Na marginesie kłodzkich nagród

Autor: 
Janusz Puszczewicz

Z początkiem roku rozsypał się worek ze wszelkimi plebiscytami i nagrodami roku. Każdy chce wybrać swojego najlepszego, najbardziej popularnego czy najbardziej zasłużonego człowieka roku. Niedawno była prestiżowa Róża Kłodzka, kłodzkie Asy. Z tymi Asami mam jednak dość mieszane odczucia. Mimo szacunku do władz kłodzkiego grodu, widzę, że niestety poszli w nie tym kierunku. Duża ilość laureatów w każdej edycji grozi, że niebawem braknie już chętnych do tej nagrody. Niestety wybrano ilość, tracąc po drodze jej prestiż i rangę. Wielu stawia sobie bowiem pytanie, czy Asem musimy nagradzać każdy prawie kłodzki sklepik, hurtownię czy plac zabaw (patrz rok 2011). Może lepiej wziąć przykład z kłodzkiej gminy, która wyjątkowo dba o rangę swojego Ranunculusa.
Ostatnio Burmistrz Lądka-Zdroju ogłosił plebiscyt na „Lądczanina Roku 2013". Celem plebiscytu jest - jak piszą organizatorzy - „wskazanie i docenienie wartościowych, zasłużonych osobowości - które działają na rzecz miasta i gminy”. Głosujemy poprzez wskazanie na specjalnych kuponach trzech osób – naszym zdaniem – szczególnie zasługujących na ten honorowy tytuł.
Kupony z nazwiskami nominowanych dostępne są na stronie lokalnego pisma „Debaty Lądeckie”. Ogłoszenie wyników nastąpi podczas tegorocznego Dnia Patrona Lądka- Zdroju św. Jerzego.
Wśród nominowanych widzę tak znane i zasłużone tutejsze nazwiska jak:
- Łucję Emeryk panią prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Lądeckiej
- Ewę Kryśkow-Inglot ze Stowarzyszenie „Doładuj w Lądku”
- Ewę Zadorę przewodnika sudeckiego, inicjatorkę wielu tutejszych działań społ. kulturalnych
- Zbigniewa Piotrowicza prezesa lądeckiego uzdrowiska
- Lesława Siarkiewicza znanego i zasłużonego regionalistę, inicjatora Dnia Patrona
- Ludwika Pikułę fotografika, dokumentującego najnowszą historię miasta iregionu,
- Jerzego Adamczyka inicjatora oraz współorganizatora słynnej już lądeckiej Giełdy Staroci,
- Mieczysława Krywieńko nadleśniczego, który wyjątkowo wiele wnosi do tej społeczności.
Przed takimi osobami chylę głęboko głowę, bo też jak mało kto – zasługują na nasz szacunek i uznanie.
Przy okazji lądeckiego plebiscytu nasuwają się również pewne refleksje. Nie wiem, kto ustalał taką listę nominowanych, zapewne ratusz. Szkoda jednak, że wśród nominowanych nie spotykam osób - promujących Lądek na swój, często prywatny sposób. Nie zabiegają jednak sami o te wszystkie tak pozorne tytuły, chociaż zasługują jak mało kto na takie wyróżnienie. Podczas redakcyjnych wędrówek spotykam ich wyjątkowo często, wielokrotnie pisałem też o nich w swoich felietonach z cyklu “Lądeckie impresje”.
Myślę tu m.in.
- o Tomaszu Nowickim, który stworzył od podstaw lądecką Galerię Muzealną i do dzisiaj promuje wszędzie swój Lądek,
- Joannie Mossakowskiej, która swoimi poetyckimi strofami opiewa urok
i magiczność lądeckiej krainy, autorkę tomików poetyckich z Lądkiem w tle,
- Małgorzacie Bednarek, która przez minione lata wiele wniosła w promocję Lądka
- Joannie Bratko-Lityńskiej pani prezes Stowarzyszenia Miłośników Fotografii z Sosnowca, która organizuje ostatnio „lądeckie” wystawy fotograficzne daleko poza granicami tego regionu. Wspomnę tylko Sosnowiec, Sławków, w przygotowaniu kolejna wystawa w Cieszynie
- Marcinie Niedobeckim lądczaninie, mieszkającym obecnie poza granicami kraju, który z miłości do tego miejsca stworzył swój internetowy portal.
Jakże też pominąć m.in. Leszka Brągiela – poetę, filozofa, fotografa i podróżnika, twórcę „Ogrodu Górskiego Wiatru”. Przez skromność nie wspomnę już o portalu – ziemiaklodzka.pl, gdzie lądecka tematyka zawsze znajduje czołowe miejsce od wielu lat. Może warto dla tej właśnie grupy stworzyć dodatkową kategorię „Ambasadorów Lądka Zdroju” co sugeruję niestety bezskutecznie od lat, ale to już inny temat ...

Wydania: