Nowa Ruda – 22 maja 2023 rok - rozmowa z p. Tomaszem Kilińskim, burmistrzem
- Nowa Ruda – prześliczne, sudeckie miasteczko z funkcją turystyczną i z nowoczesnym, na skalę europejską, przemysłem ... Ale zacznijmy od początku...
- Pierwsza moja kadencja (od 2002 r.) to budowa miasta od podstaw, czyli budowa infrastruktury podziemnej – i tak zostało skanalizowane całe miasto. Na ówczesne czasy koszt 24 mln zł to była ogromna suma.
Bez zbudowania podstaw, począwszy od infrastruktury podziemnej, o zaistnieniu dobrego miasta nie było co marzyć.
- To był taki krok jakby w otchłań. Pieniądze wydane a efektów zewnętrznych wcale nie widać...
- ... no tak, ale trzeba było to zrobić, bo to rzecz oczywista i podstawowa, jeżeli chcieliśmy być miastem nowoczesnym, europejskim.
Oczywiście później przyszedł czas i na infrastrukturę „widoczną”, ale już solidnie opartą na stabilnej infrastrukturze technicznej, aby oprzeć się na dwóch podstawowych dla nas gałęziach rozwoju: turystyce i nowoczesnym przemyśle. Nie bez znaczenia była poprawa warunków bytowych naszych mieszkańców. Budowa nowych, remonty, modernizacja starych budynków. I to też nie było działanie „na pokaz” – czyli fronty domów, elewacje piękne a z tyłu rudery z zaniedbanymi zapleczami. Oprócz poprawy warunków mieszkaniowych dla naszych mieszkańców, zrewitalizowane budynki też stanowiły przyjazną atmosferę dla turystów. Oczywiście i dla nich rewitalizowaliśmy i budowaliśmy (nadal, nieustannie tak czynimy) obiekty zabytkowe, wieże, punkty widokowe, szlaki turystyczne, ścieżki rowerowe...
20 lat temu, jak tu przyszedłem jako burmistrz, to naszym nieszczęściem było bezrobocie. Brak miejsc pracy po zlikwidowaniu górnictwa. I z tym też sobie poradziliśmy. Mamy naprawdę nowoczesny przemysł na najwyższym, światowym poziomie.
Teraz są już nowe wyzwania: energetyka, kolejne uzupełnianie i rozbudowa infrastruktury, czyste powietrze, mieszkalnictwo.
- Ponad infrastrukturą podziemną, naziemną jest przecież kultura...
-... i ta kultura w czystym tego słowa znaczeniu i ta fizyczna. I tutaj mamy ogromną bazę. I taką bazę trzeba mieć. Kulturę tworzą ludzie. To ludzie tworzą różne obszary działania w różnych dziedzinach, a którym trzeba do tych działań stworzyć warunki. Trzeba widzieć kulturę jako niezbędny element kultury społecznej jako całości.
- Wróćmy jeszcze do transformacji tego regionu...
- ... co by nie powiedzieć – stwierdzam tylko fakty – transformacja nam się udała. Dzisiaj Górny Śląsk jest w trakcie takiej transformacji. Pytają nas – jak my to robimy? Z Pszowa, Jaworzna czy Starogardu Szczecińskiego – dzielimy się swoimi doświadczeniami, bo przecież ja też wcześniej „podglądałem” jak restrukturyzowały się po zamykaniu kopalń Niemcy czy Francja. A mamy co przekazać, bo przecież mamy inkubatory przemysłowe, parki przemysłowe ... To cały Słupiec. A mamy taki przemysł mimo mniej dogodnych a może i mało dogodnych warunków inwestowania. Jesteśmy daleko od autostrad, daleko od centrów naukowych a jednak... to u nas powstały i wciąż powstają nowe zakłady.
- No właśnie – jesteś ekonomistą – czym tłumaczysz to, że gdzieś tam jest lepsze położenie (płaski teren), lepsze skomunikowanie, bliska baza naukowa a przedsiębiorcy stawiają jednak na was?
- Znów muszę ci odpowiedzieć – ważni są ludzie. Udało się nam stworzyć inne warunki funkcjonowania na terenach pokopalnianych. I w tym nie ustajemy. Wciąż się rozwijamy. Chcemy nasze możliwości wykorzystać w sposób maksymalny. Kierunki transformacji przyjęte w latach dziewięćdziesiątych nie przyniosły efektów, były bezcelowe i stały się przyczyną strukturalnego bezrobocia (w szczytowym momencie było u nas 3,5 tys. bezrobotnych). Wraz z rozwojem przemysłu, do nas automatycznie przyszedł kapitał, bowiem wyłożyli go (i wykładają) przedsiębiorcy „za własne”, budując u nas fabryki.
I, co ciekawsze, stawiali (i stawiają) je u nas mimo, że technicznie mieli możliwości postawić je gdzie indziej. Bo w ekonomii równie ważna jak warunki techniczne jest przychylna życzliwość miejscowych ludzi do inwestorów wsparta rzeczywistą pomocą władz miejskich.
- A czy nie jest tak, że fabryki tutaj to tylko „montażownie”?
- Zapraszamy do nas (a także przyjmujemy), firmy innowacyjne ze świata. „Nasze” fabryki są po prostu jednymi z elementów nowoczesnego ciągu produkcyjnego. Więc nie ma mowy tylko o montażowniach. Wybacz, ale to z twojej strony takie trochę naiwne patrzenie na globalny przemysł dzisiaj. Co do innowacyjności „od podstaw” – od biur konstrukcyjnych, od laboratoriów, to i takie firmy tu też mamy: choćby polski „ORION” z grupy „Selena” czy też nasz ZASP. Jeszcze Ci powiem, bo trzeba to powiedzieć jasno: każda z fabryk u nas, to nie tylko „mechaniczne” odtwarzanie ale po prostu jesteśmy elementem w ciągu wydarzeń światowych.
- Twoja rola w całym tym cyklu?
- Ja, wraz ze współpracownikami, których sobie dobieram, jesteśmy do tworzenia warunków do rozwoju nowoczesnego, światowego przemysłu na naszym terenie. To jest moja rola.
- Pozwól, że na koniec rozmowy zapytam Cię jeszcze o jedną, ważną sprawę: czy uda się Wam zlikwidować zanieczyszczenie powietrza (niską emisję)?
- Tak. Ale powinieneś dodać jeszcze do tego pytania: kiedy?
- A więc kiedy?
- To zależy od polityki Państwa Polskiego, które w Europie jest „czerwoną latarnią” jeżeli chodzi o jakość powietrza. Rząd polski musi mieć wolę i chęć zadziałać w tej kwestii, bo same gminy sobie przecież nie poradzą. Dla brudnego powietrza nie ma granic administracyjnych. Szczególnie u nas, w terenach górskich i podgórskich. Podstawową przyczyną zanieczyszczeń powietrza są „kopciuchy” opalane węglem. Wystarczy zła pogoda i smog pokrywa nasze okolice. Popatrz, dzisiaj jest piękna pogoda, ciepło, ponad 20 st. C. Nikt nie pali i co wskazuje pomiar zanieczyszczenia powietrza u nas? Jest bardzo dobra albo dobra jakość powietrza u nas, w Nowej Rudzie. (Na zdj. Burmistrz z pomiarem!).
- Dziękuję za rozmowę.