List otwarty
W dniu 21 października 2012 roku, odbędzie się Referendum w mieście Kłodzku. Zgłaszający inicjatywę przeprowadzenia referendum, sformułowali wiele zarzutów. Do dnia dzisiejszego, ani Rada Miasta Kłodzka, ani Burmistrz, nie tylko nie podjęli rzeczowej dyskusji, nawet nie odnieśli się do przedstawianych nieprawidłowości. Jedyną odpowiedzią był atak kierowany na osoby współdziałające lub bezpośrednio uczestniczące w grupie Inicjatora Referendum. Są też ataki na moją osobę. Jestem w stanie zrozumieć tych, którzy starają się za wszelką cenę mnie zdyskredytować, a czynią to z nakazu. Trudniej zrozumieć tych, którzy podają, że o mnie nie słyszały i mnie nie znają, a mają o mnie, tak wiele do powiedzenia. Nie muszę wstydzić się swego dorobku zawodowego, społecznikowskiego, czy parlamentarnego. Jest on wystarczająco bogaty. Malkontentom mówię. Wejdźcie na google i wpiszcie Zygmunt Jakubczyk. Powtórzcie to i wpiszcie swoje. Swą 41 letnią pracą dorobiłem się przyzwoitej emerytury. Wszystkim życzę jeszcze większej. Poza tym, niczego już nie muszę, choć jeszcze chce mi się chcieć. Od wielu lat piszę o tym, co nie podoba mi się w działaniu miejscowej władzy. Przypomnę „Kłodzko nie kurort, ani Wenecja". Wielu mój pogląd podziela i ochrzciło kłodzką Kasandrą. Pochlebia mi to – nawet bardzo. Oświadczeniem swym podałem, że nie jestem zainteresowany kandydowaniem do władz miasta. Ale ja tu żyję, mieszkam i wszystko, co wokół, nie pozostaje mi obojętne. Doświadczenie i ten dorobek, dał mi mandat do przewodniczenia grupie Inicjatora Referendum, w której powierzono mi funkcję Pełnomocnika.
Uprawnioną wydaje się być teza, skoro nie było zaprzeczenia dla postawionych przez Inicjatorów zarzutów, znaczy to potwierdzenie dla stawianej przez nich oceny działania miejscowej władzy. Bez wątpienia, takie postępowanie nie może być akceptowane. Tym większe zdziwienie budzi fakt braku reakcji ze strony tzw. miejscowego establishmentu. To nic innego, jak przyzwolenie. Trudno jest patrzeć na czynione przez władze miasta bezprawie, na dotychczas niespotykaną skalę. Takie postępowanie jest zagrożeniem dla rozwoju demokracji i nie mieści się w ramach demokratycznego państwa prawnego.
Inicjatywa referendalna bez wątpienia spowodowała wzrost świadomości społecznej i to tej inicjatywy wartość najwyższa. Nie zmarnujmy jej. Nie oczekiwałbym od referendalnych wizji i programu wyborczego. Pokazali rzeczywistość. Nie jest wesoła. Pustki w kasie miejskiej. Prywata, kolesiostwo i szerzące się bezprawie w wydaniu włodarzy miasta. Mało tego? By mówić o przyszłości i perspektywie, a i być może wizji, trzeba wiedzieć, jaki jest stan rzeczywisty. To po pierwsze. Po drugie. Trzeba wiedzieć o tym, że w przypadku odwołania organów stanowiących gminy w drodze referendum, na okres do pół roku, premier powołuje Komisarza. Jego rola sprawowanie władzy sprowadza się do przygotowania przyśpieszonych wyborów. Nowej Radzie i nowemu Burmistrzowi, de facto pozostanie około 1,5 roku, do kolejnych wyborów samorządowych, które odbędą się w 2014 roku. Oczekuję nie przejęcia władzy, lecz odsunięcia od niej tych, którzy się sprzeniewierzyli. Odsunięcia od władzy tych, którzy interes własny przedłożyli nad interes społeczności lokalnej. Jedno powinni obiecać. W pozostałym okresie do zakończenia kadencji samorządu, oczyszczą miasto ze zła i patologii, jakie w nim powstały. Zrobienie porządku w magistracie i podległych mu strukturach organizacyjnych, w tym spółkach typu Wodociągi, ZAMG. Trzeba dokonać bilansu i wyraźnie zarysować to, co powszechnie nazywane jest nowym otwarciem. Jedynie takiej obietnicy powinniśmy oczekiwać. Osobiście pozwalam sobie na pozostawanie w oczekiwaniu, że Temida choć nie rychliwa, sprawiedliwą pozostanie. Pociągnie do odpowiedzialności za antydemokratyczne akcje, fałszowanie dowodów i najzwyklejsze rozpasanie na koszt społeczeństwa. Gdyby tak nie było, przestałbym wierzyć w polską demokrację.
Jeśli frekwencja nie dopisze, burmistrz Szpytma będzie mógł ogłosić swoje zwycięstwo. Bądźcie pewni, chełpił się nim będzie przez następne 2 lata. Pierwsze co zrobi, odda w obce ręce WODOCIĄGI (chrapkę na nie mają dwie firmy niemieckie, jedna francuska), sprzeda grunty wokół Galerii pod nowe wielkopowierzchniowe sieci (żadnego hotelu tam nie będzie, bo być nie może), przegoni miejscową spółkę TEMPO i zastąpi pozamiejscową VEOLIĄ. Nie ważne, że wywóz śmieci będzie droższy. Ważne, że wywozić będzie swój. Wszystkim tym, którzy przeciw niemu byli, pokaże gest Kozakiewicza. Swoich będzie wynagradzał sowiciej niż dotychczas. Do końca kadencji pozostanie niewiele, więc drenaż miejskiej kasy będzie niemiłosierny. Tego chcecie?
REFERENDALNI JUŻ WYGRALI – CZAS NA KŁODZCZAN.