Niekoniecznie regionalia, ale na pewno uniwersalia (18)

01cabre.jpg

Tym razem sięgnęłam do literatury hiszpańskiej, do książki „Podróż zimowa”, Jaume Cabre – najwybitniejszego pisarza katalońskiego (rocznik 1947), znanego polskim czytelnikom ze swej mistrzowskiej prozy. „Podróż zimowa” jest zbiorem opowiadań, zebranych w 2000 r., ale pochodzących z różnego okresu życia pisarza, dojrzewających latami (najstarsze pochodzi z 1982 r.).
14 opowiadań i epilog – ważny, bo autor odnosi się w nim do procesu powstawania tej książki. Trudniej jest pisać opowiadania, gdyż przy krótszej formie mniejsze są możliwości rozwinięcia akcji i zarysowania odpowiedniej charakterystyki psychologicznej postaci – to po pierwsze, a po drugie – ta forma wymaga dużej wyobraźni i inteligencji nie tylko od autora, ale także od czytelnika, który podejmując wędrówkę z autorem, musi iść tą samą wymyśloną ścieżką. „Pisarz sugeruje nastrój, perypetie, pejzaż, klimat, a czytelnik uzupełnia te elementy w trakcie czytania”.
Każde z opowiadań stanowi osobną historię, ma różnych bohaterów. Czy jednak coś je łączy? A jednak... jest jakaś nić, choćby upodobania bohaterów do muzyki, szczególnie do Schuberta i Fischera, Bacha, także do malarstwa, pojawia się często fascynacja Rembrandtem i obrazem przedstawiającym postać filozofa. A poza tym niektóre opowiadania są jakby dopełnieniem do wydarzeń pojawiających się w innych. Zaznaczone marginalnie postacie, wręcz przypadkowo, możemy odnaleźć w innym opowiadaniu jako głównych bohaterów.
Autor zwraca uwagę na nieprzewidywalność wydarzeń, pokazuje jak przypadek może wpłynąć na nasze życie i że wszystko ma ze sobą związek.
Opisuje np. jak przypadkowy, nagły kaszel zmienia tragicznie los całej rodziny i wielu różnych ludzi; jak po 25 latach czekania na umówione spotkanie z ukochaną, okazuje się, że ona przez ten cały oczekiwany czas tak blisko była i żadne z nich o tym nie wiedziało; jak pewien hipochondryk odkrywa, po nagłej śmierci żony, kiedy odbiera wyniki swych badań, że od 15 roku życia był bezpłodny.... Jest też wątek polski – rodzina żydowska z Łodzi i ekstremalne decyzje w kwestii życia i śmierci w obozie koncentracyjnym.
Przyjrzyjmy się bohaterom Cabre: płatny zabójca, który jest na tropie kolejnego zabójcy, ten zaś tropi następnego; szlifierz diamentów – oszust; pianista, który podczas swojego koncertu widzi na sali dawno już nieżyjącego Franza Schuberta; bibliofil, który kolekcjonuje dziwne, nigdy nieczytane książki (z litości do nich), wypisując z nich na fiszkach cytaty; więzień, planujący ucieczkę, z której jednak rezygnuje, gdy dostaje listy (które przez wiele lat przetrzymywał komendant więzienia) od utęsknionej córki, bo … musi je przeczytać. Cały wykaz różnych postaci, występujących w książce, pokusiła się zestawić i przedstawić tłumaczka Anna Sawicka, w końcowym rozdziale pt. Dramatis personae.
Cabre zaciekawia, zadziwia, intryguje i prowokuje, miesza rzeczywistość z fikcją, prowadzi grę, którą z fascynacją podejmuje czytelnik.

Jaume Cabre, „Podróż zimowa”, wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2018.
poleca: Krystyna Oniszczuk-Awiżeń