Mietek Kowalcze z cyklu: Czytane dla fabuły (30) – Retelling. Czy to ma sens?

Autor: 
Mietek Kowalcze
01-IMG_0416.jpg

Kiedy przed ponad ćwierćwieczem „Trylogia” doczekała się kontynuacji, to została ona przyjęta chłodno, z dystansem, a za sprawą licznych dyskusji ta literacka moda szybko minęła. Od pewnego czasu pewne znaczenie zyskuje retelling, który zasadniczo polega na tym, że znana i utrwalona w obiegu fabuła zostaje „przepracowana”, opowiedziana na nowo, zwykle z innej perspektywy. Najczęściej za sprawą zmiany narratora.
„Przygody Hucka Finna” Marka Twaina czytaliśmy zaraz po tym, jak poznaliśmy dzieje Tomka Sawyera. Pewnie dawno temu. Swoją drogą obie książki dawały sporą dozę przyjemności. No i byliśmy wtedy szczęśliwymi nastolatkami sięgającymi po fabuły dla… Różne były uzasadnienia.
„James” Percivala Everetta, będący twórczym przetworzeniem opowieści o Hucku Finnie, to dzieło docenione (m.in. Pulitzer), a zastosowany przez autora zabieg jest niezwykle prosty. Narrację prowadzi Jim – niewolnik, przyjaciel Hucka. Z jego oglądu obserwujemy wydarzenia, poznajemy i oceniamy poszczególnych bohaterów. Oceniamy obowiązujące zachowania społeczne. Przeżywamy. A co sprawia, że książkę można rekomendować? Zasadniczo jest to, budząca sympatię, postać tytułowego bohatera. Inteligentnego, empatycznego, krytycznie nastawionego do głęboko niesprawiedliwych reguł, które są prawem. Za Everettem zastanawiamy się, jak mogło istnieć niewolnictwo, choć od razu przy lekturze „Jamesa” (tak publicystycznie!), jak to jest tu i teraz z imigrantami? Jaki sposób myślenia i jego wspólna akceptacja pozwala na traktowanie drugiego człowieka jako skrajnie podporządkowanego albo jako skrajne zagrożenie? Abstrahując od poglądów autora cyklu, jedno da się stwierdzić. Jedna i druga sytuacja pozwala na budowanie porządnych, także przy pomocy retellingu, fabuł. Pełnych dramatyzmu, ale też dowcipu, zaskakujących spostrzeżeń, czy namysłu nad siłą przyjaźni.
Czy moda na reinterpretacje się utrwali? Wyjdzie, jak „James”, poza przeróbki baśni? Poobserwujemy.
PS I jeszcze jedno pytanie. Czy da się inaczej skonstruować (zastosować retelling) najlepszej powieści świata? Jestem przekonany, że po prostu się nie da.
Percival Everett, James. Tłum. Kaja Gucio. Wydawnictwo Marginesy, Warszawa2025.

Wydania: