Twierdza Kłodzko – odkopano zasypany od lat podziemny korytarz kontrminowy
1. Prace porządkowe
Ostatnimi czasy z powodu pandemii Twierdza przed dłuższy czas była zamknięta dla ruchu turystycznego, nie oznacza to jednak, że w tym czasie nic się tu nie działo. Można by nawet rzec, że był czas na prowadzenie prac, których w normalnych okolicznościach w szczycie sezonu przewodnik turystyczny nie jest w stanie prowadzić. Prace zakładały oczyszczenie niektórych galerii, zwłaszcza udrożnienia odwodnień, zamontowanie replik drewnianych tablic odtworzonych na wzór oryginalnych oznaczeń sieci. Na trasie pojawiło się również nowe oświetlenie, które przy użyciu odpowiednich barw światła, ułatwi turyście zrozumienie funkcji oraz wieku danej galerii. Niebieska barwa światła zamontowana została w kanałach odwadniających sieć, biała w galeriach powstałych w II poł. XVIII wieku, żółta w galeriach wykonanych przez Prusaków w latach 1743-50, czerwona natomiast w tych najstarszych, austriackich powstałych przed rokiem 1742. Prace zakładały też oczyszczenie wartych wyeksponowania miejsc znajdujących się na trasie zwiedzania. Jedno z nich było jednak szczególne i zasługuje na szerszy opis.
Mowa tu o znajdującej się na trasie turystycznej, drewnianej kładce, po której od lat przechodzą zwiedzający podziemne chodniki turyści. Pod nią, jeszcze do niedawna, znajdowała się niewielka „dziura”. Niestety do tej pory traktowana była jako wygodny zrzut śmieci i gruzu, zarówno przez przechodzących powyżej turystów jak i (nie tak dawnych) pracowników (sic!). Zakładam bowiem, że turysta nie przynosił i nie wrzucał tam pełnych worków ze śmieciami, gruzu, fragmentów betonowych ławek czy starej instalacji elektrycznej. Cóż... Nikt najwyraźniej nie miał świadomości, co zasypuje. Pod grubą warstwą śmieci oraz ziemi znajdowała się prawie w całości zasypana studnia. Tu warto zatrzymać się na chwilę i wyjaśnić, co to takiego? Słowo to większości z nas kojarzy się oczywiście z wykopanym w ziemi rezerwuarem wodnym, w terminologii minerskiej oznacza jednak rodzaj pionowego, kopanego w dół szybu, z którego dna często rozpoczyna się wejście do niżej położonych korytarzy.
Po wielu dniach kopania i niezliczonej ilości wyjeżdżających na powierzchnię wiaderek ziemi, gruzu i śmieci udało się w końcu dotrzeć do dna studni. Murowana, prostokątna w przekroju studnia, posiadała ceglane schody prowadzące z fosy stromo w dół – znajdowały się one pod ponad metrową warstwą śmieci. Po jej całkowitym oczyszczeniu udało się odsłonić rozpoczynające się na dnie wejście do pochodzącej z poł. XVIII w. i wychodzącej w stronę przedpola galerii Alte Ziegelsche. Zajęło to jednak trochę czasu. Korytarz ten znajdował się na głębokości niecałych 4 m, (licząc od poziomu przechodzącej trasą kładki zlokalizowanej w galerii Enwelopy). Po oczyszczeniu studni możliwe było wejście do odkopanego fragmentu znajdującego się poniżej galerii. Wewnątrz wykonana została dokumentacja zdjęciowa. Niestety, wspomniana część tego korytarza, choć drożna, obecnie jest w złym stanie. W ścianach widać liczne plomby wykonane już w późniejszym okresie, murowane na zaprawie cementowej, które niestety nie uchroniły korytarza od dalszej degradacji. Odsłonięty fragment tego chodnika na planach opisany był jako „Dojście nr II” (Eingang No. II ) Ciekawe okazało się jednak to, czego na pruskim planie z XVIII w. nie zaznaczono. Na dnie studni, pod skierowanymi w stronę fosy schodami, znajduje się jeszcze jedno wejście do korytarza prowadzącego w kierunku twierdzy. Niestety chodnik jest uszkodzony i w całości zasypany. Co to za tajemnicza galeria i dokąd dawniej prowadziła?
Aby to ustalić, trzeba nieco dokładniej przyjrzeć się historii wychodzącego w stronę przedpola korytarza. Alt. Gall. Ziegelsche. Przedrostek Alte (Stara) otrzymały z czasem wszystkie Galerie powstałe w latach 1743-1750. Teoretycznie więc chodnik ten został wykonany przez Prusaków w połowie XVIII w. W praktyce jednak jego zdecydowaną większość stanowiły „wchłonięte” pozostałości galerii austriackich, powstałych jeszcze przed zakończeniem I wojny śląskiej (1740-42)! Oznacza to, że zarówno odkopany fragment prowadzący w stronę przedpola, jak i nie uwzględniany na planach, zasypany korytarz skierowany w stronę twierdzy, to cześć systemu kontrmin powstałego jeszcze przed przejęciem twierdzy przez wojska pruskie. Udało się więc odsłonić kolejny fragment jednej z najstarszych galerii systemu kontrmin Twierdzy Kłodzko... W trakcie tych samych prac został oczyszczony kolejny, również pochodzący z czasów austriackich, chodnik „Wasserwage”, obecnie odpowiednio wyeksponowany i możliwy do zobaczenia podczas zwiedzania podziemi.
Wróćmy jednak jeszcze do historii galerii znajdującej się na dnie studni. Po zakończeniu I wojny śląskiej Kłodzko weszło pod władanie Prusaków, którzy w latach 1743-50 znacząco rozbudowali twierdzę. W tym okresie powstał też całkowicie nowy system kontrmin. Nie znaczy to jednak, że stara austriacka sieć przestała istnieć. Niektóre jej pozostałości zostały „wchłonięte” w nowy, stworzony przez Prusaków system. Tak było w przypadku znajdującego się na dnie odkopanej studni korytarza. Galeria ta jest też wyjątkowa z innego powodu. W przeciwieństwie do innych, kopanych w tym czasie chodników, w znacznej większości powstała przy wykorzystaniu już istniejącej wcześniej sieci. W poł. XVIII w., po zakończeniu wspomnianej modernizacji, zyskała nazwę Gallerie Ziegelsche (Galeria Ceglana Stodoła), która nawiązywała zapewne do materiału budowlanego, jaki został użyty do jej budowy.
W tym okresie jednak sieć kontrmin wyglądała znacznie inaczej niż ta, którą dzisiaj znamy. Nie było jeszcze fosy zewnętrznej oraz biegnącej wzdłuż jej zewnętrznego muru Galerii Enwelopy (potocznie chodnik „0”). Sytuacja zmieniła się jednak w drugiej poł. XVIII w., gdy Prusacy prowadzili w sieci kolejne prace modernizacyjne. To właśnie w tym czasie sieć zyskała znany nam dziś zarys. W nowym systemie pojawiła się m.in. Galeria Enwelopy (czyli korytarz, z którego rozpoczęliśmy odkopywanie studni). W tym też czasie najpewniej pojawiła się murowana studnia, łącząca nowy chodnik ze znajdującą się ok. 4 m niżej Starą Galerią Ziegelsche.
Lokalizacja odkopanego korytarza sprawia, że w przyszłości może on zostać, wzorem innych już oczyszczonych w trakcie tegorocznych prac galerii, odpowiednio wyeksponowany. W miejscu przechodzącego nad nim drewnianego podestu istnieje możliwość zamontowania nowej kładki wykonanej z krat WEMA. Takie rozwiązanie da turyście możliwość zobaczenia z góry oczyszczonej studni. Przede wszystkim jednak umożliwi wyeksponowanie miejsca, w którym nawarstwia się na siebie cała historia rozwoju sieci kontrmin Twierdzy Głównej !
2. Ciekawe znaleziska
Co ciekawe, w trakcie prowadzonych prac pod bardzo grubą warstwą współczesnych śmieci oraz gruzu, udało się również odnaleźć kilka przedmiotów z okresu II wojny światowej w tym kubek do wojskowej manierki, elementy starych butelek i porcelany, fragmenty wojskowych butów czy łuski od broni typu Mauser. Ciekawym odnalezionym podczas prac detalem okazała się też drewniana tabliczka z malowaną nazwą części galerii, dawniej wchodząca w skład systemu oznaczeń podziemi. Choć zachowała się ona w kiepskim stanie, wciąż posiada widoczny napis.
Do interesujących detali należą również te związane z występującą dawniej w twierdzy stolarką. W trakcie czyszczenia Galerii Wasserwage odnaleziony został fragment starej drewnianej drabinki. W oczyszczonej studni natomiast udało się odnaleźć kute zawiasy drzwiowe, gwoździe, skoble oraz metalowy wrzeciądz, czyli rodzaj mocowanego (w tym przypadku do drewnianej furty) płaskownika z otworem umożliwiającym włożenie skobla i założenie kłódki. Ten ostatni detal jest bardzo ciekawy, bowiem posiadał zawias umożliwiający złożenie w ciasnych przestrzeniach, wystającego poza drzwi fragmentu. Dokładnie taki sam (choć częściowo uszkodzony) element z zawiasem został odnaleziony również w sąsiedniej Galerii Wasserwage. Równie ciekawym detalem okazały się metalowe zaślepki, prawdopodobnie stanowiące kolejny element furt stosowanych dawniej w sieci podziemi Twierdzy Kłodzko. Zaślepki te umożliwiały zasłonięcie znajdujących się w drewnianej furcie otworów. Niestety do dziś w systemie kontrmin T.K nie zachowała się ani jedna taka furta.
Odnalezione elementy, choć na pierwszy rzut oka niepozorne, potrafią niekiedy stanowić bezcenne źródło informacji, które może w przyszłości pomóc w wiernym odtworzeniu niektórych, nie zachowanych do dzisiejszych czasów, detali. Dobrym przykładem są odnalezione w systemie kontrmin drewniane tablice z widocznymi nazwami części galerii. To znalezisko umożliwiło określenie metody oznaczania sieci, kształt oraz sposób wykonania tablic. W 2020 r na ich podstawie wykonano ok. 100 szt. replik, które znajdują się obecnie na całej trasie udostępnionej dla zwiedzających.