Felieton Jana Pokrywki – lipiec 2025
Nadzieja powyborcza
Być może to naiwność, ale jest szansa na zmianę po ostatnich wyborach, których wynik zmienił konfigurację sił na krajowej szachownicy. Wkrótce okaże się, czy Nawrocki okaże się prezydentem w miarę niezależnym od układów, zwłaszcza tych PiS-owskich, czy nie. W pierwszym przypadku jest szansa i na to, aby okrągłostołowy układ odszedł w przeszłość i to nie tylko z powodu selekcji naturalnej, w drugim – czy będzie trwać nadal w osobach jego spadkobierców.
Skoro wiem to ja, to i prezydent elekt wie także, że 40% głosujących na niego w II turze nie było wyborcami PiS-u, co więcej, wygrał on wybory nie dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego partii, lecz mimo ich dziwnych wysiłków. Głosujący na Nawrockiego nie tyle głosowali na niego, co przeciwko Trzaskowskiemu, Tuskowi i tym rządom, zaś kluczową rolę odegrali wyborcy Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej, którzy w II turze byli celem (targetem) sztabu Nawrockiego.
Przegrała z kretesem lewica z tą dziwną Magdaleną Biejat i groteskową prof. Joanną Senyszyn na czele. Proletariat zastępczy w postaci LGBT i feministek okazał się fikcją, a banialuki cioci-kloci straciły swój urok. Przy nich Adrian Zandberg okazał się figurą na miarę Katona, cóż z tego jednak, skoro i on nie wiadomo do kogo adresował swój przekaz. Podobnie jak pozostali, pomniejsi, uczestnicy tej gry o tron.
Co do prezydenta elekta to można popaść w dysonans poznawczy. Cieszy z jednej strony, że do swojej rady medycznej chce powołać osoby nie mające związków z koncernami farmaceutycznymi (o ile takie znajdzie), ale z drugiej – jest przeciwnikiem przymusu szczepień, z wyjątkiem tych, które mają związek z groźnymi chorobami. Może to więc być takim teatrum skupiającym na sobie uwagę widzów, aby nie dostrzegli spraw dużo ważniejszych.
Mimo to stoimy przed wielką szansą likwidacji III RP i stworzenia czegoś naprawdę ważnego. Okoliczności nam sprzyjają. Opozycja wspierana przez UE jest słaba, podobnie jak sama Unia, destabilizacja światowa sprzyja. A spraw do rozwiązania jest sporo, ot, choćby ta poniżej.
Lekarze sądzeni za prawdę
Do czego służą sądy korporacyjne, np. lekarskie? Do kneblowania ust ludziom myślącym inaczej niż przekaz ustanowiony przez samozwańcze elity. Mechanizm jest następujący: najpierw wiedzę naukową degraduje się i tworzy w jej miejsce wiedzę hermetyczną dostępną wtajemniczonym. Potem ludzie zatrudnieni w mediach tworzą z informacji podstawowych, będących w powszechnym obiegu, jakieś wtajemniczenia dla prostaczków. Potem zaś wobec tych konstrukcji określa się kto może, a kto nie może należeć do elity, a nawet kto może lub nie wykonywać swój zawód. Czyli nadaje się znaczenie durniom i osobom skorumpowanym, a odbiera je osobom wątpiącym w ten mechanizm.
Oto Naczelna Izba Lekarska aby wykazać się przed swoimi mocodawcami chce ukarać 114 lekarzy w kapturowych procesach w Poznaniu, Gdańsku i we Wrocławiu.
Za co są sądzeni dobrzy lekarze? M.in. za poparcie apelu naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2.
Zarzucono lekarzom publiczne rozpowszechnianie informacji niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną i propagowanie postaw antyzdrowotnych i działanie na szkodę pacjentów i całego społeczeństwa.
Rzecz w tym, że wiedza medyczna to nie nauka ścisła i hermetyczna, ma swoją historię i nie ma czegoś takiego jak „informacje niezgodne z aktualną wiedzą medyczną”. Zwłaszcza, że owa wiedza aktualna suflowana jest przez koncerny farmaceutyczne.
Od początku organy samorządu lekarskiego rażąco naruszały prawo, nie dawały gwarancji bezstronności i obiektywnego prowadzenia postępowania, a ono samo ma charakter nękania lekarzy. Dowodzi to, że chodzi o coś więcej niż zakaz wolności skowa, poglądów czy sposobów leczenia, a nawet interesów. Najbardziej – moim zdaniem – chodzi tu o zachowanie nienaruszalności pewnych hierarchii. Bo jeżeli runą te ze świata medycznego, to mogą runąć i inne, a do tego System cechując się instynktem samozachowawczym, dopuścić nie może. Idzie więc po bandzie łamiąc prawo przez to, że:
- postępowanie nie jest oparte na dowodach, a na szykanach;
- wnioski dowodowe obwinionych są nagminnie oddalane lub pomijane;
- odmawia się obwinionym prawa do obrony;
- utrudnia się zapoznanie z aktami postępowania;
- rażąco narusza się prawo do wolności słowa;
- wyznacza się jako właściwe do rozpoznania sprawy sądy lekarskie daleko poza miejscem zamieszkania obwinionych (Poznań, Gdańsk, Wrocław).
We wszystkich dotychczasowych sprawach sądy lekarskie nielegalnie wyłączały jawność, mimo że jest to zasadą rzetelnego procesu.
Tarczyca
Według statystyk, wśród chorób przewlekłych, problemy z tarczycą powoli przesuwają się w górę tabeli. Nie jest to coś nowego, już dawno zauważono korelację między brakiem jodu a niedomaganiem tarczycy, stąd sól jodowana i (dawniej) zalecenia do wyjazdu nad Bałtyk, który, choć słabo zmineralizowany, to jednak jodem przoduje. Skąd zatem problem? M.in. ze złej diety.
Zapalenie tarczycy to choroba autoimmunologiczna, czyli taka, gdy układ odpornościowy organizmu atakuje sam organizm.
Tarczyca produkuje 3 główne hormony: kalcytoninę, FT3 i FT4, do wytwarzania których niezbędny jest jod. FT3 jest hormonem aktywnym, zaś FT4 nie, a zatem musi być aktywowany z zewnątrz. Z kolei w jelitach ważną rolę odgrywa tyrozyna – aminokwas do produkcji dopaminy i tryptofanu, jednak tego drugiego jest tak mało, że musi być dostarczany z zewnątrz. Niedobór tyrozyny prowadzi do niedoczynności tarczycy. Produktami zawierającymi tyrozynę są m.in. jaja, mięso, nasiona, pestki dyni.
A czego unikać? Produktów bogatych w gluten – białko najniższej jakości mogące uszkadzać ścianki jelit, a trafiwszy do krwi atakowane jest przez układ odpornościowy. Niestety, organizm myli gluten z cząsteczkami własnego ciała, bo gluten podobny jest do tkanek tarczycy, powodując jej stan zapalny i spadek produkcji hormonów.
Drugim szkodnikiem jest cukier i przetworzone węglowodany rozregulowujące gospodarkę hormonalną; podwyższa poziom kortyzonu i insuliny oraz zaburza działanie przysadki mózgowej.
Trzecie miejsce zajmuje soja, która blokuje produkcję hormonów, a dodatkowo zawiera goitrogeny utrudniające wchłanianie jodu. Soja jest też niekorzystna dla mężczyzn z powodu zawartości estrogenów - hormonów żeńskich.
Czwarte miejsce to oleje roślinne rafinowane z powodu zawartości substancji przeciwzapalnych.
Piąte – pestycydy i chemikalia rozregulowujące jelita i powodują stan zapalny.
Na koniec odpowiedź na pytanie, czy należy suplementować się jodem? Sprawa nie jest oczywista, bo zarówno nadmiar jak i niedobór jodu jest szkodliwy. Suplementacja konieczna jest dla wegan, a dla pozostałych – jodek potasu w odpowiedniej ilości.
Ukryta metoda
Niemal bez echa przeszło odkrycie naukowców japońskich o prozdrowotnych skutkach jakie wywołuje połączenie dwóch substancji. Chodzi o glicynę i tryptofan. Badanie wykazało, że stosowanie 3 g glicyny + 0,2 g tryptofany przez 6 tygodni powoduje:
1. Zwiększenie ph moczu co wysysa kwas moczowy z krwi i zwiększa jego rozpuszczalność w moczu oraz wydalanie przez nerki.
2. Blokuje wirusy w ciele, blokując macierz wewnątrzkomórkową jeśli jest w niej glicyna; w czasie choroby można przyjmować 10 g glicyny dziennie po 5 g co 12 godzin.
3. Odtruwa organizm usuwając toksyny i wolne rodniki w związku z glutationem.
4. Glicyna regeneruje stawy, bo stanowi 33% kolagenu; bez niej synteza kolagenu szwankuje prowadząc do chorób zwyrodnieniowych.
5. Zmniejsza insulinoodporność, wspomaga mięśnie chroniąc przed ich zanikiem; niedobór glicyny prowadzi do problemów cukrzycowych.
6. Glicyna + tryptofan działają uspokajająco i nasennie; tryptofan zamienia się najpierw w serotoninę (hormon szczęścia), a następnie w melatoninę (hormon snu).
7. Współtworzy kreatynę – dostarczycielkę energii do mięśni.
8. Chroni serce i naczynia krwionośne; zmniejsza stężenie trójglicerydów w surowicy.
Oba aminokwasy organizm produkuje sam, ale w niewystarczająca ilości, stąd konieczność suplementacji. Co prawda najlepiej przyjmować w pożywieniu. Źródłem glicyny jest żelatyna, mięso, jaja, rośliny strączkowe, orzechy i dieta roślinna.
Jan Pokrywka