Konflikt graniczny polsko-czechosłowacki w latach 1945-1947 (cz.4)
Adam Kuhnen opisuje równiez incydent, jaki wynikł z powodu lądowania zwiadowczego samolotu czeskiego typu “Storch”, który przekroczyl granice w okolicy Wałbrzycha, próbując lądować w kilku miejscach: “... po pokonaniu trzech rund wokół twierdzy kłodzkiej i po obstrzale przez żołnierzy będacych na polu gospodarstwa nastąpiło przymusowe lądowanie na obecnym czołgowisku, przy szosie prowadzącej do Nysy od strony wsi Jaszkowa Dolna. Po ogłoszonym alarmie w 27. pp na miejsce zatrzymania skierowano pluton żołnierzy celem zabezpieczenia zatrzymanego obiektu, natomiast dowódca pułku przesłał do MON- u raport o naruszeniu terytorium RP. W kilka godzin po zajściu przybyła grupa operacyjna dowództwa WOP w Kłodzku, której przekazano samolot, pilota (w stopniu podoficera) oraz oficera, członka załogi samolotu. Według zatrzymanych przyczyną przekroczenia granicy była ‘nieznajomość’ terenu. Po dokonaniu formalności przez dowództwo WOP -u samolot z załogą odlecial do Czechosłowacji”. Nie tylko wojsko brało udział w zabezpieczeniu terenu.
W Kłodzkie udał się wicewojewoda Węgierow, który w towarzystwie pełnomocników obwodowych 13 czerwca wizytował powiaty kłodzki i bystrzycki. Ze swej strony pełnomocnik okręgowy Stanisław Piaskowski delegował na pogranicze swego zastępcę ppłk. Orczykowskiego. Od rana 14 czerwca z Wrocławia, Legnicy i innych miast dolnośląskich zaczęły wyjeżdżać w Kłodzkie oddziały straży przemysłowej, w łącznej sile 500 ludzi. Według meldunku tego dnia do wieczora Czesi mieli w Kotlinie Kłodzkiej przejść granicę na głębokości 10 - 12 km i obsadzić Lewin Kłodzki, Międzylesie i kilka okolicznych wiosek. Zatrzymano grupę operacyjną z Nysy, która po stronie czeskiej szukała wywiezionych z Nysy składów elektrotechnicznych. c.d.n.