Dawne szkoły w Dolinie Bystrzycy Łomnickiej – Wójtowice – cz. 2
August Rupprecht spędził w Wójtowicach 35 lat, obserwując mocne zmiany, które niosła epoka przełomu wieków XIX i XX. Jako już wiekowy nauczyciel uniknął udziału w I wojnie światowej i powitał w 1922 roku, czyli roku swojego przejścia na emeryturę, nowego nauczyciela – Gregora Gudera, który zawitał do Wójtowic po krótkim uczeniu w pobliskiej Hucie (1919–1922), a wcześniej w Starej Bystrzycy (1918). Guder kolejne szlify nauczycielskie (niem. Lehrerprüfung) zdobywał we Wrocławiu. Od pewnego momentu pomagała mu Maria Schramm, prowadząca lekcje robót ręcznych dla dziewcząt. Ponadto, w latach 30. XX wieku w Wójtowicach, Gudera wspomagali, jako praktykanci, inni nauczyciele, m.in. Hanns Morawietz, Josef Gloger i Herbert Schnapka.
Dwudziesty wiek przyniósł nowe standardy wymagań dla uczenia dzieci i pomimo zdecydowanie mniejszej liczby uczniów (47) zaczął narastać problem lokalowy. Dlatego po I wojnie światowej wynajmowano dwa pomieszczenia w sąsiednim domu przy dzisiejszej ulicy Górnej 3. Gregor Guder, oprócz uczenia, w Wójtowicach i okolicach rozwijał swoją pasję entomologa. Zgromadził sporą i cenną kolekcję motyli i prowadził nawet własną hodowlę gąsienicy ugorówki złotnicy (łac. Lemonia taraxaci). Pasja nie ograniczała się tylko do amatorskiego wymiaru, bowiem publikował artykuły, m.in. w fachowym „Deutsche entomologische Zeitschrift”. Wiele z jego obserwacji jest nadal wskazówką dla dzisiejszych badaczy.
Ostatni niemiecki nauczyciel w Wójtowicach pełnił swoje obowiązki do 13 kwietnia 1946 roku, kiedy został wydalony wraz z częścią niemieckich mieszkańców Wójtowic do Hude koło Oldenburga (Dolna Saksonia). Tam wraz z ostatnim niemieckim wójtowickim księdzem Konradem Leisterem założyli katolicką szkołę oraz animowali liczne działania wśród dawnych niemieckich mieszkańców Ziemi Kłodzkiej.
Przed wybuchem II wojny światowej w latach 1936–1938 w Wójtowicach, nieco powyżej starej szkoły a poniżej okazałego pensjonatu „Schrammburg”, na ładnie wyeksponowanym Kuźniczym Zboczu wystawiono kolejny, nowoczesny budynek szkolny z czterema klasami i dużym mieszkaniem dla nauczyciela. W starej szkole urządzono mieszkanie dla organisty kościelnego.
Po 1945 roku polscy osadnicy przez ponad trzydzieści lat korzystali z zastanych obiektów szkolnych. Pierwszym nauczycielem najprawdopodobniej był Adam Wygachowicz, który nie zyskał przychylności pracowników świeżo zorganizowanej bystrzyckiej placówki PUBP (Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego). Jak zanotowano o nim podczas kampanii wyborczej w 1947 roku: (pisownia oryginalna) „partyje nie nawidzi, gdysz sa w niej sami folksdojczery i złodzieje że wybory nie wygrają partyje, że są zagłupcy by wygrać, że zwycięrzy ktoś inny i mądrzejszy, i powiedział że jak będzie źle to pojedzie i przywiedzie broń i będą chodzić jak starzy partyzanci A.K….”. Po takim donosie jego kariera w Wójtowicach szybko się zakończyła i potem polską szkołę w Wójtowicach prowadzili nauczyciele: Józef Siedlaczek (koniec lat 40.), Ryszard Trojanowski (lata 1950–1951), pani Kościółek (lata 1951–1956). Na kilkanaście lat (1956–1968) szkołę w Wójtowicach objęło w swoją opiekę małżeństwo Henryka i Jan Trypko. W krótszych okresach dodatkowo wspierali ich: Ryszard Janiszewski (1959-1960), Krystyna Sulikowska, Irena Grześkowiak (język polski) i nauczyciele o nazwiskach: Farbotko, Wróbel, Sikora. Trypkowie po odejściu z Wójtowic pracowali w szkole w Starym Waliszowie, gdzie Jan Trypko był dyrektorem. Natomiast z niedalekiego Goworowa w 1969 roku przyjechała inna małżeńska para nauczycieli Adelajda i Julian Stolarscy, którzy byli ostatnimi nauczycielami w Wójtowicach.
W Wójtowicach dzieci uczyły się w klasach od I do IV szkoły podstawowej. Od klasy V edukacja była kontynuowana w szkole w Starej Bystrzycy. Przez krótki okres, w latach 60., szkoła miała zakres 7-klasowy. W czasach powojennych w Wójtowicach było zdecydowanie mniej uczniów, zaledwie kilkanaścioro. Klasy były łączone, po kilkoro uczniów z jednego rocznika. Pojedyncze klasy liczyły nierzadko tylko 2–3 dzieci, np. w roczniku 1956/1957 w trzeciej klasie było 9 uczniów, natomiast w czwartej tylko 3, z czego 7 uczniów było z Młotów, 4 z Wójtowic a 1 z Huty. W rozkładzie uczonych przedmiotów dla klas III i IV były przewidziane: prowadzone przez Henrykę Trypko: język polski, biologia, geografia (tylko IV) i prace ręczne oraz pod kierunkiem Jana Trypki: historia (tylko IV), matematyka, rysunek, śpiew i wychowanie fizyczne. Lekcje prowadzone były od poniedziałku do soboty.
W 1975 roku, przy okazji dużej reformy administracyjnej powołującej do życia gminy, szkołę w Wójtowicach, wraz z podobnymi w Nowej Bystrzycy i Lasówce, przemianowano na filię Zbiorczej Szkoły Gminnej w Bystrzycy (obecnie Szkoła Podstawowa nr 2 im. Obrońców Warszawy w Bystrzycy Kłodzkiej przy ulicy Wojska Polskiego 68). Niedługo później, w 1978 r., uczniów z filialnych szkół przeniesiono do Bystrzycy, organizując jednocześnie system dowozu dzieci. W oczekiwaniu na transport po skończonych lekcjach dzieci mogły korzystać z półinternatu.
Szkoła w Wójtowicach po prawie 400 latach, przestała istnieć. Do nowej szkoły w Bystrzycy Kłodzkiej trafili także państwo Stolarscy, którzy w Wójtowicach, w dawnym budynku szkolnym, zajmowali się prowadzeniem schroniska młodzieżowego. Schronisko PTSM posiadało 44 miejsca noclegowe i działało do lat 90. XX wieku, najpierw sezonowo w okresie wakacji letnich, później całorocznie. Obecnie budynek jest domem prywatnym i nie pełni żadnych funkcji edukacyjnych ani turystycznych.
Na zdj.: 1. Nowa szkoła wybudowana w latach 1936-38. Widok z lat 30. XX wieku. 2. Nowa szkoła, potem schronisko PTSM współcześnie. 3. Rok 1960. Grupa uczniów z Wójtowic z nauczycielami Janem Trypką i Ryszardem Janiszewskim.