Uzdrowiska Kłodzkie w grudniu 2024 r. Rozmawiam z prezesem, p. Tomaszem Pełyńskim
Jak się umawiałem na spotkanie przez sekretariat mówiłem o ZUK-u, czyli Zespole Uzdrowisk Kłodzkich. Zostałem poprawiony. To już nie popularny „ZUK” a Uzdrowiska Kłodzkie. I już w dyrekcji Uzdrowisk Kłodzkich witam się z p. Prezesem.
- I owszem, wciąż w obiegu jest ZUK. Z ZUK-u to, z ZUK-u tamto… mówi Prezes.
- No dobrze, nie ZUK, ale wciąż Waszym właścicielem jest KGHM, czyli Kombinat Górniczo-Hutniczy Miedzi. Trochę mnie to dziwi. Co ma wspólnego Kombinat Miedzi z Uzdrowiskami? Jakaś to dziwna zależność...
- Nie tak do końca dziwna. Eksploatujemy złoża wody mineralnej, które też podlegają nadzorowi Wyższego Urzędu Górniczego. Wydobywamy ją i w związku z tym mamy też i u nas „Barbórkę”. Przybliżając nieco genezę przynależności Uzdrowisk do jednej z największych polskich spółek – KGHM utworzyło Polską Grupę Uzdrowisk, która jest właścicielem Uzdrowisk Kłodzkich, a także uzdrowisk Cieplice, Połczyn i Świeradów. KGHM nie chce być postrzegane jako podmiot, który „szkodzi” przyrodzie ale i pomaga.
- Jakoś tam wyjaśniliśmy sobie „własność” Uzdrowisk Kłodzkich. Teraz zapytam Pana – w jakiej kondycji zastał Pan firmę?
- Wcześniej w Uzdrowisku pracowałem 12 lat. Nie miałem zatem problemu z oceną. Spółkę zastałem w miarę dobrej kondycji.
- Ile jest obiektów w Pańskim władaniu?
- 14 obiektów sanatoryjno-szpitalnych, 3 rozlewnie wód mineralnych i 1 wytwórnia dwutlenku węgla (C02). Ponadto w każdym uzdrowisku mamy jeszcze pijalnię wód mineralnych i zakład przyrodoleczniczy. Tak wygląda nasza infrastruktura. Dotyczy całości Uzdrowisk Kłodzkich, czyli Polanicy, Dusznik i Kudowy – zdrojów.
- Czy obiekty uzdrowisk są „po obrysie” czy też macie Państwo nieco obszaru/przestrzeni do zagospodarowania?
- Są i takie obiekty, które mają nieco więcej przestrzeni.
- W Waszych obiektach jest mnóstwo lokali usługowych. Dzierżawicie je?
- Tak, w przeważającej części to są dzierżawy. Niektóre bardziej opłacalne, inne mniej. Poza tymi dzierżawionymi mamy własne sklepiki z produktami uzdrowiskowymi.
- Czy, oprócz modernizacji, remontów istniejących budynków planujecie jakieś inwestycje? Przecież potencjalnych kuracjuszy wciąż przybywa (choćby patrząc na roczniki).
- Na razie nie. Staramy się zwiększyć swoją bazę noclegową wykorzystując jeszcze istniejący potencjał. Choćby pomieszczenia wykorzystywane dotychczas jako gospodarcze. Pozwala na to po prostu odpowiednia organizacja pracy.
Wracając zaś do inwestycji. Pewnie, że chcielibyśmy się rozbudowywać ale wszystko zależy jak zwykle – od środków finansowych.
- Ilu kuracjuszy/kuracjuszek możecie przyjąć dziennie?
- Na chwilę obecną mamy 1800 łóżek.
- A ilu pracowników?
- Ponad 500 stałych (na etatach) a oprócz tego na różnych, innych formach zatrudnienia.
- To jesteście tak naprawdę największym na naszym terenie pracodawcą. To stwierdzenie. A teraz zapytam się o sposób ogrzewania, oświetlania...
- ... mamy ogrzewanie gazowe (inaczej być nie może w uzdrowiskach) a oświetlenie „z zewnątrz” ogólnodostępne.
- A co np. z fotowoltaiką?
- Trudna sprawa. Terenów za bardzo nie mamy a jeśli już to w większości objęte ograniczeniami wynikającymi z lokalizacji w strefie uzdrowiskowej „A” a niestety nie mamy możliwości instalowania paneli na 100-letnich budynkach.
- To jeszcze zapytam się o, np. biogazownie. Przetwarzanie odpadów biologicznych. Macie Państwo 1800 kuracjuszy, którzy spożywają trzy posiłki dziennie. Pozostałości po posiłkach musi być mnóstwa. I co z nimi? Utylizacja? A może jednak biogazownia samowystarczalna?
- Do zastanowienia.
I na tym zakończyliśmy dzisiejszą rozmowę, bo p. Prezesa terminy „pogoniły...