Kaczki w czerwonych kryzkach, sasanki, Komendant i panie Piłsudskie...
Wiele innych opowieści, zgadywanek, wszystko toczy się wokół jednej osoby i krajobrazu minionej epoki. Co to są Kaziuki? Kto założył Towarzystwo Rzeczy Przyjemnych a Niekoniecznie Pożytecznych w Pikieliszkach na Kresach? Rzecz o wspólnym wiosłowaniu na syberyjskiej łódce, próba znakowania kaczek, by sprawdzić czy powrócą na wiosnę, rytuał liczenia sasanek, godzinne bajki wymyślane na poczekaniu, historia radosnego śmiechu dziecka zamiast zapisu poważnego przemówienia (zlecenie firmy gramofonowej z roku 1934). Piękna sceneria w Sulejówku, życie codzienne, zamiłowania do natury, wielkie poczucie humoru, to tylko niektóre dykteryjki związane z Wielkim Marszałkiem i odzyskaniem niepodległości.
Taką niesamowitą przygodę można przeżyć w wypożyczalni kłodzkiej biblioteki, poznać wydarzenia sprzed 100 lat w innej odsłonie. Zabawnie po polsku czytać przyrodę...
Ostatnio dominowały historyjki z „Mi-lusina” w Sulejówku dla milusińskich piątali z Zespołu Szkół Społecznych i mało znane oblicze Józefa Piłsudskiego. „Najprawdziwsza” lekcja z samym słynnym Komendantem – niepodległościowe czytanki na wesoło. Dzieci samodzielnie i dosłownie odkryły, że „Do przyrody i krajobrazu odnosił się ze znawstwem i szczerym zachwytem...”. Głośno z wielką odwagą zgłębiały fragmenty wspomnień Aleksandry Piłsudskiej i książkę o niej samej autorstwa Katarzyny Drogi. Poznały dowcipnego Ziuka „psotnika” i jego przyrodniczą pasję, zwierzyniec domowy, tego akurat sporo, zwłaszcza 19 marca w dniu imienin. Pszczelarz, ogrodnik w teorii, obrońca zwierząt, przeciwnik polowań, nawet miłośnik futbolu, kina i kreskówek. Jeszcze zainteresowania jasnowidztwem oraz pasjansem, który stanowił formę odpoczynku poza licznymi spacerami. Na odważnych czekała talia kart, by zagrać partyjkę z samym Marszałkiem. Nasi goście – czytelnicy też zaintrygowani przystawali na chwilę, gratulacje za pomysł, spora grupa szkolna na siedziskach książkowych przy ekspozycji, wrzawa, śmiech, marszałkowska herbata. Na koniec po „bibliotecznym” dzwonku, by podziękować za wspólną wędrówkę w czasie, miłe podarunki dla każdego, oczywiście ciekawe książki. No i ulubione słodkości, do których pan Piłsudski miał szczególną słabość – wedlowskie czekoladki. Przystanek „za drzwiami” i wystawa PANORAMA NIEPODLEGŁOŚCI 2018 czekają na koleją odsłonę. Zamiast faktów i wydarzeń z minionej epoki krajobrazowe spotkanie z rodziną Piłsudskich. Zapraszamy serdecznie na czytanie po polsku...