"ASIA" - jestem pasjonatem kuchni azjatyckiej

Autor: 
Mirosław Awiżeń
asia.jpg

To taka urocza restauracja położona w śródmieściu Kłodzka, której właścicielem (a zarazem szefem kuchni) jest p. Dariusz Ławruszczyk.
- Jest pan Polakiem - skąd zatem takie smaki?
- Kucharzyć to ja lubiłem „od zawsze”. A smaki azjatyckie? ... zaczęły się jeszcze w Polsce, a potem pojechałem „za chlebem z masłem” do Wiednia. Tam, w restauracji azjatyckiej (koreańsko-japońskiej) zaczynałem od zmywania naczyń a potem to już w kuchni. 7 lat i powrót do kraju, do Kłodzka. Pochodzę z Opola, ale żonę mam z Kłodzka i od 20 lat tu mieszkam. A poznaliśmy się w Opolu na Uniwersytecie (ja – na historii, której zresztą nie skończyłem, żona Anna – na pedagogice, którą ukończyła). Wróciłem z Wiednia z myślą o otworzeniu tu, w Kłodzku, takiej restauracji z azjatyckimi smakami, mając nadzieję, że i inni polubią te klimaty.
Trochę grosza było, córki też chciały, żona nie miała nic przeciwko temu, to i stworzyliśmy rodziną firmę, gdzie jestem „szefem kuchni”, córki – Agnieszka i Jagoda – są kelnerkami, a żona pomaga nam wszystkim w weekendy i kiedy ma tylko czas.
Oferujemy dania kuchni tajskiej, wietnamskiej i chińskiej. I do wszystkich dań używany świeżych jarzyn, także mięsa. Każda potrawa przygotowywana jest na bieżąco.
- Czy z kuchni azjatyckiej da się wyżyć?
- Jest coraz więcej chętnych na naszą kuchnię ale początki były trudne. „Dorobiliśmy się” już jednak stałych klientów – ich ulubionym miejscem jest właśnie „Asia” Ważne jest to, że lubimy naszą pracę. „Kokosów” to ona nie przynosi ale pozwala się utrzymać na powierzchni
i pozwala dawać satysfakcję każdego dnia.
- Życzę powodzenia i utrzymania się na rynku. Może i ja kiedyś przekonam się do smaków „azjatyckich”.
- Zapraszam serdecznie, kto wie, może Panu coś zasmakuje i uzupełni Pan jadłospis o rarytas z kuchni azjatyckiej...
- .... spróbuję.

Wydania: