... to był trudny rok... rozmawiam z burmistrzem Szczytnej p. Markiem Szpanierem
- Podsumujmy rok 2011 w gminie Szczytna...
- Jeszcze nie mam pełnych danych, zatem co do liczb poczekajmy. Był to rok, w którym kończyliśmy większość inwestycji i zrealizowaliśmy trzy nowe: - kładka łącząca deptak z ul. Handlową, - ścieżka edukacyjna „Kamienny Trakt” I etap, - no i przebudowa ul. Kościelnej od ul. Szpitalnej do „ósemki”.
W tym roku zamknęliśmy cały cykl 4.letnich inwestycji, tworząc nowe centrum Szczytnej. Jak wielki to był wysiłek, mogą świadczyć dane porównawcze: zacznę od roku 2006 - w tym roku budżet Gminy to 14,5 mln zł, a w 2010 - 29 mln zł!, w 2011 - około 22 mln zł. A na inwestycje wydano odpowiednio: w 2006 r. niecałe 700 tys. zł, w 2010 roku 10 mln zł, a w tym (2011 r.) prawie 7,5 mln zł. Te liczby mówią same za siebie, tym bardziej, że nasz realny budżet to 17 mln zł. Nie byłoby możliwości wykonania tak wielu inwestycji, gdyby nie było dofinansowania zewnętrznego. Ale to dofinansowanie zewnętrzne byłoby niemożliwe gdybyśmy nie mieli wkładu własnego. To były naprawdę duże pieniądze. Planując 5 lat temu cykl realizacji zadań inwestycyjnych nie mogliśmy przewidzieć, że w 2010 roku Minister Finansów zmieni zasady kształtowania budżetów gmin. Wydatki bieżące można finansować tylko z dochodów bieżących. Zmiany spowodowały, że w 2011 roku na wydatki bieżące mogliśmy przeznaczyć kwotę tylko 13,5 mln zł, to jest prawie 6 milionów mniej niż w roku 2010. A przecież wiemy doskonale, że każda nowa inwestycja to nie zmniejszenie, a zwiększenie wydatków bieżących, a przecież nie po to inwestowaliśmy w świetlice, boiska, place zabaw, aby je teraz zamknąć na cztery spusty. Zasady dyktowane przez Min. Finansów zmierzają w kierunku ograniczenia samorządności gmin i tak naprawdę konstruowania budżetu gminy poza gminą. Ponadto nakładane na gminy dodatkowe obowiązki bez środków na ich realizację, to po prostu skandal. Problemem naszym (gmin) jest to, że i ich realizację przyjąć musimy...
- ... naprawdę?
- Tak.
- A jakby Rada się nie zgodziła?
- Rada nie ma możliwości zmiany ustaw, które określają nowe zadania własne gminy.
Kolejnym dużym problemem - i nie tylko naszej Gminy - to aktualna sytuacja gospodarcza i zastój na rynku nieruchomości. Ogromnym wsparciem budżetu gmin jest sprzedaż majątku.
A ten praktycznie od dwóch lat zamiera. Przygotowując budżet na 2011 rok planowaliśmy sprzedaż na ok. 5 mln zł. W czasie roku zmniejszyliśmy plan do 3 mln zł, wciąż licząc, że mając tak atrakcyjne tereny znajdziemy inwestora. Wszystko zaś wskazuje, że sprzedaż osiągnie ledwo 700- 800 tys. zł.
- To spora luka...
- … właśnie z tego wynika przymus ograniczenia wydatków, żeby zminimalizować deficyt budżetowy. Na dzień dzisiejszy (koniec III kwartału) Gmina jest zadłużona na 58% budżetu rocznego.
- Na pensje i inne wydatki sztywne pieniędzy wystarczy?
- Do końca roku na pewno nie zabraknie nam pieniędzy na wynagrodzenia z pochodnymi i na realizację najważniejszych bieżących płatności.
- Zatem, można powiedzieć „krajem nieba, krajem piekła” udało się zrealizować wszystkie zamierzenia...
- ... borykamy się z problemem realizacji zadań bieżących i musieliśmy - niestety - ograniczyć wydatki na te zadania. Było mniej pieniędzy na remonty naszych dróg, modernizacje oświetlenia i na szereg drobnych prac remontowych.
- To tak króciutko, jak zapowiada się przyszły rok?
- Rok przyszły - myślę - będzie jeszcze trudniejszy niż obecny, bowiem w dalszym ciągu będziemy musieli ograniczać wydatki bieżące. A na dodatek od 1 stycznia 2012 roku mamy kolejne zadanie narzucone ustawą w zakresie opieki społecznej, np. zatrudnienie asystentów rodziny, 20% udział gminy w wypłacanych zasiłkach stałych, na które nie mamy w ogóle pieniędzy. Jeżeli nie poprawi się rynek nieruchomości będzie bardzo trudno. Należy pamiętać, że nie możemy liczyć na 100% płatność podatków lokalnych, bo finanse naszych mieszkańców wciąż się pogarszają a obciążenia dla ludzi będą jeszcze większe (wzrosną ceny energii elektrycznej, gaz, opał, paliwa itp.).
- Jaki procent budżetu to wpływ z podatku PIT i CIT?
- Praktycznie 21% budżetu Gminy to środki pochodzące z podatków od osób fizycznych i przedsiębiorstw oraz opłat lokalnych. Uściślając - z podatków PIT i CIT mamy 13% budżetu rocznego Gminy.
- Nieciekawie wygląda to wszystko.
- No tak. Proszę pamiętać, że planowane jest dalsze zmniejszenie wpływów. Choćby poprzez likwidację podatku rolnego, który w całości wpływał do kasy gminy i wprowadzenie podatku dochodowego (z którego zapewne dostaniemy tylko część). Jak nie ruszy rynek nieruchomości, to większe inwestycje możemy sobie podarować, bo z zewnątrz nie liczymy już na duże pieniądze. Możemy planować budżet na rok przyszły, ale gdy kluczowe decyzje dla gmin podejmuje się w sferach rządowych, to dla mnie już żadna działalność samorządowa. A jak bardzo zmniejszyła się rola samorządu, niech świadczy fakt, że jeszcze na początku samorządności dochody własne gmin, to było ponad 50 % dochodów wszystkich (subwencje, dotacje...). Dzisiaj dochody własne gminy, to kat. 21 %. A przecież wiadomo, że nie ma samorządności bez własnych pieniędzy.