Artystycznie w Muzeum Ziemi Kłodzkiej
W październiku w Muzeum Ziemi Kłodzkiej odbyły się warsztaty związane z projektem finansowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a organizowanym przez Fundację Spichlerz Kultury z Bagieńca - „W drodze do tożsamości”.
Pierwszymi warsztatami, które odbyły się w sobotę 8 października były zajęcia z rzeźby w glinie. Prowadził je pan Klaudiusz Abramski, wzięło w nich udział łącznie 13 osób z I LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Bolesława Chrobrego i Zespołu Szkół Alternatywnych w Kłodzku. Naszym, jako uczestników, zadaniem było wyrzeźbienie głowy osoby siedzącej naprzeciw, jednak pozwolono nam dodać własne elementy, puścić wodze wyobraźni. Nad naszą pracą cały czas czuwał prowadzący, wychwytując błędy, których my, jako laicy, nie byliśmy w stanie dostrzec oraz dając profesjonalne rady. Efektem końcowym były, dla większości pierwsze w życiu – rzeźby. Każda z nich wyróżniała się nie tylko modelem, ale i stylem czy formą wyrazu.
Niedługo po pierwszych warsztatach, bo już w poniedziałek 10 października, odbyły się kolejne, tak samo fascynujące, lecz całkowicie inne, warsztaty. Prowadzili je artyści z grupy Street Collodion Art – Michał Sitkiewicz i Paweł Sokołowski. Panowie przedstawili nam tajniki pochodzącej z 1851 roku techniki fotograficznej – mokrego kolodionu. Można powiedzieć, że na naszych oczach działa się magia. Za sprawą chemii materiał stawał się światłoczuły, po to, by zapisać nasze twarze, następnie pojawiał się obraz i negatyw zmieniał się w pozytyw. Składniki konieczne do tego sposobu wywoływania obrazu na szkle, takie jak szkodliwy dla człowieka azotan srebra, są obecnie bardzo ciężko dostępne i drogie, więc tym bardziej cieszę się, że miałam szansę skorzystać z warsztatów. Łącznie brało w nich udział 19 osób z Zespołu Szkół Ogólnokształcących (gimnazjum i liceum) i Zespołu szkół Alternatywnych (liceum).
16 października w siedzibie fundacji w Bagieńcu można było obejrzeć prace pochodzące ze wszystkich warsztatów z tego projektu.
Jestem z tych dwóch dni spędzonych w muzeum bardzo zadowolona. Liczę, że w przyszłości będzie organizowanych więcej takich wydarzeń, które pozwalają dotknąć, choć odrobinę sztuki.