Felieton ze Starej Morawy - maj 2014

Autor: 
A. Gnadenstein

Wkroczyliśmy z hukiem (motocykle, samochody) wolnego czasu w maj, kojarzący się nostalgicznie z wyjazdami, rowerowymi wypadami „za miasto”. Do tego koszyk zapełniony „tym i owym”... kocyk i biesiady przypominające „Śniadanie na trawie” Moneta...
U nas, w Dolinie Kleśnicy, „święto pracy” skupione na tworzeniu, z inspiracją dla przyszłych kompozytorów i słuchaczy muzyki „konkretnej”. Jest to kontynuacja trwającej od przełomu 2013/2014 roku „wiecznej wiosny” i wiecznego, ustawicznego piłowania; piłowanie oficjalne, „państwowe” i inne pił prywatnych, pił kłusowniczych i klasycznych pilarzy - amatorów na działkach, w ogrodach... Wybór instrumentów duży, bo to już nie PRL-owskie trudności w ich nabyciu; w zależności od kondycji pilarza, jego zdrowia i kapitału, możliwość wyboru przepastna. Małe, duże i średnie piły Stihla, Husquarny, i ich podróbek. Pełne szaleństwo. Wycina się nieomal wszystko, w imię „gospodarki leśnej”, w imię przepisów unijnych o odchwaszczaniu łąk a nawet podobno miedz, które jeszcze nie tak dawno były siedliskami dla ptaków i przyrody ożywionej... m.in. tereny Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego dzięki tym „koncertom” stały się bardziej przestrzenne i pozwalają w nowych miejscach dostrzec górski horyzont.
Powstają też nowe, potencjalne place do zabudowy nowych hoteli, nowych pensjonatów.... Rośnie ilość wolnych łóżek w obszarze Strońszczyzny (nie jest aż tak źle), bo bywają Sylwestyry, Wielkienoce, dłuższe i „hukowe” weekendy i wtedy „obłożenie” może nawet stuprocentowe. Mamy coraz więcej łóżek ale nadal niż demograficzny stabilny. Nie rośnie, natomiast przy takich „przestrzeniach” wyjazdowo-wczasowych ilość przenoszących się w tym mariażu łóżkowym do leżenia w warunkach wieczności, ku minimalnej przestrodze aktywnie uprawiających ruch ... Do tych majowych dźwiękowych wydarzeń nadal z pełnym temperamentem trwająca szarpanina polityczna ... i u nas i u naszych wschodnich sąsiadów ... Coraz bardziej na początku XXI wieku stajemy się słuchowo, wzrokowo wrażliwi... wyruszamy na majówkę, może uda się posłuchać śpiewu godowego ptaków...

Wydania: