Korespondencja z Częstochowy... PIELGRZYMKA KRESOWIAN – JASNA GÓRA 2020

Autor: 
JANUSZ PUSZCZEWICZ
DSCN1476.jpg
jasna gora-1.jpg

Tradycyjnie co roku, w pierwszą niedzielę lipca Kresowianie z całego świata pielgrzymują przed oblicze Jasnogórskiej Pani. W tym roku z uwagi na pandemię niestety nie przybyli rodacy spoza granic Polski. Jeszcze rok temu spotykałem tu liczne grono rodaków za wschodniej granicy, ale też gości z najdalszych zakątków świata. Nie spotkałem więc znajomych ze Lwowa, ale i znajomych z USA, Australii czy Nowej Zelandii.
Stawili się za to z pocztami sztandarowymi liczni Kresowianie oraz ich potomkowie z całego niemal kraju. Najliczniejsze były oczywiście grupy z Bytomia, Gliwic, Katowic czy Zabrza. Liczna była też reprezentacja Dolnego Śląska a zwł. Wrocławia oraz Opolszczyzny czyli z miejsc gdzie najliczniej rzuciły ich powojenne losy. Pielgrzymka oraz obrady Światowego Kongresu Kresowian są bowiem najważniejszym wydarzeniem w całym ruchu kresowym i trudno odmówić sobie udziału w tym spotkaniu.
Uroczystości rozpoczęła Msza Św. w kaplicy Cudownego Obrazu NMP. Jak powiedział w powitaniu podprzeor Jasnej Góry o.Wojciech Dec „spotykamy się tu dzisiaj w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Modląc się i uwielbiając Boga oddajemy dzisiaj także hołd ofiarom mordów na obywatelach II RP, na Polakach, Ormianach, Czechach, Żydach i przedstawicielach innych narodowości, a także wyrażamy wdzięczność sprawiedliwym braciom i siostrom z Ukrainy, którzy odmawiali udziału w mordach i ratowali Polaków..”.
Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Ignacy Dec – biskup senior diecezji świdnickiej, który powiedział m.in.:
„Zbrodnie ukraińskie rozpoczęły się już w 1939 r. a nasiliły się wiosną i latem 1943 r. W nocy z 11 na 12 lipca 1943 r. w prawosławne i grekokatolickie święto Apostołów Piotra i Pawła bandy ukraińskich nacjonalistów i UPA napadły na ok. 100 polskich miejscowości na Wołyniu, brutalnie mordując mieszkańców i obracając w perzynę ich domostwa. Niewielu Polaków z zaatakowanych miejscowości uszło spod ukraińskich siekier, noży i innych narzędzi zbrodni. Historycy oceniają że w Małopolsce Wschodniej zginęło wówczas 100 tys., na samym Wołyniu ok. 70 tys. a w sumie na Kresach w latach 1939-47 zginęło ponad 200 tys. osób narodowości polskiej... Jeżeli dzisiaj mówimy o tych bolesnych wydarzeniach to nie po to, aby drażnić potomków osób odpowiedzialnych za te zbrodnie, aby odnawiać dawne rany, ale po to by nie zamazywać prawdy. Gdyż prawda jest warunkiem wzajemnego przebaczenia i pojednania, bez prawdy nie możemy budować dobrych stosunków czy budować pomyślnej przyszłości... Szukajmy dzisiaj drogi pojednania, ale moi drodzy warunkiem pojednania jest przyznanie się do winy, do grzechu...”
Po mszy nastąpiło odsłonięcie i poświęcenie tablicy w hołdzie Polakom zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-47 oraz tablicy poświęconej Sprawiedliwym Ukraińcom. Tablice te spotkamy nieopodal Kaplicy Pamięci na jasnogórskich wałach. W uroczystościach jak i w samej mszy udział wzięli przedstawiciele parlamentu, prezydenta, premiera oraz organów państwowych i samorządowych. Udział wzięli również nieliczni już uratowani jak i ich potomkowie – którzy niejednokrotnie dawali świadectwo prawdy o tamtym tak okrutnym czasie.
Szczególnie wzruszające było wystąpienie Szczepana Siekierki prezesa Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, który mówił m.in.:
„W wieku 92 lat dane mi jest doczekać poświęcenia i odsłonięcia tablic pamięci. Przygotowanie i zaprojektowanie tablic to życiowe osiągnięcie. Bardzo ciężko wspólnie z kolegami z Kresów pracowałem przez 30 lat, aby zebrać ponad 20 tys. relacji świadków którzy przeżyli ludobójstwo. Na tej podstawie powstało wiele książek i publikacji historyczno-publicystycznych. Na podstawie tych dowodów szacuję liczbę ofiar na m.in. 200 tys. samych Polaków...”.
Dobrze, że pałeczkę jego wielkiego trudu i poświęcenia przejmuje teraz jego wnuk.
W odczytanym przez ministra Andrzeja Derę liście Prezydenta RP znajdowały się m.in. słowa:
„Ludobójcze czystki etniczne na Kresach Połudn.-Wsch. są jednym z najtragiczniejszych rozdziałów w historii najnowszej naszej Ojczyzny. Masowe mordy popełnione na bezbronnych cywilnych mieszkańcach doprowadziły do zagłady polskich społeczności lokalnych i starły z powierzchni ziemi setki miejscowości. Ci, którym dane było ocaleć zmuszeni byli opuścić rodzinne strony i szukać dla siebie nowego bezpiecznego miejsca do życia na innych ziemiach. Wygnańcy nieśli przez pół wieku pamięć o strasznym losie jaki spotkał ich bliskich i sąsiadów a o których powojenny rezim komunistyczny nie pozwalał głośno mówić. To dzięki nim pamięć o zbrodni i pamięć o ofiarach przetrwała w domowej tradycji, w wspomnieniach, pamiątkach – pełnych cierpienia, lecz bezcennych i kryjących zobowiązanie na przyszłość...”.
Podobne listy odczytano od Marszałka Sejmu i Premiera RP. Podczas uroczystości wręczono zasłużonym w pielęgnowaniu kresowej pamięci medale „Pro Patria” oraz „Praemium Honoris Cresoviance”. Otrzymał je wspomniany już Szczepan Siekierko oraz Danuta i Jan Skalscy.
Długo jeszcze tym razem w auli Jana Pawła II omawiano kresowe sprawy, w tym problemy i bolączki tego środowiska. Pocieszający jest jednak fakt, że pałeczkę pokoleń i kresowej pamięci przejmuje aktywnie już młode pokolenie. Potwierdziła to w rozmowie Danuta Skalska – rzecznik Światowego Kongresu Kresowian mówiąc:
„Myślę o pracy z młodzieżą, bo przecież im trzeba przekazać tę prawdę, wiedzę szczególną – której byli pozbawieni przez wiele lat. Młodzież jest ciekawa prawdy i wydarzeń z naszej historii, chętnie sięga po nią. I bardzo dobrze bo dzięki temu rośnie nam pokolenie młodzieży świadomej tego co było i czego należy strzec w przyszłości...”.
Uroczystości relacjonowało wiele rozgłośni radiowych, TVP i TV Trwam, nie wspomnę już o udziale i akredytacji wielu dziennikarzy prasowych.

Wydania: