O czasie, dlaczego go nie masz? c.d.

Autor: 
Wojciech Grębski

... Szybki krok, szybki, często byle jaki posiłek typu obiado-kolacja z puszki lub folii, szybkie, nerwowe spanie wiecznie niedospanego organizmu. No i jeszcze bywa szybki seks, czasem przerywany rozmową telefoniczną albo akurat przysłanym SMS-em.
Boimy się być sami ze sobą. Gorączkowo szukamy telefonu komórkowego, który gdzieś się zapodział. Jest! Musi być tuż obok nas, a my w zasięgu jego sieci. Koniecznie! Bywa, że w niektórych zakątkach kraju, a zwłaszcza w górach nie ma zasięgu sieci. Telefony milczą, a nam się robi tak jakoś, powiedzmy nieszczególnie komfortowo. Uzależnienie? - to da się wyleczyć, ale trzeba chcieć. Komu by się chciało zrezygnować z nałogu. Tak jest dobrze. Na szczęście nie wszystkim.
Nasi dziadkowie, że o pradziadkach nie wspomnę - wspaniale sobie radzili bez komórek, laptopów, komputerów i innych wynalazków „ułatwiających” życie, ale i ogłupiających też. Nie byli wprzęgnięci w żadną sieć, gdyż te po prostu nie istniały. Ludzie trudzili się, cieszyli życiem, z jego malutkich, pogodnych części, odchowywali potomstwo a nade wszystko byli blisko, byli z sobą.
Ja nie powiem, jestem za postępem, ale dlaczego trwa on tak długo? A całkiem poważnie - dlaczego wyniszcza naszą osobowość? Rozmowy, dyskusje, patrzenie na siebie z tą nieocenioną umiejętnością poprawnego mówienia i cierpliwego, mądrego słuchania. Tak było onegdaj. Dzisiaj też tak może być przynajmniej w przybliżeniu. Refleksja, zaduma, medytacja, rozważanie. Umiejętność wyciszenia się. Dzisiaj te terminy niewiele znaczą, nic młodym nie mówią. Są jak ubiegły wiek, który minął ale i coś nam zabrał /.../ c.d.n.

Wydania: