Po Gminie Nowa Ruda oprowadza wójt Sławomir Karwowski

Autor: 
opis z wędrówki przedstawił Mirosław Awiżeń
GMN1.jpg
GMN2.jpg
GMN3.jpg

Poprosiłem Wójta, by zechciał pochwalić się „swoją” noworudzką Gminą. Wójt wyraził zgodę, a nawet zadowolenie, że może pokazać gospodarność mieszkańców Gminy, ale jednocześnie zastrzegł, że: ”... nie przemawia do mnie rytm 4.letniej kadencji. Są wybory i wtedy poniektórzy gospodarze gmin „spinają się”, kończąc inwestycje „na gwałt”. A wówczas często gęsto po prostu przepłaca się prace, występują niedoróbki „przypudrowane” na chwilę... idzie się na szybki efekt, aby „załapać się na następną kadencję”. Ja uważam, że trzeba pracować w takim rytmie, by nie ograniczać się kadencyjnością. Każdy grosz powinien być wydany rozważnie, zgodnie z cyklem gospodarczym, a nie „politycznym”. Mamy już zapisane zadania do wykonania na przełom 2014 - 2015 rok. I nie jest tak ważne, kto je będzie wykonywał, ważnym jest, aby Gmina miała z tego wyraźną korzyść.”
***
Po tym słusznym według mnie wstępie ruszamy w Gminę. Zaczynamy od Włodowic. Włodowice to jakby przedłużenie miasta Nowa Ruda. Bardzo uczęszczana droga, więc od granic miasta do Włodowic wybudujemy chodnik, zostanie położona nowa nawierzchnia.... I na udowodnienie, że rzeczywiście nie kieruję się kadencyjnością, powiem Ci, że na to i dwa inne zadania (Bożków, Ludwikowice) zawarliśmy porozumienie z Woj. Dolnośląskim o współpracy na lata 2015 - 2016. My finansujemy dokumentację (ok. 30 tys. zł), Województwo wyłoży na to zadanie ok. 250 tys. zł. Po remoncie przejmiemy tę drogę jako gminną (teraz jest wojewódzką).
Chcemy również równoległą drogę do tej wojewódzkiej (tzw. dolną) uczynić drogą spacerową, rowerową, w połączeniu z drugiej strony z gminą radkowską. Oczywistym jest, że drogą główną będzie ta „wojewódzka”, ale droga dolna nie dość, że ułatwi dojazd dla mieszkańców, to będzie jednocześnie szlakiem turystycznym o niebagatelnych walorach krajobrazowych.
Będąc na „dolnej” drodze spotykamy sołtysa Włodowic, panią Łucję Wodniak, która na pewno „nie odpuści” Wójtowi i będzie tak, jak zaplanowano. „Uruchomienie” tej części Włodowic zbiegło się z pracami związanymi z usuwaniem skutków powodzi, odbudową mostku, uruchomieniem kanalizacji i systematycznym włączaniem poszczególnych gospodarstw do magistrali „dolnych” Włodowic.
I następna drogowa inwestycja we Włodowicach. Betonowa droga /kratownica/ do powstającego osiedla. Dlaczego właśnie taka? Bo osiedle jest na zboczu, widoki prześliczne, ale zbocze ostre. Klasyczna droga po prostu „spłynęłaby” przy ulewnych deszczach. A tak? Wody opadowe raczej jej nie zagrożą.
Z Włodowic wyruszamy do Bożkowa. Znów kanalizacja, znów odbudowane ciągi komunikacyjne z przepustami drogowymi. Podwójne zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Na wierzchu wzdłuż dróg koryta wodne „zbierające wodę „prosto z nieba”, a pod nimi kanały burzowe przyjmujące wodę z wyższych partii terenów. W Bożkowie musiano odbudować 3 mosty. Bożków w czasie powodzi został bez swojej Ochotniczej Straży Pożarnej, bo to ich remizę w pierwszej kolejności zalało i zamuliło. Niefortunnie stoi ta remiza, więc Gmina w porozumieniu ze strażakami buduje nową remizę w miejscu bezpiecznym. Popołudniami strażacy sami ją murują, gmina zabezpiecza materiały, transport. Już są fundamenty, mury będą jeszcze w tym roku. Obok powstającej remizy jest i „ORLIK”, a także plac zabaw dla najmłodszych. Więc - tworzy się kolejny ośrodek społecznego współdziałania.
A teraz Czerwieńczyce - jak zwykle wyremontowane drogi (oprócz tej „powiatowej”), odbudowane mosty, mostki... I znów praca społeczna strażaków nie dekretowana „uroczystością z okazji...” tylko autentyczna, dla dobra swojego otoczenia.
Drogi gminne zrobione solidnie – nie ma co łatać dziur i rozjazdów co rok.
Tylko wyrzucalibyśmy pieniądze „po prostu w błoto”. Tak w ogóle to tych mostów, przepustów jest dużo, dużo... - Wójcie, ile ich zrobiliście w ostatnich dwóch latach? - Będzie ze 30...
A w Nowej Wsi Kłodzkiej znów odnawiana remiza, obok, jak zwykle, plac zabaw.
Jesteśmy już w Dzikowcu ... szkoła podstawowa i przedszkole prowadzone przez Strażaków (to jedyny taki przypadek w Polsce). Cóż tu pisać - wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Trwają prace przy odnawianiu remizy i sali sportowej, a jak pęknie wygląda przedszkole.
A od Woliborza do Przygórza jedziemy nową drogą ciekawie zrobioną. Materiałem z recyklingu. Po prostu maszyna zbierała stary asfalt. Przygotowywała z niego „nowy” asfalt (oczywiście dodając niezbędne składniki) i z powrotem układała drogę. Niektórzy krzywili się”, ona nie przetrzyma zimy...”. Nie dość, że przetrzymała, to jest w doskonałym stanie. A do jej renowacji walnie przyczynił się też ZPAS, firma o renomie europejskiej, a dojazd do niej był paskudny. Zresztą ta droga uzyskała takie parametry, że spokojnie jeżdżą po niej TIR-y - właśnie do ZPAS-u.
W Przygórzu powstał plac – taki „miejski”, żeby było po prostu funkcjonalnie i estetycznie, żeby nie było to „kartoflisko” jak jeszcze niedawno.
Jugów to ciąg dalszy budowy kanalizacji, oczywiście drogi gminne, oczywiście mosty, mosteczki, odwodnienia, place zabaw ... co najmniej trzy centra „jugowskie” ...będzie też fontanna... to już małe, bardzo zadbane miasteczko.
A zagospodarowuje się Jaworowy Stok, sporo działek już zajętych – uporządkowane otoczenie powoduje, że i na prywatnych posesjach widać rękę gospodarza. Tak to zwykle jest - otoczenie powoduje, że się do niego przystosowujemy. Jak biedne i zaniedbane, to i smutno wszędzie, jak czysto, schludnie i sensownie - to i wszędzie. A ta Rada Gminy i Wójt z żelazną konsekwencją stawiają na jakość i zaprzeczają stereotypowi, że „tak musi być, bo jest biednie”. Z ok. 30 mln dochodem własnym potrafią pomnożyć ten dochód ze źródeł zewnętrznych nawet o 1/3 - i wówczas „się da”.
No i jesteśmy w Muzeum Riese - Molke i słynnej „MUCHOŁAPCE”. To tutaj trwały prace nad silnikiem antygrawitacyjnym (takim do „latających spodków”) - jeszcze nawet w 1945 roku... Dziś to muzeum jest sporą atrakcją dla turystów. Niesamowite wrażenie robią podziemia w części udostępnionej dla turystów, a np. przy przejściu obok dyżurki „ciarki po plecach przechodzą”, kiedy za szybami widzisz postacie żołnierzy, SS-manów „jak żywych” z bronią...
Ludwikowice to też odnawiana szkoła podstawowa - Wójt mówi – ta szkoła, to jak akwarium, pełno okien - a kosztują krocie... To również modernizowany budynek po byłym gimnazjum na przedszkole. A w planach jest też zainstalowanie się remizy w starej fabryce...
Jak państwo widzicie, gmina Nowa Ruda to nie wielkie inwestycje, to nie działania „na pokaz”, to systematyczna praca w każdym zakątku Gminy, aby wszystkim żyło się lepiej.

Wydania: