Różga od świętego Mikołaja dla byłego Burmistrza Kłodzka

Autor: 
Iskra

W kłodzkim ratuszu audyt poczynań poprzednich władz trwa. Na światło dzienne wyszła prawda o leasingu zwrotnym, który ratował budżet miasta w 2014 roku.
Otóż, najkrócej rzecz ujmując, były burmistrz Kłodzka wpadł na „genialny” pomysł sprzedaży nieruchomości gruntowych ograniczonej do podmiotów prowadzących działalność w zakresie leasingu. Przedmiotem leasingu stały się działki nr 7/6 i 7/9 – obręb Ustronie w Kłodzku, a formą zabezpieczenia ze strony gminy kwoty leasingu miał być jedynie – zgodnie z ogłoszeniem o przetargu – weksel in blanco bez prawa do indosu na rzecz osób trzecich. Oczywiście indos znaczy dokładnie tyle co oświadczenie woli (zapis na wekslu) o przeniesieniu własności weksla, czyli prosto po polsku mówiąc, wierzyciel otrzymał weksel, lecz nie mógł go przekazać na rzecz osób trzecich, czyli innego wierzyciela np. banku. Tak się jednak nie stało, bowiem nasz były burmistrz już w dniu podpisania umowy złożył oświadczenie, że wyraża zgodę na to, aby firma leasingowa, z którą podpisał umowę, mogła taki weksel indosować, czyli przenieść jego własność na kogoś innego, i tak się stało. Firma uczyniła indos na rzecz pewnego banku, który ów leasing miał finansować. Jakby tego było mało, bank zażądał natychmiast, bo tego samego dnia, aby gmina zabezpieczyła dodatkowo przedmiotowy leasing – „kredycik” w kwocie 7 390 000,00 zł netto poprzez obłożenie działek hipoteką, co nasz były, bardzo dobroduszny burmistrz natychmiast uczynił i zastawił działki na ul. Korytowskiej oraz Walecznych, czyniąc je dodatkowym zabezpieczeniem hipotecznym na łączną kwotę 6 579 000 zł. Wszystko to nie było niczym innym jak tylko oczywistym działaniem w interesie banku.
Podsumujmy realizację „genialnych” pomysłów ówczesnych władz Kłodzka i uświadommy sobie, że ów „kredycik” kosztował będzie nas, mieszkańców, 12 066 736, 44 złotych. Tyle trzeba będzie spłacić. Nieźle.
Licząc zyski i straty, należy ujawnić i ten fakt, że miasto zapłaciło także ponad 2 mln podatku vat od tej „fantastycznej” transakcji finansowego cudotwórcy z Wrocławia.
No cóż, nic tylko życzyć sobie, aby nowe władze Kłodzka spłaciły ów leasing w całości i uwolniły hipoteki ciążące na działkach z pięcioma budynkami, w których mieści się 120 mieszkań obywateli naszego grodu.
To z jednej strony, a z drugiej – życzmy sobie, aby sprawą kreatywnego Bogusława Sz. zajęły się odpowiednio właściwe organa ścigania, gdyż – jak gołąbki ratuszowe gruchają – sprawa kilkanaście dni temu trafiła do Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. Czyżby to prezent z postaci swoistej rózgi od Św. Mikołaja dla byłego burmistrza miasta?...
O dalszym biegu sprawy będziemy rzetelnie informować mieszkańców.

Wydania: