Z archiwum kościoła parafialnego w Kłodzku

Autor: 
Henia Szczepanowska, Robert Jerzy Mól SJ
kłodzko2.jpg

„Odpis Aktów Szpitalnych Domu Starców Obywateli Katolickich Kłodzka i Kościoła św. Marii Magdaleny”
wyciągnięty z Archiwum Kościoła Parafialnego w Kłodzku
/Odpis wykonany w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku, autor nieznany/
Kościół św. Marii Magdaleny w Kłodzku
Literatura;
1.Ks.Dr.Monse; Minoritenkirche und Minoritenkloster zu Glaz (Arnestuskalender 1927); 2. O.Hubert Reichel; der Spittelberg bei Glaz (Arnestuskalender 1927); 3.Paweł Henkel; Das katolische Burgerhospital zu Glaz ( Aus der Caritas-arbeit in der Grafschaft Glatz 1929)

Jeżeli samo Kłodzko datuje się od roku 981, to kościół św. Marii Magdaleny, oczywiście pod inną zupełnie szatą, sięga 1275 r. Kościół ten ściśle jest związany z kłodzkimi krzyżowcami(rycerze maltańscy), a raczej z ich szpitalem, jako że powstał z jednego z pokoi prowadzonego przez nich szpitala.
Krzyżowcy przybyli na te tereny pod koniec dwunastego wieku. Od r.1183 obsługują dawniejszy kościół parafialny św. Wacława na Zamku. W 1194 r. książę Henryk powierzył im kaplicę zam-kową. W 1260 r. kościół św. Wacława na Zamku przechodzi na ich własność. Poza tym występują krzyżowcy na Ziemi Kłodzkiej pod koniec dwunastego wieku jako opiekunowie szpitala. Zakonnicy mieli zatem dwa stałe punkty oparcia. Część krzyżowców osiadła przy szpitalu, część zgrupowała się wokół kościoła parafialnego.
Obejmując w posiadanie w 1260 r. kościół parafialny św. Wacława na Zamku, tym samym przyjęli na własność ziemie doń należące. Teren ten przyjął od nich nazwę Plac Krzyżowców. Zajmował miejsce dzisiejszego Placu Kościelnego, szkoły ogólnokształcącej i więzienia. Początkowo obszar ten podlegał jurysdykcji rady miejskiej. Dopiero cesarz Karol IV w 1352 r. przyznał zakonnikom na tym terenie prawo immunitetu oraz egzempcji spod władzy miasta.
Do zakonników osiadłych przy szpitalu tj. na miejscu dzisiejszego internatu felczerskiego, przylegał majątek obejmujący początkowo dzisiejszy Jurandów i Wojciechowice z lasami i łąkami.
W 1676 r. przybyła fundacja Morgi (Morgwitz). W połowie dziewiętnastego wieku dokupiono majątek Wagnerów w dzisiejszych Wojciechowicach. W ostatnich latach drugiej wojny światowej zasięg majątku szpitalnego liczył 550 ha. Na majątek szpitalny złożyły się głównie fundacje wielkich właścicieli ziemskich, u których krzyżowcy cieszyli się wielkim wzięciem. Podobnie jak Plac Krzyżowców, tak i szpital wraz ze swoim majątkiem od samego początku cieszył się prawem immunitetu i egzempcji.
Ponieważ kościół św. Marii Magdaleny wziął swój początek z jednego z pokoi szpitalnych, dobrze będzie zapoznać się najpierw z historią tego szpitala.
Szpital prowadzony był przez członka tego zakonu, który nosił tytuł „mistrza szpitalnego”. Rozporządzał majątkiem szpitalnym dowolnie, nie ubiegając się w jakichkolwiek kontraktach o aprobatę rady miejskiej. Dokumenty z 14 w. sugerują, jakoby mistrzowie szpitalni liczyli się w kupnie i sprzedaży, w ogóle w administracji tegoż majątku, z wolą rady miejskiej.
W 1369 r. „mistrz szpitalny sprzedaje dom, zasięgnąwszy wpierw zgody rady miejskiej”. Jest to dokument odosobniony. Cały szereg dokumentów kupna, sprzedaży i wynajmu nie mówi nic, jakoby mistrz szpitalny najpierw pytał o zgodę rady miejskiej. Najprawdopodobniej chodziło w tym wypadku o jeden z trzech domów „opieki nad biednymi”, które stały na placu Krzyżowców. Ponieważ jednak domy te już dawno przestały służyć temu celowi, własność ich nie należała ani do rady miejskiej, ani do szpitala.
A zatem do sprzedaży takiego wymagana była obopólna zgoda.
W czasie wojen krzyżowych na Bliskim Wchodzie trudności finansowe krzyżowców kłodzkich wzmogły się bardzo. Poszczególne komendy krzyżowców, rozrzucone po świecie, musiały dostarczać oddziałom walczącym o Ziemię Świętą, materialnej wspomogi. Na te cele przeznaczono częściowo dochody z fundacji: szpital utrzymywany był z kwesty.
Na dodatek narybek księży zmniejszał się z każdym rokiem. Wspólnota zakonna składająca się w 1373 r. z 13 kapłanów i jednego konwersa, w 1429 liczy zaledwie siedmiu kapłanów.
W czasie reformacji Lutra żyje jeszcze sam jeden komtur. W kościele św. Marii Magdaleny przy domu starców co dzień odprawiana była msza święta już od roku 1340, a od roku 1721 stale mieszkał ksiądz aż do 1946 roku w pokoju obok kaplicy, dopóki nie wysiedlono ostatniego księdza katolickiego obywatelstwa niemieckiego.
Od 1946 roku w pokoju po księdzu mieszkają dwie stare siostry zakonne, z których jedna pracuje jako pielęgniarka w Szpitalu Powiatowym, druga jest zakrystianką i pilnuje kościoła zawsze i w te dnie, kiedy odbywają się lekcje religii uczennic szkoły pielęgniarek.
To powolne wymieranie krzyżowców w Ziemi Kłodzkiej nie uszło uwadze rady miejskiej, która zresztą już dawno pozwalała sobie na różne nieprawne ingerencje w sprawy szpitalne.
Zaczęto poddawać w wątpliwość prawo własności zakonu do otrzymanych w ciągu wieków fundacji. W 1496 r. żądano np. od komtura dokumentarnego wykazania prawa własności odnośnie łąk kontraktowych. Mimo jednak wszelkich podstępnych usiłowań ze strony rady miejskiej własność zakonna nigdy nie przeszła na rzecz miasta. Przeciwnie, na tle tych zatargów i kłótni między radą miejską a zakonem, zakon utrzymał niezależność i samorząd.
W protokóle sprzedaży z r. 1608 magistrat uważał się jedynie za tymczasowego zarządcę, a nie właściciela majątku szpitalnego. Jeżeli nawet magistrat w dokumentach kontraktowych nie podaje się jako „zarządca”, to jednak żaden kontrakt nie odbył się bez uprzedniej zgody katolików miasta. Katolicy kłodzcy uważani byli za prawnych spadkobierców majątku pozakonnego. Nawet czasy pruskie, które przecież z całą siłą dążyły do konfiskaty wszelkiej prywatnej własności wyłamującej się spod nadzoru rządowego, respektowały prastary przywilej majątku szpitalnego.
Taka sytuacja istniała do 1860 r.
W tym roku kasę szpitalną wcielono do głównego banku miejskiego. Tym nieprawnie zdobytym pieniądzem, magistrat kupuje majątek Wagnerów, w dzisiejszych Wojciechowicach. Tymczasem sędzia wnosi protest, wykazując nielegalność tego aktu prawnego. Stwierdza wyraźnie u magistratu brak pełnomocnictwa zarządczego nad majątkiem szpitalnym. Według niego prawo zarządu przysługuje nie magistratowi, ale katolikom kłodzkim. Tego samego zdania był trybunał wrocławski.
Dopiero władza królewska w 1867 r. domagała się jasnego postawienia sprawy odnośnie kłodzkiego szpitala. Rzecz rozwiązał specjalny „Statut wynajmu”
z r. 1890. Na mocy tego statutu prastary szpital kłodzki posiada wyłącznie charakter katolickiej instytucji. Zarząd nad nim przekazano osobnemu kolegium, które nosiło urzędową nazwę do roku 1945, tj. do chwili jego upaństwowienia przez rząd polski „Vorstand des katholischen Bürgerhospitals zu Glatz”. Opiekę nad chorymi prowadziły od przeszło już 100-laty z prawdziwie chrześcijańskim poświęceniem siostry franciszkanki, z domem macierzystym w Ołdrzychowicach.
I w tym szpitalu w 1652 r, jeden z większych pokoi szpitalnych przerobiono na kaplicę domową pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. W 1720 r. na miejscu tej kaplicy wybudowano mały kościółek pod tym samym wezwaniem. Przeprowadzając w 1860 r. renowację całego budynku szpitalnego, kościółek z 1720 r. rozebrano i w jego miejsce wybudowano nowy, przewyższający swojego poprzednika wielkością i pięknem.
W tej szacie dotrwał do naszych czasów. Możemy go dzisiaj oglądać na ulicy Łukasińskiego 32.

Wydania: