"Strachy na Lachy"
Niespecjalnie rozumiałem to powiedzenie. Teraz już wiem i chyba nawet rozumiem. Rzeczywiście: „Strachy na Lachy” znaczą, że Lachów można zastraszyć skutecznie: obcymi, inną niż nasza tradycja, inną religią, innym zachowaniem i tak dalej.
Kto sformułował to powiedzenie? Rosjanie?
A kto zastosował? Kto zastraszył Polaków matką z dziećmi potrzebującą pomocy z kraju ogarniętego wojną?
Ot i to powiedzenie na dzień dzisiejszy jest celne. „Strachy na Lachy” wystarczą? Okazuje się – że tak.
Zastanawiam się, gdyby tak w II Rzeczypospolitej pp. Piłsudski czy Dmowski powiedzieli i ogłosili: boimy się pomagać potrzebującym, choćby to byli innowiercy, boimy się matek z dziećmi, bo oni się mnożą i kiedyś nas zdominują... To dopiero byłby śmiech z naszych przywódców na całą Polskę i wstyd na cały świat.
A teraz boimy się potencjalnego zamachowca, który ma 5-6 lat.
I tak na koniec: Większość Francuzów, Niemców, Rosjan .... nie boi się. Nas też nie.