Niekoniecznie regionalia, ale na pewno uniwersalia (2)
Nie ukrywam, że do napisania tego minicyklu zainspirował mnie swymi świetnymi felietonami Mietek Kowalcze – czytane dla fabuły. Zachciało mi się też podzielić refleksjami z przeczytanego ostatnio cyklu książek. Czyli będzie c.d. o literaturze europejskiej, z gatunku obyczajowych, psychologicznych, których autorzy podejmują uniwersalny wątek: przemijania, śmierci, zmagania się z utratą pamięci, ze starością. Smutna, jakże przejmująca literatura.
„Filozofia smutku” - to kolejna pozycja, która mnie zafascynowała. Autor Georgi Gospodinow (rocznik 1968) – bułgarski pisarz, literaturoznawca, zaliczany do grona najciekawszych współczesnych pisarzy europejskich, o którym nasza noblistka Olga Tokarczuk, mówi, że stoi na wyżynach literatury i zasługuje na Nobla.
Książka wciąga czytelnika swą niezwykłą opowieścią, konstrukcją, nawiązaniem do mitologii. Akcja w zasadzie toczy się w XX wieku, ale autor zmienia czasy i perspektywy, czytelnik podejmuje więc wielowymiarową wędrówkę, jest w labiryncie czasu. Bohater pojawia się jako człowiek dorosły i jako dziecko. To, co jest niezwykłe, to niebywały jego talent wczuwania się w cudze wspomnienia, przeżywania jako swoją historię. A także jego fascynacja mitologicznym potworem Minotaurem, którego losy próbuje zrozumieć i wytłumaczyć. Jest też strach przed apokalipsą, przed końcem świata. Bohater tworzy listę niezbędnych rzeczy do przetrwania, ale ostatecznie wierzy, że przetrwać może tylko to co zapisane.
„Filozofia smutku” to metafizyczna, poetycka powieść o istocie życia, szczęściu i smutku. Narracja autora jest pocięta, fragmentaryczna, ale całość zadziwiająco spójna, z wieloma ważnymi, filozoficznymi sformułowaniami. Nic dziwnego, że otrzymała Literacką Nagrodę Europy Środkowej Angelus i została uznana przez amerykański Pen Club za jedną z pięciu najlepszych książek obcojęzycznych wydanych w USA w 2016 roku
„Filozofia smutku”, w polskim tłumaczeniu Magdaleny Pytlak, ukazała się w Wydawnictwie Literackim w 2018 r.