List do redakcji: Międzygórze - 30 września 2014 r.

Autor: 
Zdzisława Zbroja

Szanowni Państwo
Leopold Tyrmand ukuł złotą myśl: w PRL były trzy dobre rzeczy: bary mleczne, zespół „Mazowsze” i FWP. Dowodem na to jest Międzygórze. To FWP (Fundusz Wczasów Pracowniczych - przyp. red.) stał się gospodarzem i włodarzem większości terenów i obiektów. To on przejął zarząd i odpowiedzialność za stan odziedziczonego po Niemcach majątku. Nie tworzył, nie budował, ale dbał, remontował, odnawiał i stąd Międzygórze zachowało swój urok do czasu, gdy system zaczął się chwiać i upadać, czyli do lat 80. ub. wieku. Tamta dekada powoli przygotowywała nas do tego, co było widać gołym okiem – powolnej degradacji miejscowości.
Po 1989 r. wszyscy ulegliśmy nadziejom zmian, które miały się dokonać samoistnie /.../ Jak wiemy, kapitalizm w naszej wersji nie uruchomił tych mechanizmów, które ponoć istnieją. Nowi właściciele posesji byli przekonani, i są do dzisiaj, że sam zakup domu w Międzygórzu jest „maszynką do kręcenia lodów”. Rozczarowanie jest duże, zwłaszcza, że niektórzy chcieli połknąć większą żabę niż mogli.
Dziś miejscowość stanowi oazę z naprzemiennym obrazem inwestycji i zaniedbania, piękna i brzydoty, nowoczesności i ruiny. Konkretnie: piękny skwer, ale zawalony most, godny parking, ale zapadnięte place i placyki, mosteczek, ale... Nazwać ją można, przepraszając za brak elegancji, teorią „Wielkiej Kupy”. Świadczy to wyraźnie o braku gospodarza, braku koordynacji, działań i perspektywy. Listę można by mnożyć i byłaby długa. Międzygórze ma wielu miłośników, sympatyków i krytyków. Ileż słyszymy słów zachwytu nad krajobrazem, ciszą, klimatem i smutku nad chylącą się ku ruinie zabytkową lub chociażby urokliwą zabudową. Zmierzamy wyraźnie w kierunku tego „coś”, co stanowi o istocie miejscowości - bajkowym wyglądzie, kojącej atmosferze, miejscu dobrze przeżytego wypoczynku i weekendowo-wakacyjnych wspomnień.
Co zrobić, aby wyłonił się gospodarski i żelazną ręką realizowany program uzdrowienia Międzygórza?
Może, korzystając ze zbliżającego się czasu, jako wyborcy, przedstawmy konkretny plan oparty na pryncypiach; zasadach gospodarowania i zarządzania:
1/ Przyjmijmy w nowej, powyborczej rzeczywistości inną strategię, mianowicie zerwanie z polityką klientelizmu, co przypomina szarpanie szaty i pogłębianie stanu bałaganu. Wszyscy już coś dostali, a więc od tej pory mówmy NIE żądaniom, a w zamian przystąpmy do opracowania kompleksowych i metodycznych działań na rzecz Międzygórza. Albo inaczej - wszystkie działania podporządkujmy wizerunkowi Międzygórza jako osady małej, lecz z perfekcyjnym i gospodarskim zarządem. Jeśli nastąpi uporządkowanie spraw osada odzyska wygląd, co w tym przypadku jest istotne - mała, urokliwa, jak w przeszłości. Pamiętajmy, że do dziś siłą rozpędu czerpie z tego profity.
2/ Odrzućmy żądania w przedsięwzięciach, które nie są wpisane w program rozwoju Międzygórza. Dobro Międzygórza jest nadrzędne nad prywatą.
3/ Jako konieczne przyjmijmy kompleksowe działania wobec potrzeb wynikających z działania natury (erozja, korozja, woda, upływ czasu) - patrz: most na ul. Sanatoryjnej.
4/ Uznajemy za fundamentalny system działań, bez których inne będą marnotrawstwem; wykonajmy kanalizację Międzygórza, co pozwoli na modernizację ulic i mostów, a to z kolei na regulację murów oporowych, uliczek i ścieżek wraz z barierkami zabezpieczającymi i inne...
5/ Poszukajmy sposobu na współpracę z innymi włodarzami terenów i obiektów, które stanowią skazę na wizerunku Międzygórza lub przeszkodę w realizacji planów ozdrowieńczych miejscowości. Ten punkt stanowi problem, którego rozwiązanie w świetle prawa jest najtrudniejsze do momentu, dopóki nie zachodzi niebezpieczeństwo zawalenia się i zagrożenia życia. Jak powiedzieć właścicielom, że wasze ruiny szpecą naszą piękną miejscowość?
6/ Zrezygnujmy z podpierania się w naszej polityce zarządzania finansowym leitmotivem niczym powracającą falą - o braku pieniędzy, o trudnościach itd., gdyż pieniądze są, natomiast dla nas, wyborców, jest zagadką, dlaczego podejmowane są takie, a nie inne decyzje. Przykład: jeśli odbyło się głosowanie nad sprawą kanalizacji Międzygórza, to znaczy, że pieniądze były, tylko ktoś zadecydował o tym, aby jej nie wykonać.
Konkludując: klarowność programowa, jasna strategia, konsekwencja działania, przejrzystość decyzyjna mogą stanowić bazę dla wzbudzenia aktywności mieszkańców Międzygórza.
***
Na zebraniu mieszkańców Międzygórza dn. 30.09.2014 r. w obecności pani Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej.

Wydania: