Papierowy prawie święty i książki, które czyta świat
Czy można sobie wyobrazić Mikołajki bez prezentów?! Ten wyjątkowy dzień z wielowiekową tradycją przypominającą hojnego biskupa Miry zawsze zaskakuje. Nieoczekiwany splot wydarzeń sprawił, że najważniejsza teraz i najgłośniejsza w świecie autorka, polska noblistka z pobliskiego malowniczego Krajanowa będzie na... Sycylii. Sama Olga Tokarczuk jeszcze o tym nic nie wie, ale tak to bywa ze świątecznymi niespodziankami, zwłaszcza mikołajowymi. Mam nadzieję, że popatrzy z przymrużeniem oka na nietypowy podarunek z Kłodzka.
Wszystko za sprawą Imienin Św. Mikołaja w wypożyczalni kłodzkiej biblioteki i gości z największej wyspy na Morzu Śródziemnym. W tym roku zacny staruszek z siwą brodą postanowił intensywnie wspierać czytanie. Przygotował same dobre książki na długie zimowe wieczory i tajemnicze paczki ułożone w zgrabne literackie choinki. Taka wersja eko dla młodszych, starszych i dorosłych. Eleganckie opakowania z magazynów książkowych miały działać na zmysły i zachęcać do czytania Każdy mógł wybrać coś dla siebie. Annalisa i Roberto, goście z zaprzyjaźnionego Domu Sudeckiego skusili się na prezent z prowokującym czerwonym nadrukiem „książki, które czyta świat”. I tak „E.E.”, druga powieść Olgi Tokarczuk poleci na Sycylię.
Kulturalne świętowanie miało trwać od 6 grudnia aż do Wigilii. Skończyło się w ciągu trzech dni. Wici po mieście szybko się rozeszły, niespodzianki też. Słyszałem, że w bibliotece rozdają książki! – wykrzykiwali zaaferowani. To raczej sprawka najbardziej zapracowanego hojnego świętego. Chyba znów zaskoczył wszystkich niespodziewaną atrakcją. W wypożyczalni na dzień dobry prezenty dla każdego i słodkie małe co nieco zgodnie z grudniowym obyczajem. Dzieci aż z Zamiejskiej przybiegły na warsztaty, poznały nawet pamiętnik ulubionego patrona. Kłodzczanie czytają teraz świąteczne opakowania, kolorują kartki z życzeniami. Każdy ma własnego prawie świętego, bo papierowego. Nasze Mikołaje wykonane według skutecznej metody origami rozeszły się po mieście, zdobią witryny przy Łukasińskiego, honorowo siedzą na kontuarze w lokalu z niezwykłą roślinną kuchnią. Można się przekonać oglądając fotki albo jeszcze lepiej z autopsji.
Pamiętajcie, czytanie jest super, zwłaszcza w grudniowy świąteczny czas. To wcale nie są żadne baje. Do tego jest „przyjemnie wierzyć w Mikołajów”. Zresztą w ramach tegorocznej akcji każdy mógł wcielić się w Św. Mikołaja, przekazać życzenia i podarunek dalej. Dla nas też znalazły się prezenty, żabka z origami za świętego papierowego, cztery stosy książek w świątecznej pasmanterii. Prawdziwy cudotwórca z tego świętego... Dziękujemy pięknie.