Tadeusz Piotrowski - rozmowa

Autor: 
Witold Kozakowski
Ciepłe słowa podziękowań do wszystkich organizatorów i melomanów skierował prof. Andrzej Chorosiński.jpg

- Za nami trzecia edycja festiwalu. Skąd pomysł na tego typu przedsięwzięcie w Bystrzycy Kłodzkiej?
- Pomysł zrodził się wiele lat temu, a nabrał realnych kształtów po wyremontowaniu organów w kościele pw. Św. Michała Archanioła. Ważne w tym zdarzeniu było wsparcie organisty dr Andrzeja Prasała. Profesor Andrzej Chorosiński ocenił instrument, jako znakomity i wspólnie zaczęliśmy tworzyć kształt festiwalu. Idea była prosta – uzupełnienie do letnich festiwali organowych w Polanicy i Bardzie, a także rozszerzenie oferty muzyki artystycznej licznym bystrzyckim melomanom.
- Który tegoroczny koncert był dla Pana szczególnie ważny?
Każdy koncert jest niepowtarzalny i niezwykły. W tym roku miałem wielki zaszczyt i przyjemność zagrać z jednym z najwybitniejszych organistów – prof. Andrzejem Chorosińskim. Było to dla mnie ogromne przeżycie artystyczne i emocjonalne.
- Czy współpraca Szkoły Muzycznej II st. w Bystrzycy Kłodzkiej z festiwalem będzie czymś trwałym? Jakie plany organizacyjne ma Pan na następne lata?
- Szkoła Muzyczna II st. w Bystrzycy Kłodzkiej i Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Bystrzycy Kłodzkiej są głównymi organizatorami festiwalu. Od ubiegłorocznej edycji wprowadziliśmy udział uczniów naszej szkoły w koncertach inauguracyjnych, co jest doskonałą okazją do promowania młodych artystów.
- Czy niewielka Bystrzycy Kłodzka ma szansę stać się centrum muzyki klasycznej na Ziemi Kłodzkiej? Wszak działają tu dwie szkoły muzyczne i Bystrzycki Festiwal Muzyki Organowej...
- Nie aspirujemy do miana stolicy muzyki klasycznej. Myślę, że działania wszystkich miast Powiatu Kłodzkiego odgrywają ważne role w kształtowaniu kultury muzycznej i łącznie wypełniają potrzeby melomanów. Trzy szkoły muzyczne oraz ośrodki kultury Ziemi Kłodzkiej oferują rokrocznie szereg wartościowych koncertów. Festiwale: organowe, Chopinowski, Moniuszkowski, czy choćby „Gitariada” – na trwałe wpisały się w muzyczną tradycję regionu. Można by powiedzieć, że Powiat Kłodzki muzyką artystyczną nie ustępuje dużym ośrodkom. Bywa wręcz, że słuchacze stają przed trudnym wyborem, gdy w tym samym czasie w pobliżu odbywają się dwa lub trzy koncerty. Chyba pora spróbować synchronizować działania organizatorów zdarzeń kulturalnych. Może wspólny, powiatowy kalendarz imprez? Tymczasem najważniejszy dla przyszłości festiwalu jest mecenat Gm. Bystrzyca Kłodzka, bo liczenie na finansowanie z projektów może zaprowadzić na przysłowiowe manowce. W tym miejscu chciałbym podziękować pani burmistrz Renacie Surmie za patronat i zapewnienie niezbędnych środków budżetowych, Powiatowi Kłodzkiemu za wsparcie projektu na zakup kamery rejestrującej festiwal, księdzu prałatowi Stefanowi Smoterowi za udostępnienie Świątyni, a Andrzejowi Prasałowi za opiekę nad instrumentem. Melomanom, biorącym udział w koncertach, przekazuję ukłony od wykonawców.

Wydania: