Mietek Kowalcze – z cyklu: Czytane dla fabuły (27) – Fabuła, biografia, urodziny

01S.jpg

Właśnie minęła 215 rocznica urodzin Marianny Orańskiej, postaci ciągle dobrze kojarzonej w kilku regionach Europy, a u nas szczególnie. Jej różnorodne zasługi w wielu sferach są przedmiotem podziwu, stają się inspiracją, dają możliwość zastanowienia się nad niełatwą, a twórczą osobowością. Ba, łączą we wspólnych projektach ludzi różnych narodowości. Bogata w wydarzenia (i emocje) biografia niderlandzkiej królewny stała się punktem wyjścia dla Sylwii Winnik, autorki ważnych książek, w szczególności zaś „Dziewcząt z Auschwitz”. Opowieść rozpoczyna się niczym dramat od wyliczenia postaci. Łatwiej dzięki temu poruszamy się w skomplikowanych losach bohaterki, która przedstawiona została w książce z punktu widzenia tego, co w każdym życiu najważniejsze, czyli z poziomu budowania relacji. Ich wpływu na wartości, decyzje, wybory, styl życia wreszcie. Jeśli owo budowanie relacji uzupełnić jeszcze własnymi pragnieniami, marzeniami i co istotne ich praktyczną realizacją mamy przed sobą bogaty, mozaikowy charakter Marianny. Bliski współczesnym czytającym. Niekonwencjonalne zachowania i decyzje, szczególnie w sprawach uczuciowych, a co za tym idzie znoszenie z tego powodu oficjalnego odsunięcia, izolacji z kręgów towarzyskich i rodzinnych, umiejętnie w książce podkreślane, sprawia, że opowiadamy się po stronie bohaterki „Dobrej Pani”. Pełny fabularny obraz budowniczej pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim zyskujemy w książce autorki „Bezmiłości” dzięki ważnym pisarskim decyzjom. Pierwsza to położenie nacisku na śmiałe, bezkompromisowe rozstrzygnięcia Marianny związane z jej prywatnym życiem uczuciowym. Odważna niezależność, niezgoda na złe traktowanie, wreszcie wytrwałe znoszenie wykluczenia budują nasz szacunek. Inna warstwa głównej postaci powieści to jej bardzo praktyczna empatia. Do każdej inwestycji (a tych bez liku) dołącza bowiem Marianna rozwiązania, które biorą pod uwagę los pracowników i ich rodzin. Tak więc ikoniczna dla nas postać zyskuje rysy indywidualności żywej, uniwersalnej. Godnej przypominania. Takiej wreszcie, która swoją filozofię opiera na działaniu, nie na opiniach. O swoim nieukrywanym zauroczeniu postacią Marianny Orańskiej, inspirowaniu się jej myśleniem opowiedziała w Muzeum Ziemi Kłodzkiej, licznej publiczności, Sylwia Winnik. W dniu urodzin królewny z Niderlandów, która bardzo pokochała tę część Europy.
PS Zbyszek Szczygieł z kolei przypomniał liczne inicjatywy i wydarzenia „Roku Marianny”. Czy będą miały po kilkunastu latach kontynuację? Oby.
Sylwia Winnik, Dobra Pani. Wydawnictwo FLOW, Chorzów 2024.
Mietek Kowalcze