Altheider Presseschau. Polanicki przegląd prasy. Listopad.

Autor: 
Henryk Grzybowski - tłum. i oprac.
h1.jpg
h2.jpg

W redagowanym przez Georga Wenzla roczniku dawnych mieszkańców Polanicy „Altheider Weihnachtsbrief” w kilku numerach ukazały się przedruki z lokalnych gazet z lat 1885–1933. Są to notatki i artykuły o tym, co działo się wówczas w Polanicy (Altheide), co dotyczyło jej mieszkańców, czasem tego, co w Kłodzku i ościennych miejscowościach.
To prawdziwy skarb, o którego powstaniu jeszcze kiedyś napiszę. Są to opowieści o życiu dawnych polaniczan i mieszkańców hrabstwa, o codziennym życiu i planach na przyszłość. To życie, sposób myślenia, obyczaje i sprawy kryminalne, ale także informacje o przedsięwzięciach gospodarczych, imprezach lokalnych i parafialnych, echa wydarzeń w dalekim świecie. To wiele, dotąd nieznanych faktów i postaci, i często mającym wpływ na współczesny kształt miasta. Niewiele miejscowości może pochwalić się takim źródłem.
Niestety, z racji bariery językowej jedynie bardzo nieliczna grupa mieszkańców może poznać całe to bogactwo. Moim celem jest pokazanie mieszkańcom Polanicy i okolic interesującego aspektu historii miasta i rozważenie potrzeby przekładu na język polski, opracowania historycznego, a w przyszłości wykorzystania w monografii miasta.
Odtąd w kolejnych numerach „Gazety Prowincjonalnej” będę publikował niewielkie fragmenty z Altheider Presseschau (Polanickiego przeglądu prasy). Całość jest olbrzymia, w języku niemieckim to około 400 stron. Wiadomości będą odpowiadać miesiącowi publikacji. A więc na pierwszy ogień idą aktualności z listopada sprzed 130 lat publikowane w piśmie „Echo des Heuscheuer- u. Mense-Gebirges“ („Echo Gór Stołowych i Orlickich”). Wszystkie numery datowane są na sobotę. Zanurzmy się w przeszłości Polanicy. Zapraszam!

Nr 47. 12 listopada 1887
• Hotel „Zum halben Wege“ (pol. Wpół Drogi) w Nowej Polanicy (Neuheide), należący dawniej do karczmarza W. Herzoga, został zakupiony przez adwokata Glasera z Kłodzka za 1500 marek w ramach transakcji sprzedaży sądowej, która miała miejsce w tych dniach.
• Pomimo znacznego nachylenia „starej szosy”, jest ona nadal używana przez woźniców znacznie częściej niż słynna „Droga przez Piekielną Dolinę” przez Polanicę i Szczytnik. [„Stara szosa”, dawniej droga dla fur i dyliżansów, potem po wybrukowaniu dolnej drogi przez Polanicę i Piekielną Dolinę mniej uczęszczana, ob. DK8 i E67.]
Nr 49. 3 grudnia 1892
• Polanica. 22 listopada w gronie dzieci, wnuków i przyjaciół wycużnik [gospodarz, który przekazał gospodarstwo dzieciom, otrzymując w zamian mały pokój i utrzymanie] Anton Schwaten i jego żona świętowali złote gody w bardzo optymistycznym nastroju. Po odnowieniu przysięgi małżeńskiej w kościele parafialnym w Szalejowie Górnym radosna para otrzymała liczne gratulacje. Od Jego Wysokości cesarza świętująca para małżeńska otrzymała za pośrednictwem miejscowej rady łaskawy prezent w wysokości 30 marek. Jubileuszowy pan młody liczy sobie 76 lat, a panna młoda 72 lata. Tego samego dnia w wiejskiej społeczności obchodzono także „zielone wesele” [ślub]. Późnym popołudniem złota i „zielona” [nowożeńcy] pary weselne dołączyły do swoich gości u Krahscha (obecnie gościniec Rösnera), na wspólny taniec.
• W nocy z 29 na 30 listopada w majątku uzdrowiska wdarła się do gołębnika fretka i zagryzła 35 gołębi. Tylko jednemu udało się uciec. Rano martwe zwierzęta leżały na ziemi.
• Obecnie rozpatrywane są dwa wnioski. Pierwszy do Dyrekcji Ruchu Kolei Królewskich z prośbą o przywrócenie ruchu dwóch pociągów odwołanych od 1 października. Drugi adresowany jest do zarządu powiatu w sprawie budowy szosy z Wambierzyc do Polanicy. Oba te wnioski podpisało bardzo wiele osób.
• Stary Wielisław. W ubiegłym tygodniu przeprowadzono tu obowiązkową kontrolę naczyń i pojemników odmierzających pojemność artykułów sypkich i napojów.
Nr 45, 11 listopada 1893
• Kłodzko, 9 listopada. Dzisiaj w placówce Sandersa odbyła się tegoroczna konferencja generalna nauczycieli hrabstwa kłodzkiego. Została otwarta punktualnie o godz. 10.00 odśpiewaniem pieśni Przyjdź duchu i Stwórco. Przewodniczący, okręgowy inspektor szkolny pan Illgner, powitał obecnych, którzy zebrali się prawie w pełnym składzie, mimo że stan zdrowia każdego z nich nie był najlepszy. Księża Tschöpe, Zahlten, Grolms, Pragal i Geier zostali mianowani członkami zarządu, a głównymi nauczycielami panowie Scholz i Amft. Protokolantami byli Rittner i Fromsdorf.
Referat wprowadzający na pytanie zadane przez rząd królestwa Prus brzmiące: Jakie są wymogi dobrej wypowiedzi językowej i jak można ją osiągnąć? wygłosił nauczyciel Frieben z Droszkowa. Koreferaty przeczytali główni nauczyciele Welzel z Polanicy i Mattern z Kłodzka. Wszystkie trzy wystąpienia, z których pierwsze miało nieco satyryczne konotacje, potraktowały temat tak wyczerpująco, że można było zrezygnować z jakiejkolwiek prawdziwej debaty. Tezy przedstawione przez ostatniego koreferenta zostały przyjęte prawie bez zmian.
Z danych statystycznych wynika, że nauczanie 9068 katolickich, 508 ewangelickich i 37 żydowskich uczniów jest prowadzone przez 96 nauczycieli, 19 asystentów i 18 nauczycielek.
Pamięć kolegów, którzy zmarli w ubiegłym roku, a mianowicie rektora Opitza z Dusznik i głównego nauczyciela Schausa z Kłodzka, została uczczona przez zgromadzonych poprzez powstanie. Po tym, jak pan przewodniczący przedstawił jeszcze kilka zaleceń rządowych, jak również kilka własnych komentarzy i życzeń, zamknął konferencję toastem za naszego dostojnego władcę. Następnie obfity obiad dla większości uczestników zatrzymał większość na kilka godzin we wspomnianym miejscu.
• Alt Heide. Leśniczy Mautschke w nocy z minionej niedzieli na poniedziałek w swoim rewirze złapał wspaniałego lisa w zawieszonym sidle.
Nr 47, 25 listopada 1893
• Polanica, 23 listopada. Dziś rano ziemskie szczątki poborcy ceł W. Horna zostały złożone na wieczny spoczynek. Zmarły był przez wiele lat żandarmem w Lewinie i dzięki swojemu szlachetnemu charakterowi zyskał miłość i szacunek otaczających go osób. 1 lipca tego roku przeszedł na emeryturę i odtąd kierował miejscowym urzędem celnym. Jednak już po 20 tygodniach, mianowicie 19 listopada, Pan wezwał go w wieku 61 lat i 6 miesięcy. RIP. Urząd Celny pozostaje tymczasowo (do 1 kwietnia 1894) w rękach wdowy Horn.
Nr 46, 17 listopada 1894
• Polanica. Spośród handlarek z Nowej Sokołówki, które w każdy wtorek jadą do Kłodzka na cotygodniowy targ – jedna z nich w zeszły wtorek prawdopodobnie przez pomyłkę nie wzięła biletu na poranny pociąg Polanica–Stary Wielisław Dolny [oryg. Nieder-Altwilmsdorf, ob. Kłodzko-Zagórze]. Kobieta ta nie oddała biletu konduktorowi na stacji końcowej. W drodze powrotnej pociągiem popołudniowym tego samego dnia kobieta pokazała bilet na przejazd Polanica–Stary Wielisław Dolny zamiast na powrót. Kiedy konduktor zwrócił jej uwagę na to, że bilety na trasę z Polanicy do Wielisławia nie są sprzedawane w Starym Wielisławiu Dolnym, ta mimo to twierdziła, że otrzymała i zapłaciła za ten bilet w tym miejscu. Kobieta została natychmiast przesłuchana przez kierownika stacji. Przy niewielkiej wartości 0,15 feniga należy uznać, że byłoby całkowicie niepoważne, gdyby ktoś chciał specjalnie narazić się na dolegliwe niedogodności. [Przewozy pasażerskie na tej trasie uruchomiono kilka lat wcześniej, 15 listopada 1890. Stacja kolejowa Altheide znajdowała się na terenie Nowej Sokołówki].
• Szczytna. Lokalne Towarzystwo Muzyczne i muzycy miejscowego chóru będą obchodzić tegoroczne obchody Dnia św. Cecylii 26 bm. w gospodzie u Pietscha. W południe odbędzie się wspólny obiad, a wieczorem, jak zawsze, koncert.
Nr 47, 24 listopada 1894
• Polanica Jak już informowaliśmy, obecnie w naszej miejscowości działa 5 piekarni. Ta konkurencja jest bardzo korzystna dla lokalnych konsumentów. Obecnie za jedną markę kupuje się trzy pięciofuntowe bochenki chleba (a nawet cięższe), a bułkę, która kiedyś kosztowała 4 fenigi, można kupić w piekarni Tyroler Hof [ob. Hotel Europa] za 3 fenigi.
• Stary Wielisław, 22 listopada.
W pobliskim Starkowie spłonęła w tym miesiącu sterta słomy. Najprawdopodobniej doszło do celowego podpalenia.
• W zeszły poniedziałek pracownik W. wszedł do gospody „Zum Hainwald“ [lokal w Starkówku, prowadzony przez Mateczkę Nentwig. Pisarz Hermann Stehr bywał tu częstym gościem i ożenił się z córką gospodyni] i, jak to często bywa, wypił z pragnienia jeden lub dwa kieliszki. Po wyjściu z lokalu wziął wózek ręczny swojego brata, który stał przy drzwiach oraz bat i pojechał do Nowego Wielisławia. Teraz, aby jechać wygodniej i szybciej, wsiadł na wóz. Ze względu na stromość drogi, która ma tu jednocześnie znaczne zakręty, kierowanie nim stało się niemożliwe. Wpadł do przydrożnego rowu i tutaj znaleziono go nieprzytomnego. Podobno doznał kilku poważnych obrażeń.
• Dziś w zajeździe u Nentwig [„Zum Hainwald“] miejscowi muzycy kościelni świętują Dzień św. Cecylii. [Towarzystwa śpiewacze zrzeszone były w ruchu odnowy muzyki liturgicznej zapoczątkowanym w 1868 roku – ruchu cecyliańskim, biorącym nazwę od świętej Cecylii, patronki muzyki. Dzień św. Cecylii przypada w Kościele katolickim na 22 listopada].
na zdj.: Polanica w 1888 r.: fragment uzdrowiska oraz zajazd Grüner Wald [ob. m.in. Bank Spółdzielczy]

Wydania: