Lądeckie impresje (177)

Autor: 
Janusz Puszczewicz

Za nami już spotkania autorskie z Adrianą Jurczyk-Duarte, autorką książki „Tajemnica zamku Gniesz”. Książkę oraz wywiad z autorką prezentowałem ostatnio na łamach Bramy. Spotkania takie odbyły się m.in. w Międzylesiu, Krosnowicach, Jaszkowej Dolnej, Wojciechowicach, Żelaźnie oraz w Bystrzycy Kłodzkiej. Na spotkaniu w międzyleskiej bibliotece zjawił się Burmistrz Międzylesia, który wręczył autorce dyplom z podziękowaniem za promocję tego regionu. Przypomnijmy, że akcja tej baśniowej książki rozgrywa się właśnie na terenie międzyleskiej gminy.
Oto co nam powiedziała autorka po tych spotkaniach i po powrocie do Portugalii, gdzie mieszka na stałe „Trudno to wszystko wyrazić słowami, spotkania były naprawdę niesamowite… Wspaniali ludzie, przemiła atmosfera i dobra organizacja samych spotkań. Dla mnie to również sentymentalna podróż po mojej Kotlinie, gdzie rozgrywa się akcja książki. Szczególnie przeżyłam spotkanie w międzyleskiej bibliotece, czyli w regionie, gdzie jest większość moich baśniowych miejsc. Miłym akcentem było wyróżnienie ze strony włodarza tego miasta. Zaskoczeniem była również duża frekwencja, mimo przedświątecznej gorączki. Poznałam wiele wspaniałych osób, w tym m.in. Mariolę Huzar osobę niesamowitą i bardzo dynamiczną. Już planujemy wspólnie kolejne spotkania polsko-portugalskie, być może latem 2014 roku. Dostałam również zaproszenie do mojej szkoły, gdzie jak się okazuje - dyrektorem jest mój nauczyciel historii, którego wyjątkowo cenię. Dzieci z tej szkoły przygotowały nawet specjalną mapę, na której zaznaczono baśniowe miejsca oraz napisały specjalny wierszyk…”
Korzystając z okazji dziękuję dyr. Marioli Huzar z Biblioteki Publicznej Gminy Kłodzko oraz dyr. Beacie Muszyńskiej z międzyleskiej biblioteki za organizację owych spotkań. Dziękuję uczestnikom spotkań za liczny i aktywny udział. Cieszę się z udanych spotkań, tym bardziej że inicjatywa wyszła z portalu - ZIEMIA KŁODZKA, który współredaguję. Wspomniany portal sprawuje bowiem patronat medialny nad promocją tej książki.
Skoro już jestem przy książkach - ostatnio dotarł do mnie tomik poetycki „Pół na pół”. Jego autorka Lila Kucfir mieszka w uroczym Goworowie, u stóp Śnieżnika i Trójmorskiego Wierchu, o którym to pisze:

Pod trójmorskim wierchem
świt wraz z powieką otwiera dnia blaski
Pątnik mnie wita strojny w błękit chmury
u podnóża siadam na chwilę zadumy
wędrowcze wszechczasów – nie patrz na mnie z góry
twarde ścieżki czasu stroiłeś mchem gnejsem
na obrzeżach lasów co się tutaj ścielą
a szumem strumienia po praprzodków szlaku
wiodłeś wprost do szczytu jak Paweł w kościele
przystanę popatrzę – pełnik lśni jak słońce –
kwiat ten róży kłodzkiej doczekał się miana
w kapliczce przydrożnej Nepomucen przysiadł
duma nad historią lnem przez wieki tkaną
gdy jesień nad górą rozpala barw łunę
a szczegół rozbłyska bogactwem kolorów
chłonę dżdżu krople gdy czasem popłyną
chodnik kładę nowy pasiastych snów wzorem.

Autorka z zawodu bibliotekarka, z zamiłowania poetka, malarka. Zajmuje się również rękodziełem i pracą na rzecz lokalnej społeczności. Wydaje lokalny „Głos Goworowa”, współzałożyła Stowarzyszenie Miłośników Goworowa „Dziewięćsił”. Pisałem już kiedyś o tym niespokojnym duchu kłodzkiej krainy.
Miłość do poezji zaszczepiono jej w szkole podstawowej. Pisała wtedy do przysłowiowej szuflady. Z biegiem czasu goniona rozlicznymi obowiązkami zaprzestała pisać. Wróciła do poezji po pamiętnej powodzi w 1997 roku. To wtedy poezja stała się dla niej pewną odskocznią od tamtych dramatycznych przeżyć. Odważyła się wysłać swoje wiersze na konkurs poetycki. I pełne zaskoczenie, pojawiły się pierwsze pochlebne recenzje. Pojawiły się pierwsze nagrody i publikacje. Publikowała w licznych czasopismach m.in. na łamach naszej Bramy. Wydała już dwa poetyckie tomiki. „Bal czy zabawa” w 2008 roku oraz „Na Krawędzi” rok później. Jej wiersze ukazały się również w poetyckich antologiach (Podróże, POSTscriptum/). Jest członkiem wrocławskiej grupy literackiej EURO Art.
Pod koniec ub.r. w krakowskim wydawnictwie Miniatura ukazał się jej trzeci tomik pod nieco przewrotnym tytułem „Pół na pół”. Składa się on z dwóch części. Pierwsza – liryczna ma charakter nostalgiczno-wspomnieniowy, gdzie pojawia się m.in. refleksja nad przemijaniem. Część druga – satyryczna ukazuje z kolei w formie satyry czy parodii nasze słabości i wady. Tomik wydany niezwykle starannie ilustrują liczne zdjęcia jej obrazów, bowiem to malarstwo stało się jej drugą wielką pasją. Na zakończenie pozwolę sobie przywołać jeszcze jedne jej strofy:

Gdyby choć trochę zwolnił czas
zatrzymał myśli w biegu
o ile krócej trwałby płacz
dla zbędnych reguł
gdyby choć raz zbudować coś
takiego co się przyśni
i z rzęsy mokrej kroplę zdjąć
kiedy zabłyśnie
gdyby tak gdybać przyszło mi
wieczorem aż do świtu …

Polecam Państwu wspomniany tomik poetycki. Warto bowiem w tym jakże zwariowanym dzisiaj świecie odnaleźć chwilę na głębszą zadumę i refleksję a przepiękne poetyckie strofy Lili Kucfir nam tylko w tym pomogą.

Wydania: