Polski w omawianym okresie żyły: niedźwiedzie, lwy, hieny, mamuty, nosorożce włochate, wielkie jelenie. Niektóre z nich (np. niedźwiedzie jaskiniowe) były roślinożerne, niektóre jednak, to były drapieżniki. Do wymarcia tych zwierząt przyczyniło się wiele czynników, w tym: zmiany klimatyczne oraz pojawienie się homo neadertalczyka.
Prelegentka z pasją opowiadała historię naszej ziemi sprzed około 2 milionów lat, także o odkryciach jaskiń, w których bierze udział, o pracach wykopaliskowych paleontologiczno-archeologicznych, prowadzonych wspólnie z mężem (archeologiem), który także uczestniczył aktywnie w spotkaniu. Z wielkim zainteresowaniem wysłuchaliśmy prelekcji.
To była kolejna, bardzo ciekawa inicjatywa kulturalna gospodarzy „Starej Plebanii” – niestrudzonych, godnych podziwu i szacunku za organizowane u siebie wydarzenia. Wielkie dzięki za zaproszenie.
Krystyna i Mirosław Awiżeń




Bolesław Chrobry miał w Kłodzku także swoje święto. Utworzone w 1945 r. Liceum Ogólnokształcące w Kłodzku otrzymało imię Bolesława Chrobrego. Od tego czasu minęło 80 lat. Szkoła wypuściła ze swych podwoi wielu absolwentów, którzy obrali różne drogi życia, różne zawody, różne miejsca zamieszkania. Pozostały w ich pamięci wspomnienia nauczycieli, wychowawców, kolegów i koleżanek ze swoich klas i roczników. Te właśnie wspomnienia stały się motywem spotkania z okazji jubileuszu 80-lecia kłodzkiego LO – wszystkich tych, którzy uczestniczyli w uroczystości 21 czerwca 2025 r. Wydarzenie zostało niezwykle starannie przygotowane, z różnymi atrakcjami, Z tej okazji wydano specjalną jubileuszową publikację, którą otrzymali wszyscy zgłoszeni uczestnicy. Odsłonięta została okolicznościowa tablica pamiątkowa, przygotowano też okolicznościową wystawę nt. historii szkoły. Uroczystości zainaugurowane zostały na dziedzińcu. Potem absolwenci „polonezem” wkroczyli do budynku szkoły, a dalej do swoich klas... Na dziedzińcu występy – jako przerywniki okolicznościowych wystąpień – przygotowali obecni uczniowie. Dużą atrakcją był koncert w wirydarzu szkoły w wykonaniu zespołu „Jak dawniej”. A dla chętnych do zabawy „wielopokoleniowej” służyła sala gimnastyczna, gdzie absolwenci oddali się tańcom. Była także na samym początku Msza św., a w trakcie wydarzenia poczęstunek, jubileuszowy tort i wspólne zdjęcie. Warto też wspomnieć, że dzień wcześniej uroczyście złożone zostały kwiaty na grobach nauczycieli i pracowników szkoły.
Przyjechali na tę jubileuszową uroczystość absolwenci z różnych stron Polski i z dalekiej zagranicy, a sprawił to sentyment do naszego „Chrobrego”, wiele dobrych wspomnień związanych z tą szkołą, z przygodami, marzeniami a nawet miłościami i ... młodością. Także byli reprezentanci najstarszych roczników, w tym m.in. były senator p. Kazimierz Drożdź.
To było piękne wydarzenie, perfekcyjnie przygotowane, które na wiele lat pozostanie w pamięci jej uczestników. Dziękujemy organizatorom.
Krystyna Oniszczuk-Awiżeń

Tym razem wakacyjna lektura. Wakacyjna, to nie znaczy, że „lekka”, bo choć można się pośmiać czytając tę książkę, to jednak jej temat jest poważny. W 2020 r. wydana została w wersji polskiej książka Jana Corneliusa pt. „Ja, Drakula i John Lennon”. W podtytule czytamy: „Opowieści zdumionego mieszkańca i obserwatora komunistycznej Rumunii i wspaniałego Zachodu”.
Autor – to pisarz, dziennikarz kulturalny, tłumacz literatury rumuńskiej na język niemiecki, twórca humorystyczno-satyrycznych książek dla dzieci i dorosłych. Urodził się w południowo-zachodniej Rumunii w 1950 r., ale jego przodkowie pochodzili z Niemiec i jego ojczystym językiem jest niemiecki. Od 1977 r. mieszka w Düsseldorfie. Studiował filologię angielską oraz francuską i pracował jako nauczyciel.
Książka autobiograficzna, jest zbiorem felietonów pisanych z dużym poczuciem humoru. A powodów do śmiechu szczególnie dostarczyły absurdy komunistycznej Rumunii, skąd ostatecznie uciekł w 1977 r. Potem też nie było „różowo”, kiedy dostał się do wymarzonego wolnego Zachodu, okazało się, że musiał wciąż borykać się ze stereotypami. Odpowiadając na pytanie „skąd pochodzi”, nie wystarczyła odpowiedź „z Niemiec”, jego akcent czy wymowa „r” nieco różniła się (w końcu szkoły kończył w Rumunii), więc musiał zawsze uzupełniać „ale urodziłem się w Rumunii”. I tu natychmiast następowało skojarzenie – „Drakula”. Ten wątek znalazł zakończenie dowcipne w epilogu: „...wiadomość dla wszystkich ze Wschodu, Zachodu i skądkolwiek: nie istnieje żaden książę Drakula i nie istnieją wampiry… Kiedy słyszę coś takiego, czuję niepohamowaną chęć skoczenia rozmówcy do gardła i wbicia w nie moich ostrych zebów”. Autor szerzej zajmuje się stereotypami – bo rządzą nami wciąż rozmaite uprzedzenia odnośnie wyglądu, pochodzenia czy zachowania poszczególnych narodów.
Na zakończenie wyjaśnienie tytułu – pierwsza część: już wiadomo – pochodzi z Rumunii, więc Drakula. A skąd Lennon? Otóż w jednym z opowiadań o swej młodości pisze o zauroczeniu Zachodem, wolnością, a wyrazem tego była tworzona tam muzyka (nielegalnie słuchana w Rumunii). Uosobieniem tego był m.in. John Lennon i przez jakiś czas autor życzył sobie, by wołano na niego John (Lennon) i nie reagował na swe prawdziwe imię „Jan”. W Rumunii był więc Johem, a w Niemczech uosabiał Drakulę (z Rumunii). A wszystko okraszone humorem, opowiedziane dowcipnie. Z przyjemniścią czyta się tę ksiażkę.
Jan Cornelius, Ja, Drakula i John Lennon. Przekład z języka rumuńskiego Radosława Janowska-Lascar, Wrocław 2020.
Krystyna Oniszczuk-Awiżeń





Co prawda Jego rodzina pochodzi z Pardubic, ale On to kłodzczanin całym sobą. No i oj, oj, zasłużył się dla Kłodzka. No i swoje kości też zostawił w Kłodzku, tj. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP, którego zresztą był fundatorem.
Więc nic dziwnego, że Go pamiętamy, chwalimy i darzymy szacunkiem.
Tak i było w tym, 2025 roku, kiedy w kościele pw. Wniebowzięcia NMP 22 czerwca odbył się koncert „Im honorem patroni” właśnie na cześć arcybiskupa Arnošta.
Przybyliśmy do kościoła na 19.00. Po upalnym dniu już sam chłód był zapowiedzią miłych chwil. I nie zawiedliśmy się. Koncert rozpoczęła z wysokości chyba czwartego piętra tam, tam, niemalże pod kopułą Ewa Żurakowska. „Trele z nieba” – mogłoby się rzec. Później, naprawdę w skupieniu, zasłuchaliśmy się w muzykę i śpiewy solistów, jak i chóralne młodych ludzi, przedzielane monologami.
Na zwieńczenie uroczystości cały orszak twórców przeszedł przed kościół...
To było spotkanie z Arnoštem – i nas, Polaków, jak i Czechów, pod kierownictwem Kamila Remeša.
Wykonawcy:
Kamil Remeš – lutnia średniowieczna, kierownictwo muzyczne
Ewa Żurakowska – śpiew solo, misy tybetańskie, harfa, przygotowanie artystyczne
Vit Nermut – fidel
Martin Jahoda – flety proste
Anna Mąka, Zosia Kołtun – solistki Concerto Glacensis
Wokalne Wariacje: Tatiana Znajko, Amelia Grotyńska, Aldona Cybulska, Nicoll Semeniak, Wiktoria Osicka, Damian Rydzak, Maksymilian Zaczkowski
Przygotowanie: Katarzyna Mąka
Mirosław Awiżeń



W czerwcu program koncertowy w Dusznikach-Zdroju szczególnie był bogaty, zwłaszcza że na ten miesiąc przypadały uroczystości jubileuszowe miasta. Stąd ta różnorodność w repertuarze, by zadowolić publiczność. Chciałabym jednak wspomnieć tu tylko o jednym koncercie, który odbył się 15 czerwca w Dworku Chopina. Wystąpił młody artysta Jeremi Łukanus z recitalem chopinowskim. Koncert zatytułowany „Cztery ballady” skupił znacznych fanów – zarówno Fryderyka Chopina, jak i młodego wykonawcy, albowiem pochodzi on z naszych terenów.
Jeremi Łukanus urodził się w Dusznikach Zdroju. Ukończył Szkołę Muzyczną w Kłodzku oraz Ogólnokształcącą Szkołę Muzyczną w Poznaniu, a w maju 2025 r. studia licencjackie z wykonawstwa fortepianowego na uczelni East Tennessee State University w Johnson City, TN USA. Obecnie przygotowuje się do rozpoczęcia studiów magisterskich na renomowanej uczelni Peabody Institute of the John Hopkins University w Baltimore, MD USA w studiu Alexandra Shtarkmana.
Jest laureatem Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Hartford oraz Konkursu Stanowego MTNA w Tennessee w 2022 roku. W grudniu 2024 r. zadebiutował w Carnegie Hall w Nowym Jorku. Ostatnio zdobył pierwszą nagrodę na konkursie American Protégé Concerto Competition 2024 oraz czwartą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie im. F. Liszta w Los Angeles w najwyższej kategorii. Ma za sobą wiele występów w Polsce i zagranicznych, m.in. w Niemczech, Belgii, Hiszpanii, Włoszech.
Pierwszy jego recital w Dworku Chopina w Dusznikach-Zdroju miał miejsce w 2019 r., od tego czasu co roku wraca, by tu wystąpić.
Z aplauzem przyjęty został występ Jeremiego Łukanusa, który z wielką pasją i wrażliwością wykonał 4 mazurki, 2 nokturny i 4 ballady – Fryderyka Chopina.
Była to dla nas wspaniała uczta muzyczna. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Koncert PRO PUBLICO BONO sponsorowany był przez Lions Club Duszniki-Zdrój.
Krystyna i Mirosław Awiżeń



Co zaśpiewać 700-latkowi – 800, 900, czy może 1000 lat? Czego można mu życzyć, gdzie znaleźć tak szacownego jubilata i co będzie działo się na hucznych urodzinach? O tym przekonaliśmy się w weekend 27-29 czerwca 2025 r. w Dusznikach-Zdroju. Współorganizatorami świętowania 700-lecia miasta były COS OPO Duszniki-Zdrój oraz Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Projekt współfinansowany z budżetu Samorządu Województwa Dolnośląskiego.
Duszniki-Zdrój to jedno z najstarszych miast na Ziemi Kłodzkiej – wzmianki o jego istnieniu pochodzą z 1324 r. Te informacje stały się przyczyną, dla których od 2024 r. miasto świętuje swoje 700-lecie. Teraz przyszedł czas na huczne obchody urodzin miasta.
Uroczysta inauguracja obchodów tego szacownego jubileuszu odbyła się 27 czerwca 2025 r. o godz. 18.00 w Teatrze Zdrojowym im. F. Chopina. Po wystąpieniach Burmistrza i zaproszonych oficjeli rozpoczął się koncert operowy „Śladami Wielkich Kompozytorów po Dolnym Śląsku. Miastu Chopina i Mendelssohna”. Wystąpili Zuzanna Wrona (sopran), Karol (tenor) i Mischa Kozłowski (fortepian). Artyści wykonali utwory wybitnych kompozytorów, m.in. Moniuszki, Paderewskiego, Nosowskiego, Griega, Żełeńskiego, Pucciniego, Mozarta i związanych z Dusznikami-Zdrojem Chopina i Mendelssohna.
Wyjątkowo hucznie zapowiadał się sobotni (28.06.2025 r.) Festyn Dusznicki. Wszystko rozpoczęło się o godz. 15.00 w Rynku, skąd barwna Parada Koguta – symbolu miasta, przemaszerowała na Tor Wrotkarski przy al. Chopina. Tam od 16.00 na mieszkańców i przybyłych gości czekało moc atrakcji. Zaprezentowali się: Dusznickie Seniority i Bractwo Rycerskie Homolan, młody, bardzo utalentowany i związany z Dusznikami-Zdrojem artysta Bard Kowalski. a następnie odbył się koncert Pawła Tura. Gwiazdą wieczoru był zespół Golden Life. A przez cały czas między występami artystów prowadzone były quizy i konkursy dla publiczności z atrakcyjnymi nagrodami jak wycieczki, weekendowe pobyty, vouchery do SPA lub restauracji, bilety na zwiedzanie okolicznych atrakcji turystycznych i karnety na usługi rekreacyjne. Na najmłodszych czekały dmuchańce, a na wszystkich uczestników urodzin miasta stoiska z pysznymi przekąskami.
Z kolei niedziela 29.06.2025 r. to Dusznicka Biesiada w Parku Zdrojowym. O godz. 14.00 w Muszli Koncertowej wystąpił Chór Szkolny Tarantella pod kierunkiem Agnieszki Gbyl z Dusznik-Zdroju. Tuż po młodych artystach wystąpił ks. Bogdan Skowroński, a na zakończenie zagrał Project Volodia.
Informacje o artystach:
Karol (tenor) i Mischa (fortepian) Kozłowscy oprócz karier solowych w Polsce i zagranicą występują co jakiś czas razem. Warto odnotować, że nagrane przez nich (wspólnie z innymi artystami) wydawnictwo płytowe album „Władysław Żeleński – Pieśni wszystkie", otrzymało w 2024 roku Fryderyka w kategorii: Album Roku Muzyka Kameralna.
Zuzanna Wrona (sopran)– młoda utalentowana śpiewaczka, laureatka wielu konkursów wokalnych, która rozpoczyna karierę solową, a poza Polską występowała już m.in. w Rzymie.
Bard Kowalski – Wulkan Pozytywnej Energii
Bard Kowalski to artysta pełen pasji i energii, którego koncerty łączą świetną zabawę, głębokie emocje i chwile refleksji. Wszechstronny twórca – aktor telewizyjny i teatralny, były solista Warszawskiego Teatru Sabat Małgorzaty Potockiej. Jego sceniczne doświadczenie obejmuje występy na największych festiwalach, takich jak Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, ESKA Music Awards, Top Trendy czy Wygraj Sukces. Laureat „Szansy na Sukces”, „Mam Talent” i konkursu Premiery na festiwalu w Opolu (2014).
Jego debiutancki utwór „Obyśmy Mieli się Dobrze” poruszył tysiące serc, dając słuchaczom nadzieję i ukojenie. Dla Barda Kowalskiego muzyka to narzędzie wsparcia psychicznego, które niesie poczucie jedności i siłę w trudnych chwilach. Jego teksty to listy do przyjaciół, osnute kojącymi, pozytywnymi wibracjami. Łącząc różne style muzyczne, Bard Kowalski przekazuje swoją empatię i żarliwość, które czynią jego twórczość autentyczną i głęboko poruszającą. Jego nowy projekt muzyczny przypomina o magii prostych chwil, sile przyjaźni i ukrytej w każdym z nas wyjątkowości.
Producentem jego płyty jest KaCeZeT, a projekt wspiera Margaret.
Z Dusznikami-Zdroju Bard Kowalski związany jest od dziecka – to tu urodził się jego tato, tu mieszka jego rodzina, a on sam spędzał wszystkie wakacje, przyjeżdżając z radością do ukochanych dziadków. Duszniki to jego drugi dom, miejsce pełne wspomnień i emocji, do którego wraca często – z sentymentu i z miłości do bliskich. Dlatego tym bardziej cieszy się, że w końcu zagra tu koncert – dla siebie, dla rodziny i dla miasta, które zawsze nosi w sercu.
Paweł Tur
Jego twórczość to żywiołowość pop z mocnym akcentem gitar. W muzyce szuka różnorodności, emocji i energii. Gitara to dla niego najważniejszy instrument: „Muzyka to ja, ja to gitara” – mówi o sobie Paweł. Ten instrument dominuje też w jego piosenkach. Najbliższe są mu energiczne dźwięki, ale dobrze czuje się także w balladach.
Chce być muzykiem - twórcą, a nie odtwórcą, stąd duży nacisk kładzie na to, żeby być szczerym w tym co robi. Pawła można usłyszeć w czołówce serialu „Tatuśkowie”. Występował na Galach Polsatu, Miss Polski, gości w programach telewizyjnych. Jego utwory grają topowe stacje radiowe. Współpracował między innymi z Markiem Kościkiewiczem i Lanberry.
Golden Life
Zespół legenda, działający z powodzeniem od wielu lat w Polsce, jak i poza jej granicami.
Debiut płytowy z 1991 roku, był efektowny i głośny. Eklektyczna muzyka formacji Golden Life przypadła do gustu publiczności jak i dziennikarzom. Grupę okrzyknięto zespołem roku, a album „Midnight Flowers" – płytą roku. Tak zaczęła się droga na szczyt formacji, która miała okazać się wkrótce jedną z ważniejszych na polskiej scenie rockowej.
DOROBEK:
- Osiem studyjnych płyt.
- Nagroda główna MTV Pop Song Festiwal w Bregenz - Austria 1993r,
- Koncerty u boku Radiohead, Joe Cockera, The Stranglers, Rammstein, Chumbawamba,
- Udział w festiwalach w Jarocinie, Sopocie, Opolu, Wielka Zadyma w Środku Zimy, Konkursie Piosenki Eurowizji, oraz wielu znakomitych koncertach telewizyjnych, takich jak Przeboje Zjednoczonej Europy, Przeboje Jedynki, Gwiazdy Jedynki,
- Zwycięstwo w kilku edycjach Hit Generatora z utworem Hello Hello,
- Trasy koncertowe, LATO Z RADIEM, INWAZJA MOCY RMF, WARKA STRONG,
- Udział we wszystkich edycjach WOŚP,
- Koncerty w Stanach Zjednoczonych (Chicago i Nowy Jork), w Niemczech, we Francji i Austrii,
- ich piosenki pojawiły się na ścieżce dźwiękowej do filmów Szczęśliwego Nowego Jorku (reż. Janusz Zaorski), Młode Wilki (reż. Jarosław Żamojda), czy najpopularniejszych seriali Magda M, Złotopolscy, Przyjaciółki.
Jesienią 2012 ukazała się na rynku płyta pt. AQQ Akustycznie, zawierająca największe hity zespołu w zaskakujących aranżacjach akustycznych, do których zaproszono wielu wspaniałych gości - instrumentalistów i wokalistów.
NAJWIĘKSZE HITY: "24.11.94" (utwór powstał po tragicznym wydarzeniu, jakim był pożar hali Stoczni Gdańskiej 24 XI 1994r.), "Wszystko to, co mam" (1 miejsce listy przebojów programu III przez wiele tygodni), "Helikopter w głowie", "Dobra, dobra, dobra", "Oprócz Błękitnego Nieba".
W 2019 zespół wydał nowego singla pt.: "Kocham Cię".
Od 2019-2020 zespół koncertuje w ramach trasy Golden Life XXX-lat / Oprócz błękitnego nieba, gdzie zagrał 60 koncertów wziął udział w Festiwalu w Opolu, w Sopocie jak i na najpiękniejszym Festiwalu Świata w Kostrzynie.
Koncerty grupy gromadzą wielopokoleniową publiczność, bawiącą się doskonale przy ich muzyce.
Adam "WOLA" Wolski - wokal
Jarosław "PASTYL" Turbiarz - gitara
Michał "WIERZBA" Saidowski - gitara
Jacek "BODEK" Bogdziewicz - bas
Karol Skrzyński – perkusja
Project Volodia:
Nazwa zespołu, który powstał w 2007 roku – to hołd złożony jednemu z najwybitniejszych, kontestujących bardów XX wieku: Włodzimierzowi Wysockiemu, który jest symbolem walki o demokrację, wolność i prawdę. Symbol walki z reżimem i wolności dla obywateli krajów Europy środkowo-wschodniej, które znajdowały się w zasięgu dominacji reżimowej władzy Związku Sowieckiego.
Pomysłodawca i lider zespołu Janusz Kasprowicz- muzyk, aranżer, autor tekstów, zaprosił wrocławskich muzyków, grających na co dzień: jazz, rock, flamenco, blues, piosenkę literacką. Przedstawił on wizję zaaranżowania i wykonania utworów znanego barda i aktora Włodzimierza Wysockiego, którego jest dożywotnim wielbicielem.
Po pozytywnym i przychylnym przyjęciu przez odbiorców wydanej w 2011 r. pierwszej płyty live p.t. „Piosenki Włodzimierza Wysockiego” oraz sukcesach na koncertach w całym kraju, muzycy przygotowali nowy materiał, który wypełnił drugi album p.t. „To męski świat” – wyd. 2013 r. Na płycie poza brawurowo zaaranżowanymi utworami takich wykonawców jak L. Cohen, T. Waits, Tiger Lillies pojawiły się własne kompozycje do twórczości A. Bursy, czy nieznanych, frywolnych wierszy W. Broniewskiego.
W lutym 2018 r. zespół wydał trzeci album pt. „Nie chcę być poetą”. Płyta dla zespołu szczególna. W nieco zmienionym składzie osobowym, weszli do studia by zarejestrować niemal w całości autorski – w warstwie muzycznej – materiał. Na płycie znalazło się, tak jak na poprzednich płytach Projektu, sporo dobrego rocka, trochę alternatywy, poezji śpiewanej i domieszki wielu innych gatunków.
„Pocztówka ze Lwowa” – to 4 album Projektu Volodia rodem z Wrocławia, nagrany z małymi zmianami w składzie, który sięgnął do bardzo bogatego zbioru lwowskich piosenek, nie tylko z okresu 20-lecia międzywojennego, ale również tych napisanych w późniejszym czasie przez twórców, rodowitych Lwowiaków – już na emigracji.
I tak od wydania pierwszej płyty, po 10 latach, na rynku muzycznym pojawił się piąty album „Projekt Volodia gra Grzesiuka”. W tym nietuzinkowym wydawnictwie muzycy Projektu Volodia zaczerpnęli piosenki ze zbioru utworów spopularyzowanych w latach 50 i 60 XX w. przez legendarnego barda stolicy – Stanisława Grzesiuka. Tematyka tych piosenek, nazywanych „Szemranymi” a zaaranżowanych w brawurowy i specyficzny dla zespołu sposób, z zachowaniem własnego, niepowtarzalnego brzmienia – pozwoli słuchaczom poczuć klimat przedmiejskich ulic stolicy, jednocześnie poznając nowe „oblicza” tych czasami zapomnianych utworów.
W 2022 roku zespół powrócił do korzenie i postanowił nagrać i wydać płytę „Wysocki – Refecti” z już znanymi koncertowymi utworami oraz nowo zaaranżowanymi autorstwa Włodzimierza Wysockiego. Forma realizacji albumu, poprzez nagranie elementów łączących poszczególne utwory, pomiędzy którymi nie ma pauz, jak to zwykle bywa, stanowią opowieść – „słuchowisko muzyczne”.
Uniwersalność muzyki zespołu pozwala zgromadzić na swoich koncertach publiczność w każdym wieku, od nastolatków do fanów Wysockiego czy Grzesiuka pamiętających ich występy „na żywo”. Dzięki temu Projekt Volodia z powodzeniem występuje zarówno na dużych scenach w salach widowiskowych, filharmoniach, teatrach m.in. z gościnnym udziałem wybitnego aktora Mirosława Baki jak również w kameralnych i młodzieżowych klubach muzycznych.
Muzyka Projektu Volodia to niezwykłe połączenie tradycji z nowoczesnymi brzmieniami, tworzące harmonijną i niepowtarzalną całość. Na rynku muzycznym wyróżniają się oryginalnym stylem o bardzo urozmaiconym instrumentarium, który trudno porównać do jakiejkolwiek innej formacji.
Grupa często bez względu na bieżące trendy, muzyczne mody i komercyjne oczekiwania rynku muzycznego – pozostaje wierna swojemu stylowi i rozpoznawalnemu brzmieniu.
Projekt Volodia to zespół, który oferuje coś wyjątkowego na muzycznej scenie – rzadką i niezwykłą kombinację tradycji i nowoczesności.
Projekt Volodia to nie tylko autentyczność i brak konformizmu oraz głębsze przesłanie ale również radość i pasja widoczna podczas koncertów. Łączymy poetyckość z energią i rytmem ulicy „Ulica z duszą” to opis tego, co słyszymy w naszych lżejszych, folklorystycznych utworach – to życie w piosence.
Skład zespołu: Janusz „Yanis” Kasprowicz – wokal, gitara basowa, Bogdan „Bogu” Bińczak – vinofon, akordeon, instr. Perkusyjne, Robert Gawron – banjo, ukulele, git. Akustyczna, Marcin „Kafi” Kotlarski – gitara elektryczna, Tomasz „Burza” Burzyński (perkusja).
Warto wspomnieć, że Tomasz „Burza” Burzyński pochodzi z Dusznik-Zdroju.
Inf. Dusznicki Ośrodek Kultury


1 lipca 1945 roku a więc równo 80 lat temu, Polanica-Zdrój (wtedy jeszcze świeżo pod nazwą Puszczyków Zdrój) miała otrzymać prawa miejskie. Tydzień temu odbyły się nawet uroczystości nadania miejscowości praw miejskich. Tak naprawdę aktu nadania tych praw nigdy ta robiąca wrażenie na przyjezdnych miejscowość nie otrzymała, co było zresztą typowe dla wielu dzisiejszych miast na Ziemiach Odzyskanych. Warto jednak uspokoić Czytelnika, że Polanica jest miastem, ale temat ten wymaga oddzielnej publikacji.
Od 1872 roku dzisiejsza Polanica funkcjonowała jako Altheide. Od kiedy z początku dość skromnym strumyczkiem zaczęli tu pojawiać się kuracjusze i turyści, a już sporym potokiem po odwiercie Wielkiej Pieniawy w 1903 roku, miejscowość określano potocznie jak pozostałe niemieckie uzdrowiska Bad Altheide. To miano (czy wcześniej Bad Alt-Heide) nie było nazwą urzędową, lecz szeroko stosowanym szyldem, mającym na celu promocję miejscowości i to powszechnie używanym przez co najmniej 100 lat.
Jednak w latach 20. XX w. przystąpiono do regulacji zasad, kto może nazywać się kurortem i korzystać z przysługującej temu promocji. Aby uzyskać predykat Bad (Zdrój), należało spełnić określone warunki. Dzisiejsza Polanica-Zdrój taką urzędową nazwę – zmiana z Altheide na Altheide Bad – uzyskała 25 czerwca 1925 roku. Wtedy to miejscowość stała się pełnoprawnym uzdrowiskiem.
W tym samym okresie nastąpiła podobna zmiana nazw urzędowych pozostałych (z wyjątkiem Długopola) kłodzkich uzdrowisk poprzez dodanie określenia Bad i tak:
• nieco wcześniej, bo 21 kwietnia 1920 r., podobną nazwę przyjęła Kudowa, zmieniając ją na Bad Kudowa,
• później, 5 stycznia 1928 r. miasto Duszniki przyjęło nazwę Bad Reinerz
• 15 lutego 1935 r. miasto Lądek na Bad Landeck (po miesiącu jeszcze, 21 marca 1935 r., dodając określenie „in Schlesien”).
Podobnie rzecz się miała w przypadku innych dolnośląskich uzdrowisk:
• Cieplic (Bad Warmbrunn) 9 stycznia 1925 r.,
• Jedliny-Zdroju (Bad Charlottenbrunn) 9 marca 1926 r. oraz
• Szczawna (Bad Salzbrunn) 9 stycznia 1935 r.
A przecież od dawna uzdrowiska te nazywano Zdrojami (ze słowem „Bad”).
Pewną osobliwością, która wyróżniała Polanicę i to wśród wszystkich uzdrowisk niemieckiego obszaru językowego, jest umieszczenie słowa Bad nie na początku, a na końcu nazwy. Wydaje się, że widać w tym rękę Georga Berlita, długoletniego dyrektora uzdrowiska i członka zarządu miejscowości (bo miastem Polanica oficjalnie nie była) – wszak w ten sposób Altheide Bad stało alfabetycznie na czele wszystkich Badów, co miało niezaprzeczalne walory marketingowe. Pomimo tego, że artykuł o tym pod nazwą Zagadka nazwy Polanica/Altheide opublikowałem w 2006 roku (też jako rozdział w książce pt. Polanica Zdrój wczoraj i dziś), również w tłumaczeniu niemieckim w „Altheide-Bad Weihnachtsbrief”, do dzisiaj muszę przekonywać niemieckich Wikipedystów, że właściwa nazwa to nie Bad Altheide, a Altheide Bad.
Wracając do Polanicy, 1 kwietnia 1929 r. na wspólny wniosek rad obu gmin obie wioski – Altheide-Bad i Neuheide (dzisiejsza dzielnica Górna Polanica) zostały połączone a 27 września 1929 r. dokonano identycznej zmiany obwodu administracyjnego (rodzaju gminy zbiorowej).
Tak więc sto lat temu Polanica formalnie stała się kurortem. Trochę szkoda, że przy ubiegłotygodniowych obchodach Polanickich Rekonstrukcji jubileusz 100-lecia nadania statusu uzdrowiska został pominięty.






To tytuł wystawy prac plastycznych uczestników „dużego studia plastycznego” działającego w Kłodzkim Ośrodku Kultury. Wernisaż, który odbył się 27 czerwca w Galerii Sztuki pARTer umożliwił nam wyeksponowanie naszego rocznego dorobku. W tym roku 38 artystów – uczestników tego studia (do grona których także należę) zaprezentowało swoje prace będące uwieńczeniem zajęć plastycznych w latach 2024/2025. Otwarciu wystawy towarzyszył uroczysty nastrój, gościnna atmosfera, słodki poczęstunek, darmowy katalog i zadowolone twarze zarówno autorów wyeksponowanych prac, jak i bardzo licznie przybyłej publiczności. Obejrzałam z zainteresowaniem wszystkie wystawione prace i mogę stwierdzić, że rozległość stylowa i tematyczna w połączeniu z różnorodnością technik wykonania jest w stanie zadowolić nawet wymagającą publiczność. Zapytałam kilka osób z publiczności, czy są zadowoleni z tej wystawy. Usłyszałam od nich następujące odpowiedzi: jestem pod wielkim wrażeniem; wystawa jest bardzo ciekawa; wernisaż podoba mi się; jestem oszołomiony intensywnością kolorów; dużo tematów w różnych ujęciach; interesujące prace w czystych i mocnych barwach; cieszę się, że tu przyszłam i jestem zadowolona. Zgadzam się w zupełności ze zdaniem Oscara Wilde’a, że sztuka jest jedyną poważną rzeczą na świecie. Patrząc na wyeksponowane prace pomyślałam, że interesująco wyraził się o sztuce także Vincent van Gogh, który oznajmił: w swoją pracę wkładam serce i duszę.
Wystawę można obejrzeć do końca lipca. Następna wystawa z cyklu SEZON odbędzie się za rok. Wernisaż zainspirował mnie do napisania mojego kolejnego tekstu literackiego (zaprezentowany został obok na zdjęciu).
Ludmiła Sowińska

Kiedy rozmawiam ze znajomymi o fabułach, to dość często pytają: Czy był już serial? A może film na podstawie książki/książek? No to tym razem rekomendacja cyklu książek, które doczekają się pod koniec wakacji premiery filmowej. Serialowej. Na jednej z platform. Nieprzypadkowo 28 sierpnia, w czwartek, a nie zwyczajowo w piątek. Cykl fabuł Richarda Osmana (cztery tomy jak dotąd) otwiera bowiem „Czwartkowy Klub Zbrodni”. I od razu wiadomo, że to powieści kryminalne. Rozpisane na niemal dwa tysiące zadrukowanych stron, opowiadających o zdarzeniach, zbrodniach, trudnych zagadkach bez liku, a także tego czy, jak i przez kogo będą (lub nie) rozwiązane. To zostawmy uważnym czytającym, a także oglądającym wersję filmową. I miłośnikom gatunku. Tutaj chciałbym usilnie rekomendować kilka innych sfer tych czterech fabuł, które swoją drogą warto przeczytać jednym ciągiem, bo uzyskujemy obraz spójny, przekonujący i do własnych zajmujących, i to różnorodnych zestawień. Najpierw bohaterowie. Członkowie Klubu to czwórka seniorów. Od dawna związanych z angielskim „zusem”. O bardzo odmiennych doświadczeniach zawodowych i życiowych. Kobiety to była agentka służb i przyjaźniąca się z nią pielęgniarka, mężczyźni z kolei to były psychiatra/psychoterapeuta i związkowiec. Bardzo dynamiczne zestawienie. Oczywiście wokół nich pojawiają się znajomi, sąsiedzi, osoby z rodzin, no i oczywiście przestępcy i policjanci. Bogactwo postaci. Kolejna ciekawa sfera to włączenie do narracji zapisków Joyce (pielęgniarki). Taki zabieg pozwala spojrzeć na bohaterów i zdarzenia w dodatkowy sposób, z odmiennej perspektywy. To prosty, ale bardzo udany chwyt autora, bo Joyce to bohaterka ciepła, pełna empatii i zrozumienia. I tutaj pojawia się następny aspekt, czyli język opowieści. Taki, który dodatkowo pomaga nam zrozumieć czym jest przyjaźń, często niełatwa, a także dystans do własnego wieku, do obowiązujących aktualnie trendów, mód i przekonań, które, jak się okazuje, szybko przemijają. A sam temat przemijania jako takiego? Naturalny, co oczywiste w przypadku czwórki bohaterów, którzy mają blisko osiemdziesiątki. Temat przedstawiany rozważnie, z ogromnym poczuciem humoru. Takiego humoru, który bez wahania nazwiemy angielskim. Znajdujemy w książkach cyklu (precyzyjniej w tomie 4) rozważania z tych najtrudniejszych, a mianowicie pogląd (i praktykę) dotyczący eutanazji. A to niejedyny ważki problem, jaki napotkamy w tych fabułach. Oczywiście obok celnych pomysłów na rozwiązanie zagadek ściśle kryminalnych, wartkiej, mimo wszystko, akcji czy niezliczonych niebezpieczeństw, które czają się tuż za rogiem. A wszystko w otoczeniu przyjaznego architektonicznie i pod każdym innym względem osiedla dla starszych mieszkańców. Swoją drogą to miejsce jak marzenie. Jeszcze jedno wynika z tych książek Richarda Osmana – nasze emocje, porywy serca i ciała, obsesje, przyzwyczajenia, w tym te zawodowe, nie kończą się ot tak, po tzw. przejściu na emeryturę.
PS Czekamy więc, mam nadzieję, że wspólnie i po lekturze, na czwartek 28 sierpnia.
Czasu tyle, że z czytelniczym smakiem i we własnym tempie da się przeczytać wszystkie tomy. Tym bardziej, że to już kanikuła.
Richard Osman, Czwartkowy Klub Zbrodni, tłum. Anna Rajca-Salata. Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2023 (+3 kolejne tomy!)
Mietek Kowalcze

Nadzieja powyborcza
Być może to naiwność, ale jest szansa na zmianę po ostatnich wyborach, których wynik zmienił konfigurację sił na krajowej szachownicy. Wkrótce okaże się, czy Nawrocki okaże się prezydentem w miarę niezależnym od układów, zwłaszcza tych PiS-owskich, czy nie. W pierwszym przypadku jest szansa i na to, aby okrągłostołowy układ odszedł w przeszłość i to nie tylko z powodu selekcji naturalnej, w drugim – czy będzie trwać nadal w osobach jego spadkobierców.
Skoro wiem to ja, to i prezydent elekt wie także, że 40% głosujących na niego w II turze nie było wyborcami PiS-u, co więcej, wygrał on wybory nie dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego partii, lecz mimo ich dziwnych wysiłków. Głosujący na Nawrockiego nie tyle głosowali na niego, co przeciwko Trzaskowskiemu, Tuskowi i tym rządom, zaś kluczową rolę odegrali wyborcy Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej, którzy w II turze byli celem (targetem) sztabu Nawrockiego.
Przegrała z kretesem lewica z tą dziwną Magdaleną Biejat i groteskową prof. Joanną Senyszyn na czele. Proletariat zastępczy w postaci LGBT i feministek okazał się fikcją, a banialuki cioci-kloci straciły swój urok. Przy nich Adrian Zandberg okazał się figurą na miarę Katona, cóż z tego jednak, skoro i on nie wiadomo do kogo adresował swój przekaz. Podobnie jak pozostali, pomniejsi, uczestnicy tej gry o tron.
Co do prezydenta elekta to można popaść w dysonans poznawczy. Cieszy z jednej strony, że do swojej rady medycznej chce powołać osoby nie mające związków z koncernami farmaceutycznymi (o ile takie znajdzie), ale z drugiej – jest przeciwnikiem przymusu szczepień, z wyjątkiem tych, które mają związek z groźnymi chorobami. Może to więc być takim teatrum skupiającym na sobie uwagę widzów, aby nie dostrzegli spraw dużo ważniejszych.
Mimo to stoimy przed wielką szansą likwidacji III RP i stworzenia czegoś naprawdę ważnego. Okoliczności nam sprzyjają. Opozycja wspierana przez UE jest słaba, podobnie jak sama Unia, destabilizacja światowa sprzyja. A spraw do rozwiązania jest sporo, ot, choćby ta poniżej.
Lekarze sądzeni za prawdę
Do czego służą sądy korporacyjne, np. lekarskie? Do kneblowania ust ludziom myślącym inaczej niż przekaz ustanowiony przez samozwańcze elity. Mechanizm jest następujący: najpierw wiedzę naukową degraduje się i tworzy w jej miejsce wiedzę hermetyczną dostępną wtajemniczonym. Potem ludzie zatrudnieni w mediach tworzą z informacji podstawowych, będących w powszechnym obiegu, jakieś wtajemniczenia dla prostaczków. Potem zaś wobec tych konstrukcji określa się kto może, a kto nie może należeć do elity, a nawet kto może lub nie wykonywać swój zawód. Czyli nadaje się znaczenie durniom i osobom skorumpowanym, a odbiera je osobom wątpiącym w ten mechanizm.
Oto Naczelna Izba Lekarska aby wykazać się przed swoimi mocodawcami chce ukarać 114 lekarzy w kapturowych procesach w Poznaniu, Gdańsku i we Wrocławiu.
Za co są sądzeni dobrzy lekarze? M.in. za poparcie apelu naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2.
Zarzucono lekarzom publiczne rozpowszechnianie informacji niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną i propagowanie postaw antyzdrowotnych i działanie na szkodę pacjentów i całego społeczeństwa.
Rzecz w tym, że wiedza medyczna to nie nauka ścisła i hermetyczna, ma swoją historię i nie ma czegoś takiego jak „informacje niezgodne z aktualną wiedzą medyczną”. Zwłaszcza, że owa wiedza aktualna suflowana jest przez koncerny farmaceutyczne.
Od początku organy samorządu lekarskiego rażąco naruszały prawo, nie dawały gwarancji bezstronności i obiektywnego prowadzenia postępowania, a ono samo ma charakter nękania lekarzy. Dowodzi to, że chodzi o coś więcej niż zakaz wolności skowa, poglądów czy sposobów leczenia, a nawet interesów. Najbardziej – moim zdaniem – chodzi tu o zachowanie nienaruszalności pewnych hierarchii. Bo jeżeli runą te ze świata medycznego, to mogą runąć i inne, a do tego System cechując się instynktem samozachowawczym, dopuścić nie może. Idzie więc po bandzie łamiąc prawo przez to, że:
- postępowanie nie jest oparte na dowodach, a na szykanach;
- wnioski dowodowe obwinionych są nagminnie oddalane lub pomijane;
- odmawia się obwinionym prawa do obrony;
- utrudnia się zapoznanie z aktami postępowania;
- rażąco narusza się prawo do wolności słowa;
- wyznacza się jako właściwe do rozpoznania sprawy sądy lekarskie daleko poza miejscem zamieszkania obwinionych (Poznań, Gdańsk, Wrocław).
We wszystkich dotychczasowych sprawach sądy lekarskie nielegalnie wyłączały jawność, mimo że jest to zasadą rzetelnego procesu.
Tarczyca
Według statystyk, wśród chorób przewlekłych, problemy z tarczycą powoli przesuwają się w górę tabeli. Nie jest to coś nowego, już dawno zauważono korelację między brakiem jodu a niedomaganiem tarczycy, stąd sól jodowana i (dawniej) zalecenia do wyjazdu nad Bałtyk, który, choć słabo zmineralizowany, to jednak jodem przoduje. Skąd zatem problem? M.in. ze złej diety.
Zapalenie tarczycy to choroba autoimmunologiczna, czyli taka, gdy układ odpornościowy organizmu atakuje sam organizm.
Tarczyca produkuje 3 główne hormony: kalcytoninę, FT3 i FT4, do wytwarzania których niezbędny jest jod. FT3 jest hormonem aktywnym, zaś FT4 nie, a zatem musi być aktywowany z zewnątrz. Z kolei w jelitach ważną rolę odgrywa tyrozyna – aminokwas do produkcji dopaminy i tryptofanu, jednak tego drugiego jest tak mało, że musi być dostarczany z zewnątrz. Niedobór tyrozyny prowadzi do niedoczynności tarczycy. Produktami zawierającymi tyrozynę są m.in. jaja, mięso, nasiona, pestki dyni.
A czego unikać? Produktów bogatych w gluten – białko najniższej jakości mogące uszkadzać ścianki jelit, a trafiwszy do krwi atakowane jest przez układ odpornościowy. Niestety, organizm myli gluten z cząsteczkami własnego ciała, bo gluten podobny jest do tkanek tarczycy, powodując jej stan zapalny i spadek produkcji hormonów.
Drugim szkodnikiem jest cukier i przetworzone węglowodany rozregulowujące gospodarkę hormonalną; podwyższa poziom kortyzonu i insuliny oraz zaburza działanie przysadki mózgowej.
Trzecie miejsce zajmuje soja, która blokuje produkcję hormonów, a dodatkowo zawiera goitrogeny utrudniające wchłanianie jodu. Soja jest też niekorzystna dla mężczyzn z powodu zawartości estrogenów - hormonów żeńskich.
Czwarte miejsce to oleje roślinne rafinowane z powodu zawartości substancji przeciwzapalnych.
Piąte – pestycydy i chemikalia rozregulowujące jelita i powodują stan zapalny.
Na koniec odpowiedź na pytanie, czy należy suplementować się jodem? Sprawa nie jest oczywista, bo zarówno nadmiar jak i niedobór jodu jest szkodliwy. Suplementacja konieczna jest dla wegan, a dla pozostałych – jodek potasu w odpowiedniej ilości.
Ukryta metoda
Niemal bez echa przeszło odkrycie naukowców japońskich o prozdrowotnych skutkach jakie wywołuje połączenie dwóch substancji. Chodzi o glicynę i tryptofan. Badanie wykazało, że stosowanie 3 g glicyny + 0,2 g tryptofany przez 6 tygodni powoduje:
1. Zwiększenie ph moczu co wysysa kwas moczowy z krwi i zwiększa jego rozpuszczalność w moczu oraz wydalanie przez nerki.
2. Blokuje wirusy w ciele, blokując macierz wewnątrzkomórkową jeśli jest w niej glicyna; w czasie choroby można przyjmować 10 g glicyny dziennie po 5 g co 12 godzin.
3. Odtruwa organizm usuwając toksyny i wolne rodniki w związku z glutationem.
4. Glicyna regeneruje stawy, bo stanowi 33% kolagenu; bez niej synteza kolagenu szwankuje prowadząc do chorób zwyrodnieniowych.
5. Zmniejsza insulinoodporność, wspomaga mięśnie chroniąc przed ich zanikiem; niedobór glicyny prowadzi do problemów cukrzycowych.
6. Glicyna + tryptofan działają uspokajająco i nasennie; tryptofan zamienia się najpierw w serotoninę (hormon szczęścia), a następnie w melatoninę (hormon snu).
7. Współtworzy kreatynę – dostarczycielkę energii do mięśni.
8. Chroni serce i naczynia krwionośne; zmniejsza stężenie trójglicerydów w surowicy.
Oba aminokwasy organizm produkuje sam, ale w niewystarczająca ilości, stąd konieczność suplementacji. Co prawda najlepiej przyjmować w pożywieniu. Źródłem glicyny jest żelatyna, mięso, jaja, rośliny strączkowe, orzechy i dieta roślinna.
Jan Pokrywka




Kolejny spacer autorski z Tomaszem Duszyńskim za nami! Organizowane przez Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Marii Dąbrowskiej w Kłodzku, wydarzenie znów przyciągnęło tłumy fanów serii „Glatz”.
Trasa prowadziła przez miejsca znane z książek — od rynku, przez kamienny most i brukowane uliczki, po zakamarki, w których fikcja miesza się z historią.
Autor dzielił się kulisami powstawania scen, opowiadał o źródłach inspiracji i wcielał się w narratora noir, przenosząc uczestników w klimat przedwojennego Kłodzka.
inf. i fot. PiMBP w Kłodzku






Ostatnie przed wakacjami (26.06.2025) spotkanie autorskie w bibliotece w Kłodzku w Filii pod Pegazem miało gościa dobrze kłodzkiej publiczności znanego. Z czytelnikami spotkała się bowiem siostra Benedykta Karolina Baumann, która przez kilka lat związana była z Kłodzkiem, jako nauczycielka w Chrobrym i opiekunka młodzieżowej grupy teatralnej Dzikie Koty, z którą zrealizowała wiele nagradzanych spektakli. Tym razem przyjechała na promocję swojej najnowszej powieści pt. „Teraz. Bardzo osobista historia”, książki z wieloma wątkami autobiograficznymi. I mimo zaznaczonej w stopce redakcyjnej przypadkowej zbieżności nazwisk i zdarzeń z rzeczywistymi, trudno oprzeć się wrażeniu, że życie i cechy bohaterki książki – Agaty Neuman – w dużej mierze przypominają losy „zakonnicy bez przebrania”.
Siostra Benedykta już w swoich poprzednich powieściach („Na końcu schodów” i „Niebo w kolorze popiołu”) udowodniła, że umie pisać, że pięknie posługuje się słowem i że „potrafi w fabułę”. Jej książki czyta się jednym tchem i tak naprawdę tylko od tematu zależy, czy pochłoną czytelnika do końca. „Teraz” pochłania. Jest o kobietach, o ich wyborach, o trudnych sytuacjach, miłościach, poszukiwaniu i znajdowaniu, o próbach, doświadczeniach, o porażkach i małych zwycięstwach, które przynoszą satysfakcję. A w tle toczy się historia, jakby ważna, ale chyba częściej nie. I jeszcze jest dużo o teatrze i jego wpływie na tych, którzy mu ulegają. Bez względu na to, czy są dorosłymi aktorami, czy uczniami „bawiącymi się” w teatr.
Autorka podczas rozmowy z Martą Zilbert, dyrektor biblioteki w Kłodzku, opowiedziała o tym, dlaczego zdecydowała się na formę powieści, a nie wybrała typowej formy wspomnień, co spowodowało, że akurat teraz (!) zaczęła rozliczać się ze swoją przeszłością i co jej to dało. Wyjaśniła znaczenie tytułu książki i tytułów rozdziałów, a ponadto przytoczyła kilka faktów, które w losach bohaterek pokrywają się z wydarzeniami autentycznymi z jej życia. Między innymi pokazała swój notes z młodzieńczymi wierszami, które, mając 15 lat, zaprezentowała Wisławie Szymborskiej podczas wywiadu do szkolnej gazetki i która złożyła jej w nim dedykację z zachętą do dalszego pisania. Na koniec opowiedziała o swoich obecnych zajęciach, pracy w szkole w Skawinie i życiu zakonnym w Krakowie.
Spotkanie w bibliotece pod Pegazem, współorganizowane z Fundacją im. Tomasza Morusa, zakończył tradycyjny poczęstunek, autografy i kuluarowe rozmowy z autorką i między sobą licznie przybyłych czytelników i czytelniczek. A książka „Teraz. Bardzo osobista historia” siostry Benedykty Karoliny Baumann już wkrótce znajdzie się na półkach kłodzkiej biblioteki, zarówno w wypożyczalni w ratuszu, jak i w filii pod Pegazem. Zachęcamy do przeczytania.
inf. i fot. PiMBP w Kłodzku


Kolejne spotkanie w ramach „Dyskusyjnego Klubu Książki do południa” z Uniwersytetem Trzeciego Wieku, które odbyło się 12 czerwca, było okazją do refleksji nad tym, jak historia naszych rodzin splata się z historią Dolnego Śląska. Punktem wyjścia naszej rozmowy była książka Klaudii Lutosławskiej-Nowak „Znaleźć swoje miejsce” – opowieść rodzinna, a zarazem uniwersalna. Klaudia Lutosławska-Nowak pokazuje, jak osobista historia staje się punktem stycznym dla wielu rodzin. To poszukiwanie własnej tożsamości, zadomowienie w nowym miejscu, ale też potrzeba zrozumienia przeszłości, której często nie znało się w pełni.
Czy warto pisać historię swojej rodziny? Tak – bo to właśnie pamięć nadaje sens naszym losom.
inf. i fot. PiMBP w Kłodzku

Starostwo Powiatowe w Kłodzku zaprasza do udziału w trzeciej edycji konkursu fotograficznego „Uchwyć przyrodę Powiatu Kłodzkiego”. Celem konkursu jest odkrywanie, promowanie i wspieranie ochrony unikalnych walorów krajobrazowych naszego regionu..
Tegoroczny temat:
„Błękitno-zielona infrastruktura w powiecie kłodzkim”
Czekamy na fotografie ukazujące elementy przyrody (ożywionej lub nieożywionej) oraz błękitno-zieloną infrastrukturę – pokazującą harmonijne współistnienie natury i działań człowieka.
Najważniejsze zasady:
• Konkurs jest otwarty dla wszystkich, niezależnie od wieku.
• Każdy uczestnik może zgłosić maksymalnie 5 własnych fotografii wykonanych na terenie powiatu kłodzkiego.
• Termin nadsyłania zgłoszeń: do 31 października 2025 r.
• Prace (format JPG/JPEG, min. 300 dpi, do 20 MB każda) oraz wypełniony formularz zgłoszeniowy należy przesłać na adres: t.wos@powiat.klodzko.pl
• Udział w konkursie jest bezpłatny.
Nagrody:
• I miejsce – nagroda rzeczowa o wartości do 1500 zł
• II miejsce – nagroda rzeczowa o wartości do 1000 zł
• III miejsce – nagroda rzeczowa o wartości do 500 zł
• 5 wyróżnień po 200 zł każda

Starostwo Powiatowe w Kłodzku ogłasza III edycję konkursu „Wzorowa pasieka Powiatu Kłodzkiego roku 2025”, skierowanego do pszczelarzy zrzeszonych w Polskim Związku Pszczelarzy i prowadzących macierzyste pasieki na terenie powiatu kłodzkiego.
Cel konkursu:
Upowszechnianie i kultywowanie dobrej praktyki pszczelarskiej wśród lokalnych pszczelarzy.
Zasady udziału:
-Zgłaszać mogą się pszczelarze należący do organizacji pszczelarskich działających na terenie powiatu kłodzkiego.
-Pasieki oceniane będą w dwóch kategoriach:
• do 20 uli (mała pasieka)
• powyżej 20 uli (duża pasieka)
-Do konkursu nie można zgłosić pasiek, które zdobyły tytuł w trzech poprzednich edycjach.
-Zgłoszenia dokonywane są przez organizacje pszczelarskie na specjalnym formularzu (do pobrania poniżej).
-Do wniosku należy dołączyć:
• opinię organizacji pszczelarskiej
• dokumentację fotograficzną (do 10 zdjęć)
Kryteria oceny:
Komisja konkursowa będzie oceniać m.in.:
• lokalizację i warunki pasieki
• estetykę i stan uli
• nowe nasadzenia miododajnych drzew/krzewów
• wyposażenie pasieki
• innowacyjność
• zaangażowanie w działalność społeczną
• oferowane produkty pszczele
Termin zgłoszeń: do 31 lipca 2025 r.
Wyniki konkursu ogłosimy do 30 września 2025 r. Najlepsze pasieki zostaną nagrodzone sprzętem pszczelarskim, a ich właściciele – wyróżnieni w materiałach promocyjnych Powiatu Kłodzkiego.





W kluczowym punkcie miasta równolegle realizowane są dwa strategiczne projekty, które już wkrótce poprawią komfort i bezpieczeństwo mieszkańców oraz wszystkich odwiedzających Kłodzko. Środki na inwestycje pochodzą z budżetu państwa.
Pierwszą z nich jest odbudowa zniszczonej w trakcie powodzi sygnalizacji świetlnej przy ul. Połabskiej, za której realizację odpowiada doświadczona firma Zakład Sieci i Zasilania Sp. z o.o. z Wrocławia. Planowane zakończenie prac: 28 listopada 2025 roku, jednak termin ten może nieznacznie ulec zmianie ze względu na prowadzoną równocześnie przebudowę mostu na ul. Kościuszki.
Druga z nich to remont mostu na ul. Kościuszki, który zakończy się w 2026 roku.
Zakres prac na moście obejmuje:
-wzmocnienie konstrukcji mostu
-nową nawierzchnię, dylatacje i chodniki
-odwodnienie i nowe oświetlenie
-remont przejścia podziemnego
-nowe bariery ochronne i zieleń
Przepraszamy za czasowe utrudnienia i prosimy o wyrozumiałość – efekty obu inwestycji będą widoczne już niebawem i pozytywnie wpłyną na codzienne życie mieszkańców!




Etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego Michał Cisakowski i wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Kłodzkiego Małgorzata Kanecka uczestniczyli w piątek, 13 czerwca, w otwarciu nowego miejsca na mapie Kudowy-Zdroju i powiatu kłodzkiego. To Polsko-Czeskie Interaktywne Muzeum Ziemi Kłodzkiej, czyli miejsce, które...pachnie sudeckimi łąkami i lasami, które łączy nowoczesną technologię z lokalnym dziedzictwem, pozwalając zwiedzającym odkrywać historię, przyrodę i kulturę Ziemi Kłodzkiej w sposób angażujący wszystkie zmysły.
Gratulujemy właścicielom inicjatywy i zachęcamy od odwiedzin wszystkich atrakcji powiatu kłodzkiego, ponieważ w naszym regionie nie sposób się nudzić





W dniu 21 czerwca 2025 roku, na zaproszenie Mateusza Jellina burmistrza Polanicy-Zdroju, w uroczystościach jubileuszowych miasta udział wzięli przedstawiciele Powiatu Kłodzkiego: Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk – starosta kłodzki oraz Dariusz Kłonowski członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego.
W bieżącym roku Polanica-Zdrój obchodzi potrójny jubileusz:
– 100-lecie Teatru Zdrojowego,
– 80-lecie nadania praw miejskich,
– 30-lecie współpracy partnerskiej z niemieckim miastem Telgte.
Wydarzenie miało wyjątkowo podniosły charakter, gromadząc licznych gości reprezentujących instytucje samorządowe, kulturalne i partnerskie z kraju oraz z zagranicy. Uroczystości uświetniła obecność reżysera Jerzego Fedorowicza, a oprawę muzyczną zapewnił koncert w wykonaniu Silesia Orchestra Jazz, który nadał wydarzeniu szczególną rangę artystyczną.
Udział władz Powiatu Kłodzkiego w obchodach jubileuszowych Polanicy-Zdroju stanowi wyraz uznania dla bogatej historii, dorobku kulturowego i zaangażowania mieszkańców oraz władz miasta w budowanie tożsamości lokalnej i współpracy międzynarodowej.
Foto: UM Polanica-Zdrój
Inf. Starostwo Kłodzkie

Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk – starosta kłodzki wystosowała do Wojewody Dolnośląskiej Anny Żabskiej pismo z propozycją rozważenia możliwości zawarcia porozumienia w sprawie prowadzenia przez Powiat Kłodzki spraw z zakresu właściwości Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Delegowanie części kompetencji związanych z ochroną zabytków na poziom samorządu powiatowego umożliwiłoby decentralizację i usprawnienie procedur administracyjnych, szczególnie w regionie o tak bogatym dziedzictwie kulturowym.
W granicach Powiatu Kłodzkiego znajduje się aż 8516 obiektów ujętych w ewidencji i rejestrze zabytków.
To największy powiat na Dolnym Śląsku – obejmuje 14 gmin i ponad 1640 km² powierzchni.
Potrzeba lokalnej dostępności do urzędu konserwatorskiego była wielokrotnie zgłaszana przez mieszkańców, samorządy oraz środowiska kultury.
„Powiat Kłodzki dysponuje odpowiednim zapleczem, doświadczeniem i infrastrukturą, by ułatwić mieszkańcom dostęp do spraw konserwatorskich. Chcemy działać bliżej ludzi i ich potrzeb” – podkreśla starosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk.
Podobne rozwiązania funkcjonują już w innych regionach kraju, m.in. w województwie pomorskim. Powiat Kłodzki zadeklarował również gotowość udostępnienia odpowiedniego pomieszczenia w siedzibie Starostwa przy ul. Wyspiańskiego 2K w Kłodzku.
Inf. Starostwo Kłodzkie




We wtorek, 1 lipca 2025 r., Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk – starosta kłodzki, wicestarosta Piotr Marchewka, a także etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego Michał Cisakowski spotkali się z delegacją Powiatu Poznańskiego, przebywającą na Ziemi Kłodzkiej w ramach wyjazdowego posiedzenia Komisji Finansów i Gospodarowania Mieniem Powiatu. Na czele delegacji stanęli: starosta poznański Jan Grabkowski, wicestarosta Tomasz Łubiński oraz członek Zarządu Paweł Jazy.
Powiat Poznański jako jeden z pierwszych zareagował na wrześniową powódź w powiecie kłodzkim, przekazując darowiznę w wysokości 300 tys. zł na wsparcie działań ratunkowych i naprawczych.
Dzisiejsze spotkanie było okazją do ponownego wyrażenia wdzięczności za ten gest solidarności. Słowa podziękowania w imieniu mieszkańców przekazała starosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk.
W programie wizyty naszych gości znalazło się również zwiedzanie terenów najbardziej dotkniętych skutkami powodzi.
Spotkanie posłużyło także zainicjowaniu rozmów na temat podpisania porozumienia o partnerstwie pomiędzy Powiatem Kłodzkim a Powiatem Poznańskim. Obie strony wyraziły gotowość do dalszej współpracy samorządowej o charakterze długofalowym.
Inf. Starostwo Kłodzkie




W środę, 25 czerwca 2025 roku, w sali obrad Starostwa Powiatowego w Kłodzku odbyła się VIII sesja Rady Powiatu Kłodzkiego. Wśród tematów poruszanych podczas posiedzenia znalazły się kluczowe sprawy dotyczące funkcjonowania powiatu – od kwestii budżetowych, przez zdrowie i pomoc społeczną, aż po plan działań po powodzi, która dotknęła region jesienią ubiegłego roku.
Jednym z ważniejszych punktów sesji była prezentacja przedstawiona przez Małgorzatę Jędrzejewską-Skrzypczyk dotyczącą planu odbudowy po powodzi z września 2024 roku. Zaprezentowany plan odbudowy zawiera działania remontowe i inwestycyjne, mające na celu przywrócenie pełnej sprawności zniszczonej powiatowej infrastruktury.
Podczas sesji zatwierdzono również sprawozdanie finansowe Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku za rok 2024 oraz rozpatrzono szereg uchwał, m.in. w sprawie zmian w budżecie powiatu i udzielenia dotacji celowych dla gmin.
Radni zapoznali się również z informacją dotyczącą działalności Powiatowego Urzędu Pracy w Kłodzku, wraz z podsumowaniem realizacji Powiatowego Programu Przeciwdziałania Bezrobociu oraz Aktywizacji Lokalnego Rynku Pracy na lata 2021–2027 za rok 2024, został równie przyjęty Statut Powiatowego Urzędu Pracy.
Sesja zakończyła się tradycyjnie interpelacjami radnych oraz wolnymi wnioskami.
Poruszano również sprawy różne, związane z bieżącym funkcjonowaniem samorządu.
Inf. Starostwo Kłodzkie




Rada Seniorów Powiatu Kłodzkiego zebrała się 17 czerwca 2025 r. na II sesji, w porządku obrad której znalazł się m.in. plan pracy Rady w bieżącym roku. Zanim jednak można było przystąpić to tego punktu ślubowanie złożyli radni nieobecni na I sesji pan Kazimierz Kapecki i pani Halina Kasiurak.
Obrady prowadziła przewodnicząca Małgorzata Łazorko-Jańska, która poprosiła radnych o zabranie głosu w dyskusji nad planem pracy. W przyjętym dokumencie znalazło się między innymi nawiązanie współpracy z Gminnymi Radami Seniorów, organizacjami senioralnymi oraz zwiększenie kompetencji radnych w zakresie pozyskiwania środków na działania Rady.
Ponadto w sprawach rożnych Radni poruszyli wiele istotnych zagadnień dotyczących funkcjonowania osób starszych we współczesnym świecie. Rozmawiano m.in. o problemie izolacji seniorów i konieczności dotarcia z informacją do osób mniej aktywnych, wykluczeniu cyfrowym oraz komunikacyjnym, potrzebie kompleksowych usług medycznych,
w tym w zakresie zdrowia psychicznego. Podjęto także kwestię ograniczonego udziału organizacji, instytucji i firm z terenu powiatu kłodzkiego w Programie „Ogólnopolska Karta Seniora”.
Rada Seniorów wróci do pracy po letnich wakacjach, a tematem kolejnego posiedzenia będzie m.in. planowanie budżetu Rady na rok 2026.
Inf. Starostwo Kłodzkie

Przewodniczący Rady Powiatu Kłodzkiego odebrał 16 czerwca Odznakę Honorową za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego.
Odznaczenie wręczyła wojewoda Anna Żabska w imieniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Uroczystość miała szczególny charakter – w tym roku świętujemy 35-lecie pierwszych demokratycznych wyborów samorządowych w Polsce.
Gratulujemy i dziękujemy za lata oddanej pracy na rzecz całego powiatu kłodzkiego.
Inf. Starostwo Kłodzkie




W piątek, 20 czerwca 2025 r., wicestarosta kłodzki Piotr Marchewka spotkał się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Kłodzku z delegacją Lions Clubs International. Wśród gości znalazł się Mark S. Lyon – Drugi Wiceprezydent tej międzynarodowej organizacji humanitarnej, której działalność koncentruje się na niesieniu pomocy lokalnym społecznościom na całym świecie.
Tematem rozmów była sytuacja Powiatu Kłodzkiego po dramatycznej powodzi z 2024 roku. Wicestarosta szczegółowo przedstawił przebieg zdarzeń, działania ratunkowe oraz wyzwania, przed jakimi stanęły władze samorządowe podczas usuwania skutków klęski żywiołowej. Zwrócono również uwagę na potrzebę budowania odporności regionu na podobne wydarzenia w przyszłości. Spotkanie było okazją do wymiany doświadczeń oraz omówienia możliwości współpracy w duchu solidarności i międzynarodowego wsparcia.
Dziękujemy przedstawicielom Lions Clubs International za wizytę oraz zainteresowanie sytuacją naszego regionu.
Inf. Starostwo Kłodzkie