O gminie Nowa Ruda rozmowa z panią wójt Adrianną Mierzejewską
- Minęło już trochę czasu na „rozglądnięcie się” po Gminie już okiem wójta... Powiedz o atutach Gminy.
- Nasuwają się same: według mnie głównym atutem mojej Gminy są walory krajobrazowe. Mamy piękne lasy, koniecznością jest je udostępnić dla turystów. Marzą mi się ścieżki rowerowe i to nie tylko marzenia – nawiązałam znajomość z pasjonatami turystyki rowerowej. Już dziś mam obiecane, że nieodpłatnie wytyczą takie ścieżki rowerowe. I co ważne – na realizację takich projektów będą pieniądze z Unii Europejskiej. Moim wzorem są ścieżki rowerowe w gminie Radków. Tak nawiasem mówiąc – są to też moje ulubione trasy. Budując takie u nas w gminie chciałabym, aby przy nich były miejsca postojowe (wiaty, miejsce na grilla, tablice informacyjne)...
- A może ścieżki rowerowe w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym, a na zimę to trasy narciarstwa biegowego?
- Oczywiście, możliwe, choć nakładów więcej – bo i parametry tras narciarskich wymagają większych nakładów, a zimy u nas nie są długie i nie takie mroźne. Góry Sowie mają oczywiście potencjał narciarski, ale, niestety - nieduży. Jednakże uroki krajobrazowe są niezłym magnesem. Powiem ci ciekawostkę – najwięcej turystów jest tu na wiosnę. Ten walor krajobrazowy chcemy wykorzystać. Rozmawiam z gestorami baz wypoczynkowych na naszym terenie o wspólnym, mocnym promowaniu bogactw przyrody.
Kolejny atut to fakt, że na terenie naszej Gminy jest „marszałkowski” Zespół Szkół Agrotechnicznych w Bożkowie. To nasza wizytówka szkolnictwa ponadpodstawowego. I jest się czym pochwalić. Dyrektor Józef Kochniarczyk postawił tę szkołę „na nogi”. Budynek odnowiony, jest internat, jest współpraca z Uniwersytetem Przyrodniczym z Wrocławia. Szkoła dba nie tylko „o siebie”, ale opiekuje się także częścią parku, boiskiem i całym otoczeniem. Mam nadzieję, że uda się nam wspólnymi siłami wybudować i profesjonalną bieżnię.
- A co z „bożkowskim pałacem”? - przecież to też niebagatelny atut.
- Marzyłoby mi się, żeby pałac odżył. Ale właściciel robi tylko to, co może.
Z efektów widać, że nie za wiele z tego wychodzi.
- Jest jeszcze kompleks militarny Riese...
- Dzierżawca (bo kompleks jest własnością Gminy) to pasjonat. Stara się ściągać miłośników historii tego okresu organizując inscenizacje. Pomagamy mu w poprawieniu dojazdu do kompleksu. Kolejnym atutem Gminy - już gospodarczym – są nasze złoża surowców. Kamienia i węgla kamiennego. Co do węgla - po prostu czekamy na dalsze działania inwestorów mocno trzymając za nich kciuki. Co do kamienia również mamy konkretnych inwestorów zainteresowanych okolicami Włodowic. Jestem za - ale będę bardzo uważać, żeby to wydobycie kamienia działo się zgodnie z najostrzejszymi normami ochrony, tak środowiska, jak i małej uciążliwości dla mieszkańców (nie pogorszony stan dróg, praca dla „miejscowych”). No i mamy propozycję kolejnego inwestora, aby postawić farmę solarną.
- ...są protesty?
- Jeszcze nie. Sądzę, że wszyscy liczą na inwestycje w naszej gminie.
- A gdzie będzie ta farma?
- Na naszej gminnej działce, na uboczu Woliborza. Co do gospodarki, przemysłu, to przecież mamy w Przygórzu ZASP - najnowocześniejszy, innowacyjny przemysł. Czyli trochę tych atutów w Gminie jest. No i rolnictwo – uprawy, bydło. Może nie na wielką skalę ale na nasze warunki to dużo i cieszy fakt, że niektórzy rolnicy planują dalszy rozwój.
- A co z pasywami Gminy?
- Gmina jest podzielona niemalże na ćwiartki. To ogromnie utrudnia integrację mieszkańców Gminy. Na dodatek szlaki komunikacyjne (drogi) są w fatalnym stanie a miejscowości bardzo rozproszone i z małą ilością mieszkańców. Trudno zorganizować jakiś publiczny transport, a jak już jest (choćby PKS) - to jest bardzo, bardzo słabo wykorzystywany. Ludzie wnioskują o większą dostępność do komunikacji publicznej, a później z niej nie korzystają. I tu jest problem, bo jak wozić jedną, dwie osoby... na taką sytuację nie zgodzi się żaden przewoźnik, a i Gminy nie stać na to, aby płacić przewoźnikowi za puste przebiegi. W tych odległych i nielicznych miejscowościach ludzie muszą ze sobą współpracować – pomagać sobie wzajemnie. Być dla siebie po prostu uczynnymi. Na tę chwilę pieniędzy w budżecie wciąż brakuje, a przed nami nowa perspektywa finansowa, na którą musimy się przygotować. Właśnie gromadząc gotówkę na wkład własny. Niefortunnie trafiłam na „dziurę”. Jedno programowanie skończyło się a drugie jeszcze nie ruszyło. Ale mamy za to czas na przygotowanie się do nowych projektów.
- Jak układa się współpraca z gminami ościennymi?
- Dobrze. Bo inaczej być nie może. To jest po prostu najzwyczajniejsza konieczność. Burmistrzowie: Nowej Rudy, Radkowa i Kłodzka wspierają doświadczeniem. Starosta jest równie przychylny. Przy takiej współpracy jest szansa na rozwój gminy ale również regionu.