Cud się zdarzył, spadł śnieg

Autor: 
inf. UMiGRadków
foto_1.jpg

Jaka zima jest w tym roku w Kotlinie Kłodzkiej, każdy widzi. Ale na Biwaku Zimowym „n.p.m.” pod Szczelińcem zdarzył się cud i spadło kilka centymetrów śniegu. – Takie edukacyjne imprezy dowodzą, że są jeszcze ludzie, którym chce się chcieć – mówi Krzysztof Wielicki, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum.
Biwak zimowy organizowany przez redakcję „n.p.m.” to najstarsza tego typu impreza w Polsce, która promuje bezpieczeństwo w górach zimą. Poprzednie edycje odbywały się m.in. na Hali Miziowej i przy bacówce nad Wierchomlą, a także na Hali Krupowej i Przełęczy Spalonej. W tym roku – na jedenastą już edycję tej imprezy – zawitaliśmy do gościnnych progów Schroniska PTTK Pasterka pod Szczelińcem. Do udziału w imprezie zgłosiło się ponad 200 osób. Zainteresowanie nie dziwi, bo na jej program składają się m.in. podstawy szkolenia lawinowego, terenoznawstwa czy posługiwania się czekanem czy rakami. Uczestnicy mają także okazję poznać zasady udzielania pierwszej pomocy i podstawy górskiej fotografii. Zajęcia medyczne prowadzą doświadczeni lekarze i ratownicy, a zdjęciowe – fotoreporterzy z doświadczeniem w dziennikarstwie prasowym. Niezwykłym przeżyciem są także nocny spacer w góry i spotkania z himalaistami.
W tym roku biwakowe prognozy dla Ziemi Kłodzkiej nie napawały optymizmem. W Górach Stołowych tej zimy przeważa wiosna. Jeszcze dzień przed imprezą na polu biwakowym nie było ani grama śniegu, ale zdarzył się cud. W nocy z czwartku na piątek spadło kilka centymetrów białego puchu. Goście imprezy nie kryli radości – przynajmniej część szkoleń mogła się odbyć bez przeszkody.
- Z tą zimą to naprawdę różnie u nas bywa. Przez kilka lat zabiegaliśmy o zorganizowanie u nas mistrzostw świata psich zaprzęgów, które ostatecznie się nie odbyły z powodu braku śniegu. Zdarzyło się z kolei, że 3 maja nie odbyła się majówka, bo… spadł śnieg – opowiadał Marek Niewiadomy, szef Centrum Współpracy Transgranicznej w Radkowie. To na terenie tej gminy znajduje się Pasterka i pobliski Szczeliniec (919 m n.p.m.), który uczestnicy biwaku zdobyli o nietypowej, bo nocnej porze.
Nie byłoby górskiego biwaku, gdyby nie spotkania
z himalaistami i podróżnikami. W tym roku przyjechali Krzysztof Wielicki, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum oraz Łukasz Supergan, który przeszedł samotnie m.in. Łuk Karpat.
– Takie edukacyjne imprezy dowodzą, że są jeszcze ludzie, którym chce się chcieć. Przyjeżdżacie i uczycie się, jak rozsądnie się w górach zachowywać. A to ważne, bo większość wypadków w górach to błędy ludzkie – mówi Krzysztof Wielicki, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum.
- Chciałbym was namówić do samotnych, długodystansowych wędrówek. Można wtedy inaczej spojrzeć nie tylko na świat, ale i w głąb siebie – zachęcał z kolei Łukasz Supergan.
W tym roku niespodzianką dla gości były wieczorne wydarzenia kulturalne. Teatr im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze wystawił sztukę „Każdemu Everest”. – Pokazanie sztuki z górami w tle w takim miejscu to dla mnie jedna z najbardziej wzruszających chwil w życiu. Jestem szczęśliwy, że do tego doszło – mówi Piotr Jędrzejas, reżyser i zarazem dyrektor jeleniogórskiego teatru. Z kolei w sobotę dla biwakowiczów zagrał czeski zespół Heebie Jeebies.
Zdobytą wiedzę goście mogli sprawdzić podczas niedzielnej gry terenowej. 6-osobowe zespoły, które nazywały się jak ośmiotysięczniki, rywalizowały o atrakcyjne nagrody ufundowane przez sponsorów biwaku. Dwie grupy uzyskały po 95 pkt (na 100 możliwych). O wszystkim zadecydowała dogrywka i pytania o nazwisko burmistrza gminy Radków. Jana Bednarczyka po dwóch sekundach wskazała ekipa z Dhaulagiri i to oni ostatecznie zwyciężyli.
11. Biwak Zimowy „n.p.m.” przeszedł do historii. W tym roku głównymi sponsorami byli: Agencja Wyprawowa Adventure 24, Trekmondo, Urząd Miasta i Gminy w Radkowie, Alpenverein Polska, The North Face, Paker, Makanu, Directalpine, Petzl, Sygnatura.

Wydania: