Rok 2012 trudny dla Szczytnej

Autor: 
rozmawia z Burmistrzem Szczytnej - D. Chmielarz

Z powodu załamania się rynku sprzedaży mienia komunalnego do budżetu wpłynęło znacznie mniej pieniędzy niż planowano. Na dzień 30.06 łączna kwota długu gminy osiągnęła wskaźnik na poziomie 64, 8%.
Jeśli chodzi o strukturę wydatków, w pierwszym półroczu najwięcej wydano na oświatę i wychowanie - 38,09%, pomoc społeczną - 19,54% i administrację publiczną - 17,16%. Znacznie zmniejszono wydatki na inwestycje.
Czy Gmina poradzi sobie z trudnościami finansowymi?

Burmistrz Szczytnej na temat budżetu mówi:

- Nasze problemy z budżetem wynikają z braku sprzedaży nieruchomości, dochód z tego tytułu zaplanowaliśmy na 3,5 miliona zł, osiągnęliśmy ponad 300 tys. W związku z tym na inwestycje mogliśmy wydać tylko tyle pieniędzy, ale mieliśmy wcześniej podpisane umowy, choćby na montaż lamp solarowych na terenach wiejskich (to drugi etap tej inwestycji). Środki na tę inwestycję - kolejne 103 lampy - pochodziły z zewnątrz, nasz wkład wynosił ponad 300 tys. zł. Wynika z tego, że nic więcej nie powinniśmy robić, a potrzeby były. Szacuję, że na dzień dzisiejszy nasz udział w mniejszych, niezbędnych inwestycjach wynosi około 450 tys. zł. Musieliśmy te pieniądze wziąć z wydatków bieżących, co spowodowało problemy w tych wydatkach. Jest również dużo mniej wpływów; mieszkańcy gminy zalegają (na koniec czerwca) z różnymi płatnościami, łącznie 2,5 miliona zł. Gdyby wszyscy zapłacili, co do nich należy, nie byłoby kłopotów. Dużym problemem jest także mniejsza liczba uczniów w szkołach, co powoduje znacznie niższą subwencję, więc wyższy udział Gminy w utrzymaniu szkół. Wszystko to z kolei powoduje, że mamy problemy z płynnością finansową, ale nasze zobowiązania wobec pracowników staramy się płacić na bieżąco, czasem jednak z pewnym poślizgiem.

Wspomniał Pan o inwestycjach. W pierwszym półroczu br. zrealizowano ich ponad dziesięć. Związane były głównie z drogami, mostami; odbudową, modernizacją. Czy z czegoś trzeba było zrezygnować?
- Jak już wspomniałem, główna inwestycja to montaż lamp solarowych, budowa drogi w Niwie, odbudowa muru przy ul. Kościelnej, przygotowanie dokumentacji na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Jest też wiele innych drobnych inwestycji, w granicach 10-15 tys. zł. Zrezygnowaliśmy z budowy mieszkań socjalnych w budynku po masarni. Powód był prosty. Po przeliczeniu kosztów tej inwestycji na m2, okazało się, że tańsze będzie wybudowanie nowego obiektu niż remont starego. Obecnie mamy chętnych do dzierżawy tego obiektu na cele magazynowe. Później, jeśli nie znajdzie się kupiec, budynek zburzymy i w tym samym miejscu wybudujemy nowy obiekt.
Jeśli chodzi o przydomowe oczyszczalnie, mamy już przygotowaną dokumentację, szukamy banku, który udzieliłby kredytu zainteresowanym tymi budowami. Obecnie chętnych jest ponad 100 osób. Niektórzy jednak chcą budować swoje oczyszczalnie wcześniej, udostępnimy im naszą dokumentację za przysłowiową złotówkę. Gmina będzie realizować tę inwestycję pod warunkiem, że inwestorów będzie co najmniej 50.
W czasie planowanych spotkań uzgodnimy ich ostateczne stanowiska.

Sytuacja mieszkaniowa w Szczytnej ostatnio bardzo się poprawiła, mieszkania socjalne nie są aż tak potrzebne?
- Jeśli chodzi o mieszkania socjalne, jest ich niewiele, ale rzeczywiście nowych mieszkań przybyło. W samym obrębie byłych warsztatów szkolnych na lokale mieszkalne przeznaczono trzy budynki. Powstało tam kilkanaście mieszkań wykonanych wspólnie przez lokatorów i Gminę. W największym budynku musimy jeszcze zrobić dach i elewację. Jest też projekt zagospodarowania terenu wokół z budową parkingu i docelowo - garaży.

Udało się pozyskać nie tylko nowe mieszkania, udało się sprawić, że
w Szczytnej zatrzymują się turyści, rośnie zainteresowanie cyklicznymi imprezami, powstały nowe obiekty inwestorów prywatnych…
- Duże imprezy warto kontynuować, bo są one promocją miasta i gminy. Tegoroczna Agrofeta, zorganizowana w innym miejscu, rozszerzenie jej o rzemiosła różne – to był strzał w dziesiątkę. Spotkanie seniorów, osób niepełnosprawnych, konkursy Nadleśnictwa ZDROJE nadają tej imprezie szczególnego charakteru. W organizacji fety miały swój udział stowarzyszenia, mogące korzystać z różnych dotacji. Sprawdzają się też dożynki gminne, integrują mieszkańców, są atrakcją dla przyjezdnych, a jest ich w mieście i gminie coraz więcej, dzięki poczynionym wcześniej inwestycjom, które spowodowały też trochę ruchu inwestycyjnego. Działa stacja diagnostyczna z możliwością naprawy pojazdów, sprawdził się sklep DINO, powstała BIEDRONKA. Chciałbym zaznaczyć, że cały cykl inwestycyjny Biedronki odbywał się poza Gminą, w Powiecie. My wyraziliśmy tylko zgodę na włączenie się do naszych dróg, a jako gmina mamy z tych inwestycji podatki.

Gdyby Pan miał powiedzieć, co Pana, mimo wszystko, cieszy to…
- Powiedziałbym, że wszystkie zrealizowane inwestycje, które spowodowały, że w Szczytnej zatrzymują się turyści, były trafione.

A co przysparza trosk…
- Drogi. Brak pieniędzy na ich remonty i utrzymanie, a jaki jest ich stan, wszyscy wiemy. Także załamanie się rynku, co sprawiło, że trudno cokolwiek zrobić.

Marzenia inwestycyjne?
- Budowa basenu. Ostatnia prasowa informacja o przygotowaniach do budowy basenu w Szczytnej jest nieprawdziwa.

Podsumowując temat budżetu, jest ciężko, ale damy radę?
- Nasze zadłużenie obliczane jest od dochodów na koniec roku. Nie bierzemy nowych kredytów. Musimy dać radę!

Wydania: