Mietek Kowalcze – z cyklu: Czytane dla fabuły (29) – Przed czwartkiem 28 sierpnia

01IMG_0404.jpg

Kiedy rozmawiam ze znajomymi o fabułach, to dość często pytają: Czy był już serial? A może film na podstawie książki/książek? No to tym razem rekomendacja cyklu książek, które doczekają się pod koniec wakacji premiery filmowej. Serialowej. Na jednej z platform. Nieprzypadkowo 28 sierpnia, w czwartek, a nie zwyczajowo w piątek. Cykl fabuł Richarda Osmana (cztery tomy jak dotąd) otwiera bowiem „Czwartkowy Klub Zbrodni”. I od razu wiadomo, że to powieści kryminalne. Rozpisane na niemal dwa tysiące zadrukowanych stron, opowiadających o zdarzeniach, zbrodniach, trudnych zagadkach bez liku, a także tego czy, jak i przez kogo będą (lub nie) rozwiązane. To zostawmy uważnym czytającym, a także oglądającym wersję filmową. I miłośnikom gatunku. Tutaj chciałbym usilnie rekomendować kilka innych sfer tych czterech fabuł, które swoją drogą warto przeczytać jednym ciągiem, bo uzyskujemy obraz spójny, przekonujący i do własnych zajmujących, i to różnorodnych zestawień. Najpierw bohaterowie. Członkowie Klubu to czwórka seniorów. Od dawna związanych z angielskim „zusem”. O bardzo odmiennych doświadczeniach zawodowych i życiowych. Kobiety to była agentka służb i przyjaźniąca się z nią pielęgniarka, mężczyźni z kolei to były psychiatra/psychoterapeuta i związkowiec. Bardzo dynamiczne zestawienie. Oczywiście wokół nich pojawiają się znajomi, sąsiedzi, osoby z rodzin, no i oczywiście przestępcy i policjanci. Bogactwo postaci. Kolejna ciekawa sfera to włączenie do narracji zapisków Joyce (pielęgniarki). Taki zabieg pozwala spojrzeć na bohaterów i zdarzenia w dodatkowy sposób, z odmiennej perspektywy. To prosty, ale bardzo udany chwyt autora, bo Joyce to bohaterka ciepła, pełna empatii i zrozumienia. I tutaj pojawia się następny aspekt, czyli język opowieści. Taki, który dodatkowo pomaga nam zrozumieć czym jest przyjaźń, często niełatwa, a także dystans do własnego wieku, do obowiązujących aktualnie trendów, mód i przekonań, które, jak się okazuje, szybko przemijają. A sam temat przemijania jako takiego? Naturalny, co oczywiste w przypadku czwórki bohaterów, którzy mają blisko osiemdziesiątki. Temat przedstawiany rozważnie, z ogromnym poczuciem humoru. Takiego humoru, który bez wahania nazwiemy angielskim. Znajdujemy w książkach cyklu (precyzyjniej w tomie 4) rozważania z tych najtrudniejszych, a mianowicie pogląd (i praktykę) dotyczący eutanazji. A to niejedyny ważki problem, jaki napotkamy w tych fabułach. Oczywiście obok celnych pomysłów na rozwiązanie zagadek ściśle kryminalnych, wartkiej, mimo wszystko, akcji czy niezliczonych niebezpieczeństw, które czają się tuż za rogiem. A wszystko w otoczeniu przyjaznego architektonicznie i pod każdym innym względem osiedla dla starszych mieszkańców. Swoją drogą to miejsce jak marzenie. Jeszcze jedno wynika z tych książek Richarda Osmana – nasze emocje, porywy serca i ciała, obsesje, przyzwyczajenia, w tym te zawodowe, nie kończą się ot tak, po tzw. przejściu na emeryturę.
PS Czekamy więc, mam nadzieję, że wspólnie i po lekturze, na czwartek 28 sierpnia.
Czasu tyle, że z czytelniczym smakiem i we własnym tempie da się przeczytać wszystkie tomy. Tym bardziej, że to już kanikuła.

Richard Osman, Czwartkowy Klub Zbrodni, tłum. Anna Rajca-Salata. Wydawnictwo „Agora”, Warszawa 2023 (+3 kolejne tomy!)

Mietek Kowalcze