Międzylesie - bliskie i dalekie

Autor: 
Mirosław Awiżeń
basen.jpg

Gmina Międzylesie jest na początku Polski, dla niektórych również na końcu Polski. Ale fakt jest faktem. Kto od południa wjeżdża do Polski, to pierwsze ma Międzylesie. I to dobra wizytówka Polski. Miasto i gmina zadbane. Po prostu czyste, ukwiecone, bez połamanych trotuarów, z dobrymi drogami gminnymi. Ostatnimi czasy Międzylesie wzbogaciło się o system komunikacyjny pozwalający objeżdżać sam Rynek, samo śródmieście. Szereg dróg gminnych zostało tak zaprojektowanych i wykonanych, że połączyły całe miasto w jedno. Oczywiście został główny ciąg komunikacyjny (Boboszów - Międzylesie i dalej na Bystrzycę, Kłodzko, Kudowę Zdrój), ale nie jest to jedyny ciąg komunikacyjny. Międzylesie „dorobiło się” dodatkowo trzech - nazwałbym to „obwodnic” pozwalających tak mieszkańcom, jak i przyjezdnym objechać Międzylesie od południa, północy, wschodu i zachodu. Dotychczasowe „ślepe” uliczki zostały połączone. Można tuż przy Rynku przemieścić się dalej nie blokując głównej drogi, można też wybrać wariant „dookólny” zwiedzając przy okazji dalsze zakątki Międzylesia - a jest już co oglądać. Taki zestrojony w jedność układ komunikacyjny ma jeszcze jedną zaletę w zakresie bezpieczeństwa – w razie jakiegokolwiek zablokowania głównej arterii w śródmieściu nie było innej możliwości przejazdu jak tylko czekać na jego usunięcie. Teraz można objazdami ominąć „korki”. Zespolony układ komunikacyjny nadał też nowy walor atrakcyjności miejsc pod zabudowę nowych dzielnic, łatwość skomunikowania się z centrum. Tak więc Międzylesie nabrało charakteru miasta zwartego. Podobnie zresztą jest w całej Gminie. Drogi lokalne (gminne) utwardzone, prowadzą niekiedy do „nikąd”. Po prostu po paru kilometrach kończą się przy jednym, dwóch zabudowaniach „na końcu świata”. Dla mieszkańców tych 2- 3 domostw „to dar przebogaty, ale burmistrz Międzylesia p. Tomasz Korczak ma na uwadze nie tylko dobro tych mieszkańców domostw odległych „pod lasem”, ale także i perspektywiczny rozwój terenów, wzdłuż których przebiega teraz droga utwardzona z zainstalowanymi mediami. Zwyczajnie - teren wzdłuż takich dróg „do nikąd” zyskuje natychmiast na wartości rynkowej. Ludzie chcą się tu budować, bo łatwiej, wygodniej, a widoki przecudne... - w tenże oto sposób i te wcześniejsze domostwa „zbliżają się” do centrum. Jak widać, sieć komunikacyjna ma niebywale ważną funkcję równomiernego zagospodarowania Gminy z perspektywą nie kilku najbliższych lat (od wyborów do wyborów) ale kilkudziesięcioletnią. Tak jak np. w Długopolu Górnym. Jedziemy parę kilometrów drogą do jedynej, odległej budowli - jest to stacja uzdatniania wody dla Długopola Górnego. Z ujęcia powierzchniowego powyżej stacji woda rurociągiem wzdłuż drogi dopływa do mieszkańców już nigdy nie mętna, już zawsze w dostatecznej ilości, zdrowa.
Po wędrówce z p. Burmistrzem „obwodnicami” Międzylesia właśnie na terenie Gminy, to pierwszy nasz punkt dzisiejszego objazdu.
Jest to stacja bezobsługowa (czyli zarządzana drogą internetową). Zarządza nią p. Roman Nowak i - jak mówi - prawie wszystkie urządzenia są polskiej produkcji. Jeszcze je testujemy, ale jak dotąd spisują się dobrze, a my musimy jeszcze nauczyć się odpowiedniego dozowania. Stacja jest czynna od niedawna i jeszcze to czy tamto musimy poukładać aby działało bezbłędnie.
Wracamy do Długopola Górnego - a przy byłej szkole ruch budowlany. Swoją siedzibę będzie tu miało (ma) Europejskie Forum Młodzieży. Inwestycje toczą się za pieniądze z Unii Europejskiej, ale też i sporo woluntariuszy tutaj pracuje. M.in. dziś są z Turcji, a byli z całego świata (Indie, Pakistan), bo przecież młodzi z U.E. mają kontakty na całym świecie. W budynku będą sale konferencyjne, wykładowe, oczywiście kuchnia i sanitariaty oraz pokoje gościnne. Pracami nad obiektem ma pieczę p. Marian Kubicz.
A co z drugą, byłą szkołą w Goworowie? Oczywiście nie stoi pusta i nie straszy.
W głównym budynku „zainstalowała się” agroturystyka pp. Beaty i Zbigniewa Chrapczyńskich. Obiekt wydzierżawili z Gminy. Remontują go
i modernizują. Burmistrz mówi: sprawdzą się, to im sprzedamy, a koszty modernizacji i remontu odliczymy. Ciekawa będzie to agroturystyka przeznaczona dla 20. osób, a pokoje, w których będą mieszkać turyści, noszą nazwy pór roku: zimowy, wiosenny, jesienny i letni - i tak właśnie są projektowane, choć oczywiście we wszystkich będzie ciepło i przytulnie, a każdy pokój będzie posiadał własne łazienki. Drugi budynek po szkole znalazł dzierżawców na dwa lokale mieszkalne. Trwa remont. Gospodarzy nie zastaliśmy, bo przecież pracują i zarabiają na swoje mieszkanie.
Będąc w Goworowie musimy udać się na ujęcie wody dla Goworowa, Michałowic i Gaju. Profesjonalnie wykonane, gwarantujące bezpieczeństwo, a poniżej - co w tej Gminie oczywiste - stacja uzdatniania wody.

Czas wrócić na basen międzyleski. Po kłopotach z wykonawcami teraz firma „WZ PRO Zbigniew Wnęk” pracuje „pełną parą”. Koordynatorem budowli jest p. Piotr Kensicki. Kiedy oddany do użytku? - nie chce zapeszać po wcześniejszych perturbacjach i podać konkretnej daty, ale według mnie, otwarcie nastąpi niedługo, bo w basenie głównym jest już woda.
Niecka dużego basenu nakrywana jest namiotem a sam basen będzie rokrocznie czynny od 15. maja do 15 października przy zakładanej temperaturze wody 21 st. C. Objętość basenu to 365 m3 wody, czyli tyle ile wszyscy mieszkańcy gminy zużywają w ciągu doby Powłoka okrywająca basen składa się z trzech warstw: zewnętrznej „bąbelkowej” i wewnętrznej. Do atrakcji, oprócz pływania, należy 7 dysz wodnych i grzybek wodny. Naprawdę całość wygląda „kosmicznie”. A jakie cuda kryje sobie „serce” tego obiektu - czyli część techniczna „ukryta” w niecce starego basenu. To też nowoczesność XXI wieku a ja nie będę się silił na to, aby Państwu technicznie wytłumaczyć wszystkie te cudeńka. Ważnym jest, że część energii dla utrzymania tego kompleksu pozyskuje się z energii słonecznej poprzez panele. I pięknie i praktycznie i oszczędnie. Ja sam nie mogłem wyjść z podziwu oglądając te „dziwy” i mówię po prawdzie „nieźle mnie przytkało”, czym sprawiłem niewątpliwą satysfakcję Tomkowi, bo niełatwo mnie zadziwić.

Wydania: