Rzecz o polityce

Autor: 
Wojciech Grębski

Jeśli PiS nie postanowi inaczej, to jesień przed nami. Przesyłam humoreskę „Jesienne porządki” (od red. - czyt. str. 35). Zasłużyła sobie na wydrukowanie, gdyż tak pora roku jak i starania „dobrej zmiany” temu służą. Sympatyczny, omieciony z pajęczynek, przed zimą ściągnięty z balkonu Dziadek poprowadzi nas na Berlin. Tak jak kiedyś na Zaolzie, na Wilno, na bimber do szwagra. Ducha nie gaście!
Mocarstwowość drzemie w nas – Prawdziwych Polakach Pierwszego Sortu – od stuleci, gdyż, co dowiedzione, wywodzimy się wprost od walecznych Sarmatów. Pomiędzy Bugiem na Nysą my som! Siadaj na koń, bolszewika goń! Naczelnik nas poprowadzi jak tylko skończymy z Berlinem. A gdy bratanek Madziar wesprze, to klękajcie narody, bo my z kolan tylko co wstali.
Do koncepcji Trójmorza dołożymy jeszcze Morskie Oko – a co? Zreformujemy reformy co do treści jak i formy. Które? – wszystkie po kolei: sądy, zarządy, samorządy, zdradzieckie mordy, ubeckie wdowy i konie, bo araby też. Suweren mocny jest, nie słaby. Wytrzyma kolejne fale parlamentarno-rządowych idiotyzmów.
/.../ Za 500+ – dzieci, 75+ – darmowe leki i obniżony wiek emerytalny można kupić głosy znacznej części społeczeństwa. Niestety, lepy działają nie tylko na muchy. Zacytuję „miłe złego początki lecz koniec żałosny. Nie chciały woły orać...” A zakończenie? Ktoś zabił i zjadł woły. Sami siebie wykończymy bez pomocy islamistów. Polak potrafi, niestety, dać wiarę wiarołomcom. Ufam, że się ocknie. Przejrzy na oczy i w kolejnych wyborach odprawi „dobrą zmianę” z jej szefem na śmietnik historii. I przed Trybunał Stanu też.

Ps. 8. września w Pałacu Prezydenckim miała miejsce rozmowa Pana Prezydenta z Panem Prezesem PiS-u. Trwała 2,5 godziny. I co obaj Panowie powiedzieli?? = tego nie powiedzieli. Suweren to obywatel. Obejdzie się bez informacji.

Wydania: