Mało znane urokliwe zakątki Międzylesia i zadbane wsie

Autor: 
Mirosław Awiżeń
m1.jpg
m2.jpg
m3.jpg
m4.jpg

Oprócz wielkich inwestycji nie można zapominać o tych mniejszych, na obrzeżach i zakątkach Gminy

Z burmistrzem Tomaszem Korczakiem odwiedziliśmy mnóstwo ciekawych miejsc, gdzie prowadzone są na bieżąco prace, mające na celu ułatwienie życia mieszkańcom, a także upiększenie, tak miasta jak gminy. Czas na „zakątki”, które łączą w całość Gminę i nadają jej całej niepowtarzalny koloryt.
- Naszą wędrówkę rozpoczynamy od nowej drogi z chodnikami do basenu
i stadionu. I wyjeżdżamy zaułkiem przy Starym Młynie w kierunku na plac festynowy i jednocześnie pole namiotowe.
- A pamiętasz, jakie tu bywało błoto, kiedy padało? - Pamiętam, pamiętam.
A teraz jest utwardzona droga, parking, doprowadzona elektryczność dla biwakowiczów, a także nowy płot. Choć wydaje się to takie oczywiste, to kiedyś, jeszcze nie tak dawno, „ważniejsze” sprawy przesłaniały te drobne, a jakże niezbędne, nadające całości ostateczny, pozytywny szlif.
- A teraz pokażę Ci piękny zakątek, który jest w samym środku miasta.
Tutaj można się oderwać zupełnie od rzeczywistości. To właśnie ten staw. Staw, gdzie wędkarze mają swój azyl. Droga do stawu jest utwardzona, ale nie asfaltowa. Bo i po co? – mówią wędkarze?
Kolejny etap naszej wędrówki to obszerny plac zabaw dla przedszkolaków. Pani dyr. Małgorzata Strzelczyk jest bardzo, ale to bardzo dumna, że z miejsca, które było nieużytkiem, ma taki piękny zakątek.
A do stacji kolejowej PKP prowadzi nowy ciąg pieszy. Po schodkach i już jest się na stacji. Droga kołowa do stacji zostanie przebudowana. Już nie jedziemy, a idziemy tą „krótką aleją” na stację PKP. Dworzec odnowiony, a w nim mieści się też Ośrodek Pomocy Społecznej Gminy Międzylesie (na zdj. OPS z p. dyr. Agnieszką Łąk). Przestronnie, z parkingiem, pełny luksus. To też urokliwa, choć urzędowa część Gminy. A jak pięknie remontują się wspólnoty mieszkaniowe, kiedyś budynki PKP.
Znów jesteśmy w śródmieściu.
- Pamiętasz ten walący się płot koło Poczty?
A teraz?
- To Poczta robi?
- Oj, nie, budynek przeszedł na własność Gminy. To Gmina. A i też odnawiamy schody...
I kolejna „wypieszczona” robota - jak to powiedział Burmistrz. Zatoczka/odgałęzienie przy ul. Waryńskiego, a także remont chodnika wzdłuż ul. Warszawskiej przy współpracy z GDDKiA. A we współpracy z Zarządem Dróg Powiatowych remontowana droga w kier. Szklarni. W samej Szklarni zatoczka PKS-u i świetlica wiejska.
- Nie pokazuję Ci „starych” działań. Tylko najnowsze – mówi Burmistrz – jestem też szczęśliwy, że mieszkańcy
w naszej Gminie starają się o estetyczny wygląd swoich miejscowości, łącznie z ich ukwieceniami. Jak np. w Goworowie. A nawet w takich malutkich Michałowicach jest świetlica wiejska, i też ukwiecona, ale jeszcze nie tak, jak w Goworowie czy Różance.
Droga powiatowa Gajnik – Roztoki we współpracy z powiatem też jest „odgałęziana”. Jesteśmy już w Roztokach.
- Pokażę Ci coś ciekawego. Idziemy, a tu młody sad jabłkowy. Sad jak sad, ale najciekawsze jest to, że sad jest własnością mieszkańców, którzy w ten sposób utrwalają swoją tożsamość – w swoim wizerunku/herbie mają właśnie jabłka.
Witamy na stadionie w Domaszkowie - mówię. To jeszcze nie stadion, to tylko zalążek stadionu.
- Te rudery znikną – chciałbym, żeby jak najszybciej. A na przygotowanym już placu, już po przetargu, wybudujemy prawdziwe zaplecze. I wtedy będzie można powiedzieć o stadionie. To jest pierwsza i ostatnia rzecz, którą Ci pokazuję zanim się zrealizowała. Ale już widzę ten piękny obiekt w całej krasie – mówi Burmistrz. Budować go będą wszyscy: sportowcy, Rada Sołecka, Gmina. W samym Domaszkowie Powiat rokrocznie robi „nakładki” na tej drodze. I tak już ponad 50% drogi mamy jak nową. I stąd właśnie nasza pomoc w odgałęzianiu. I odkrzaczaniu dróg „nie naszych”. Coś za coś.
Tu nas „dorwał” telefon z Urzędu informujący o konieczności przybycia doń Burmistrza. Zatem szybciutko do urzędu, ale jeszcze nie najkrótszą drogą a przez Różankę. - Dlaczego? - Bo chciałem Ci pokazać, że i przy drodze wojewódzkiej własnymi, gminnymi siłami wygałęziamy, wycinany zakrzewienia w nadziei, że Województwo połata nam swoje drogi na naszym terenie.
- Dużo tej współpracy: i z administracją centralną, i wojewódzką i powiatową... Dokładacie się...
- Odpowiedź jest prosta. Jak nie będziemy współpracować, to te drogi będą w podłym stanie. I nikogo to nie obchodzi, czyją są „własnością”. Co mnie i mieszkańcom Gminy z tego, że będziemy krzyczeli, że to „ich”, że to „oni” mają dbać, jak w tym czasie to my będziemy tracić resory na dziurach i wysłuchiwać skarg turystów.
Współpraca, choćby nieco z konieczności, jest niezbędna. Pierwszą część przejażdżki po Międzylesiu i Gminie przerwał nam niecierpiący zwłoki telefon z urzędu do Burmistrza. No to do realizacji II części objazdu po gminie Międzylesie musimy się dodatkowo umówić.

Wydania: