Vivat. Vivat 30 lat!
Wspólnie można wiele i jeszcze do tego najczęściej dla bardzo wielu. Ta stara prawda, sparafrazowane słowa jednego z polityków, sprawdza się co i rusz, a szczególnie właśnie w odniesieniu do przedsięwzięć z zamierzenia przygotowywanych dla dużej liczby uczestników. Tak właśnie było przy okazji czterodniowych spotkań, koncertów, wystaw, przedstawień i wernisaży na 30 rocznicę istnienia parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku. Świętowanie specyficzne, bo organizatorzy musieli uporać się z mądrym połączeniem tego, co w naturalny sposób wiąże się z sacrum z tym, co świeckie. I można z przekonaniem napisać, że się powiodło. Bo i nabożeństwa i celebracje kościelne gromadziły sporo osób, a i w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej, na tę cześć bardziej świecką przychodziło wiele osób, szczególnie dużo zaś na koncert „Elegie” w wykonaniu Magdaleny Blum-fortepian i Magdaleny Kulig-mezzosopran. Dla porządku i z obowiązku przypomnijmy kolejne wydarzenia.
W czwartek, 13 września, w pierwszy dzień świętowania zaczęło się od fotowernisażu Krzysztofa Sapiehy – parafianina, od lat urządzającego bezkrwawe ornitologiczne łowy. Autor zdjęć syna „zaraził” pasją i rośnie nam pokolenie następców w Kłodzku. Zaraz później posłuchaliśmy koncertu Macieja Batora – także kłodzczanina, dzisiaj koncertmistrza
w Świdnicy. Koncert pasjonujący, pełen energii, a warto dodać, że w opinii artysty instrument z jubileuszowej świątyni, sprowadzony przez księdza dziekana Ryszarda Dominika z Niemiec, aż się prosi, żeby wykonywać na nim repertuar współczesny. Pomysł na powrót festiwalu muzyki organowej? Po prostu tak. Nieco później aktorzy kłodzkiego Teatru KO-KU dali popis dobrej kondycji artystycznej, a także pomysłowości i mądrego wykorzystywania przestrzeni kaplicy dla przedstawienia „W kraju Pana Boga”. Piątek, dzień właściwego odpustu i rocznicy parafii, to naturalnie zwrócenie uwagi na znaczenie dnia, oddanie jego przesłań. A w parafialnej rocznicy najpierw wystawa prac 15 artystów, którzy skorzystali z zaproszenia organizatorów i pozwolili prezentować własne prace w ramach wystawy tematycznej pt.
„W Krzyżu miłości nauka”. Namawiam do ich zobaczenia. Wystawa trwa do 15 października. Piątek to oczywiście wspomniany koncert dwóch Magdalen. Bardzo udany, świetnie przyjęty, z prawie trzema setkami słuchaczy. Swoją drogą pokazujący dobrą „koncertową” akustykę kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. Znawca muzyki i jednocześnie praktyk w organizowaniu takich przedsięwzięć bardzo gratulował kłodzczanom, że tak wielu nas przyszło posłuchać bardzo dobrego występu artystek. Co teraz przekazuję wszystkim z wielką przyjemnością. Piątek to również nabożeństwo Drogi Krzyżowej, która przeszła między domami parafii. Sobota to z kolei dwa wydarzenia z przestrzeni świeckiej. Najpierw wspólnie pośpiewaliśmy z obszernego śpiewnika, przygotowanego specjalnie na jubileusz, a później obejrzeliśmy występ Teatru Ognia „Fire Mime” z Krzyżowic. Efektowny,z gwiazdą pierwszej wielkości, czyli Pawłem Kwaśniewskim. Niedziela to przede wszystkim śpiewanie. Rozpoczął je ksiądz Jacek Tomaszewski w koncercie „Modlitwa grającego”, zaraz po nim zespół „Exodus” przedstawił własne, interesujące aranżacje wielu piosenek i pieśni. I tak śpiewająco zostaliśmy przygotowani do apogeum, czyli mszy świętej odpustowej sprawowanej przez księdza biskupa Ignacego Deca z relikwiami Krzyża Świętego w roli głównej. Bo warto wspomnieć, że parafii udało się na stałe zaprosić do kościoła „na górze” relikwie patrona świątyni. Jak wszystko wokół świętowania wymagało to pracy i wytrwałości, ale się udało.
30 lat to już pełna dojrzałość, to wspomnienia, które łączą, spore doświadczenie, ale też konkretne spojrzenie na świat. Umiejętna ocena tego, co możemy. Razem, wspólnotowo. Czy uda się utrzymać przekonanie (i przyzwyczajenie), że w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej dzieją się ważne rzeczy, że mogę wziąć w nich aktywny udział? Czy będzie to nowe miejsce dla dobrych spotkań? Tego serdecznie życzymy parafianom, ale i nam mieszkańcom z innych części miasta i Ziemi Kłodzkiej!