Meandry kłodzkiej polityki, czyli czy Burmistrz kłamie?... cz. IX

Autor: 
Janusz Skrobot
meandry1.jpg

Właśnie przeczytałem w „Informatorze Samorządowym Kłodzka” tygodnika „Euroregion Glacensis” z dnia 7 grudnia br. arcyciekawy artykuł pt.:„ Młynówka aferą niepłynąca” i bardzo żałuję, że autor przedstawionych w nim rewelacji nie podpisał się nawet pseudonimem, nie mówiąc o nazwisku. Ten pseudowywiad z Burmistrzem i jego Zastępcą, biegaczem schodowym, jest absolutnym mistrzostwem świata w robieniu ludziom wody z mózgu. Dlaczego? Otóż pan H. Urbanowski z iście cierpiętniczym zażenowaniem wyznaje, cyt.: „Do tej pory nie wiem, skąd w niektórych mediach wzięła się kwota 3-4mln zł, którą rzekomo „miasto” będzie zmuszone oddać Urzędowi Marszałkowskiemu za remont kanału „Młynówka”. Wystarczyło bowiem spojrzeć na tablice informacyjne, które jasno określają rodzaj i cel wykonywanego zadania…..” SPOJRZAŁEM i ZDĘBIAŁEM.
Dalej ów anonimowy autor spostrzega, cyt.: „Rzeczywiście wynika z nich jednoznacznie, że w Kłodzku jest realizowany projekt rewitalizacji zabytkowej części Wyspy Piasek i koszt wszystkich zadań w nim ujętych wynosi 3.497 334,22 zł, z czego wkład unijny 2 030.694,05 zł. Prace wykonane na kanale Młynówki miały wartość około 600 tys. zł i obejmowały remont koryta.” Koniec cytatu. Obok tekstu znajduje się zdjęcie tablicy posadowionej przed hotelem „Casa de Oro”. W tym miejscu muszę napisać: „Czapki z głów przed Burmistrzem. Opozycja kłamie!” Tyle tylko, że nie na pewno. Panie Burmistrzu oraz Pani lub Panie Autorze owego czysto socjotechnicznego tekstu. To wierutna nieprawda. Mówię to z pełną odpowiedzialnością.
Otóż jak przyjrzeć się zdjęciu, na tablicy informacyjnej widnieje nie tylko nr programu RPDS. 09.01.00 -02-083/09, ale i inna kwota udziału Unii niż ta, o której pisze dziennikarz, czyli nie 2 mln coś, a dokładnie 23 030 694, 05PLN . Ta drobna różnica to 20 mln zł! Dlatego pytam od razu Panie Szpytmo, Panie Urbanowski, gdzie jest 20 mln zł, które miasto dostało (wg tej tablicy) dofinansowania z Unii. Co zrobiliście z tą kasą? Może na to pytanie mi odpowiecie.
Druga nieprawda to fakt, że wszystkie zadania rewitalizacyjne Wyspy Piasek, Szanowny Anonimowy Dziennikarzu, kosztowały 3.497 334,22 zł. Tablica bowiem głosi, że kwota ta dotyczy wyłącznie zadania - cyt.: „Poprawa dostępności komunikacyjnej Wyspy Piasek w Kłodzku”, a więc nie kanału Młynówki, tylko chodników i ulic, m.in. Braci Gierymskich , Matejki itp., ale nie gondoli na Młynówce. No chyba, że to też uważa Pan za poprawę komunikacji?
Natomiast, Szanowny Czytelniku, przy kanale Młynówka są dwie tablica o identycznej treści, różnej jednak niż ta z gazetowego zdjęcia. Jedna ustawiona jest na lewym brzegu Młynówki niedaleko „Tevere”, a druga na prawym brzegu, na placu pod mostem św. Jana, przy pseudoscenie, tuż obok wejścia na lodowisko. Obie obwieszczają kłodzczanom, że to zadanie polega na tym -cyt.: „Projekt nr RPDS.09.01.00-02-080/09 pt. „Poprawa atrakcyjności turystycznej Kanału Młynówki oraz otaczającego go terenu”. Wartość projektu to 4 388 027,95 PLN, wkład Unii Europejskiej: 3 057 882,67PLN.” Właśnie o te pieniądze chodzi niektórym mediom, które nie są podatne na bajeczki o złej opozycji i dobrym Burmistrzu.
To, panie Szytmo, opozycja PO, poseł Jakub Szulc i starosta kłodzki, Maciej Awiżeń, proponowali Panu pomoc
w przezwyciężeniu konfliktów, jakie Pan swoim postępowaniem przy tym projekcie wywołał. Przypomnę młyn i jego bankructwo oraz zwolnienie wszystkich pracowników, zagrożenie bankructwem elektrowni wodnych. Proponowali ją Panu z troski o nasze miasto i jego – lekceważonych przez Pana – mieszkańców, bo realizując zadanie na Młynówce, naruszał Pan prawo wodno -budowlane przynajmniej kilkakrotnie.
Rozpoczął Pan inwestycję z naruszeniem przepisów budowlanych, prawa wodnoprawnego, a każde małe dziecko wie, że, jeśli beneficjent środków dopuszcza się naruszenia prawa, to dotacja ulega zwrotowi i to z odsetkami. Zwrot dotacji to jedna z kar nakładanych w przypadku stwierdzenia, że beneficjent Funduszy Europejskich dopuścił się nieprawidłowości w realizacji projektu. Występuje ona wówczas, gdy beneficjent lub inny podmiot, biorący udział w realizowaniu projektu, naruszy przepisy prawa. Panowie naruszyliście je i to dlatego wydane przez Starostę Kłodzkiego pozwolenie wodnoprawne po skutecznym zaskarżeniu go przez właścicieli elektrowni wodnych wróciło do organu I instancji, czyli do Starostwa, a Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu nakazał uwzględnić Staroście Kłodzkiemu w ponownym postępowaniu art. 64a prawa wodnego mówiący, że „Zakład, który wykonał urządzenie wodne bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego, jest obowiązany do jego rozebrania na własny koszt". Stąd właśnie nasza troska o owe 4 miliony złotych, a nawet trochę więcej, bo dokładnie 4 388 027,95 PLN, o odsetkach należnych za zwrot nie wspomnę.
Tak to wygląda, panie Urbanowski, a Pan się umie tylko dziwić - o jakie 3-4 mln chodzi ? O takie miliony, panie Wiceburmistrzu Kłodzka, chodzi i niech Pan wreszcie pochyli się nad swoim zdziwieniem i nie odwraca kota ogonem. Niech Pan nie wprowadza ludzi w błąd. Zaprawdę powiadam. To wielka umiejętność mówić mieszkańcom prawdę, nawet tę niewygodną. Dlatego niech Pan unika mediów jak ognia albo mówi prawdę. Czasy ciemnogrodu minęły. Ludzie widzą i wiedzą, komu robicie krzywdę. Miał Pan nauczkę, dostając czerwona kartkę od spółdzielców, kiedy chciał Pan zostać członkiem rady nadzorczej SM w Kłodzku. Czas uderzyć się w piersi, by doznać absolucji (rozgrzeszenia za grzechy) przynajmniej od mieszkańców. W tym miejscu zacytuję klasyka. „Nie idź, Henryku Urbanowski, tą drogą.” Dlatego mam nadzieję, że w czasie symbolicznej wigilii planowanej na 22 grudnia na kłodzkim rynku wspomnicie Panowie tych 20 osób bez pracy z kłodzkiego młyna. A może zdobędziecie się na mały, drobny gest i pod miejską choinką oprócz Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Ignacego Deca znajdzie się kilka ciepłych słów skierowanych do nich, może słowo przepraszamy, a może i paczki dla ich dzieci. Tak wypada, nie sądzicie panowie Burmistrzowie?
Tak jak wypada powiedzieć wyraźnie i głośno, panie Szpytmo, że to nie działalność opozycji wspieranej przez niektóre media spowodowała liczne kontrole i opóźnienia w realizacji zadań na kanale Młynówka, ale nieprzestrzeganie prawa, buta i nieudolność urzędnicza była tego przyczyną. Tak jak wypada powiedzieć mieszkańcom, ile to tysięcy złotych dał Pan w ramach pisemnego porozumienia ze Starostą Kłodzkim na remont ul. Kościuszki? Bo w porozumieniu zobowiązał się pan do 80 tys. zł, a jak na razie nie dał Pan nic. A może ulica Kościuszki nie biegnie przez centrum miasta?
Za to ogłosił Pan odzyskanie przez służby miejskie blisko 4 mln złotych z VAT-u za basen. To może zechce Pan doprecyzować ten sukces. Bo wieść gminna niesie, że pewna prywatna firma, która dokonała tego cudu, zarobiła na tym 600 000 zł. To rzeczywiście sukces i blisko 4 miliony. Ale ja ekumenicznie pochwalę Pana za to, aby jeszcze tylko odzyskać VAT za dwie fontanny, park z WC i pijalnią, kawałek Objazdowej obok cmentarza - to byłoby tego dwa razy więcej. A tak ma marginesie gratulacji dla Pana za operatywność, przypomnę Czytelnikom, że wsadzenie aportem basenu do ZAMG-u sp. z o.o. wywoła następujący skutek. Otóż wartość rynkowa wniesionego aportu (basenu o wartości 21 000 000 zł) stanowić będzie podstawę do naliczenia należnego podatku VAT. Spółka powinna wypłacić gminie kwotę podatku VAT (3 990 000 zł) po to, aby gmina mogła następnie odprowadzić ją do urzędu skarbowego. Zatem i w tym wypadku koszt podatku VAT będzie należał do kosztów niekwalifikowanych, czyli takich, których nie można odzyskać. Ups. A szkoda. Czyli VAT podobno odzyskany pójdzie do skarbówki za przekazanie basenu do spółki miejskiej. To faktycznie sukces. Jak mawia mój przyjaciel: „Jestem w sytuacji mam i nie mam”. Gratuluję Panu, panie Szpytmo i owym 13 radnym, którzy 19 grudnia br. zechcą podjąć decyzję o wsadzeniu basenu do ZAMG-u , a tym samym wyrażą zgodę na zapłacenie 3 990 000 złotych VAT-u do skarbówki za to przekazanie. To taki „drobny prezent dla fiskusa od miasta Kłodzka pod choinkę”. Niech tam. Tylko dlaczego my, mieszkańcy, mamy za to płacić? Tak chcieliśmy, tak mamy? Nie, czas powiedzieć panu Szpytmie: „Czas na zmiany, panie Szpytmo, czas odejść. Czego i sobie, i Państwu życzę w ten świąteczny czas.

Wydania: