Nowy. Cyrk

Autor: 
Katarzyna Redmerska

Z rozrzewnieniem oglądałam w TV, relację z wizyty w Sejmie posłów - elektów. Nowi posłowie lekko stremowani, niektórzy z reklamówkami, gubiąc się w sejmowych korytarzach, poznawali nowe miejsce pracy. Wielu miało miny podekscytowane, niczym pierwszoklasista, podczas rozpoczęcia roku szkolnego. Większość jednak wyglądała na przerażonych. Na pytania dziennikarzy, jakie są ich wrażenia, odpowiadali: „ależ to duży budynek, a w TV wydaje się taki mały”, „Ooo! (nerwowy chichot), chciałem do biura, a trafiłem do toalety”, „Podoba mi się”. Na pytania poważniejsze, rodzaju: „jak zamierza pan(i), pracować?”, starali się unikać odpowiedzi. Chętni byli tylko posłowie - celebryci. Agent Tomek, najpierw oślepił dziennikarkę białym uśmiechem, po czym seksownie odrzucając swoje długie kłaczki do tyłu, powiedział: „będę działać”. Zabrzmiało złowieszczo. Jeżeli chłop zacznie rozpracowywać posłanki, w tym zechce zabrać się za panią Grodzką z RP, może Wiejska tego nie przeżyć. Jan Tomaszewski, bramkarz znany z tego, że nic mu się nie podoba, na pytanie dziennikarza, czy i w Sejmie będzie wypowiadać się używając tak dobitnych zwrotów, jak dotąd? Odpowiedział, że jak zajdzie taka potrzeba, to tak. Wygląda jednak na to (ostatnie rewelacje i domniemanie, że był konsultantem SB), że pan Jan długo w ławach poselski nie posiedzi. Śliczna snowbordzistka Marczułajtis, po tym jak zakończyła tańce w programie „TzG”, teraz bynajmniej nie zamierza „tańczyć” w Sejmie, tylko ciężko pracować. Niestety nie podzieliła się z opinią publiczną, cóż to będzie robić.
Trochę rewelacji już jest, mimo że nowi posłowie nie są jeszcze zaprzysiężeni. Na przykład sprawa dwóch prokuratorów w stanie spoczynku. Okazuje się, że nie można łączyć funkcji prokuratora (nawet w spoczynku) z funkcją posła. Panowie nie chcą oddać swojej emerytury. I co się dziwić?! Nikt o zdrowych zmysłach nie pozbędzie się dobrowolnie takiej gotówki! Na razie przedstawiciele prawa, zapowiedzieli, że nie będą pobierać poselskich uposażeń. Czyż nie jest to zachowanie godne podziwu?!
Warto przyjrzeć się RP i jego liderowi. Przewodniczący wpadł na świetny pomysł z rozdmuchaniem problemu wiszącego w Sejmie krzyża. Rozgorzała dyskusja, dziennikarze usatysfakcjonowani bo jest news, zadowoleni wyborcy RP, no i najważniejsze wszyscy zapomnieli o sprawach najistotniejszych, chociażby o problemie kryzysu! Wygląda na to, że warto brać przykład z przewodniczącego. Już to robi przewodniczący PiS. Zajął się biednym europosłem Ziobro. Jest temat, a problem przegranych wyborów i odpowiedzialności za taki stan rzeczy, samego przewodniczącego, zszedł na dalszy plan. Nawet Premier zaczyna podpatrywać skuteczność „zagrywki” przewodniczącego RP. Otóż, pocałował niemiecką kanclerz Angelę Merkel w rękę, na ważnym szczycie UE. I? Sensacja, dlaczego to zrobił? Co miał na myśli? Czy jest drugie dno tej sprawy? I jak widać, namieszał i to porządnie.
Temat spotkania UE, dotyczący wzmocnienia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej poszedł na dalszy plan, teraz media grzmią o Tusku, Merkel, dłoni i… pocałunku.
Szkoda tylko, że jak zwykle koszty tego „cyrku”, poniesiemy my - wyborcy.

Wydania: