Ale czad ten czat, czyli polemika z Kandydatem PiS na posła - Panem Andrzejem Dąbrowskim
We wtorek, 13 września na pytania Internautów odpowiadał pan Andrzej Dąbrowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu RP i pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kilka arcyciekawych, rzekłbym, czadowych odpowiedzi - stwierdzeń kandydata na posła. Nie chodzi mi tu o to, że minister Grabarczyk musi odejść, mimo że to jeden z powodów kandydowania Pana kandydata na posła. Przecież minister przestanie być ministrem ( chociaż na chwilę) w momencie konstytuowania się nowego rządu i o tym Pan Kandydat powinien wiedzieć, ale to, co Kandydat w odpowiedzi na pytania ciekawskich internautów odpowiadał, zdaje mi się być przednie.
„lidzia: Dlatego postanowił Pan kandydować? Jakie inne sprawy chciałby Pan lobbować w Sejmie?”
Kandydat odpowiedział, cyt. „W naszym kraju, jak i okręgu jest dużo rzeczy, które należy zmienić” i dalej „choćby poprawa startu młodych ludzi w dorosłe życie, zabezpieczenie sytuacji rodziny, ułatwienia dla przedsiębiorców”.
Wnikliwa i nie dająca się zbyć ogólnikami DanaB: „Pisząc -poprawa startu młodych ludzi -co pan ma na myśli?
Andrzej Dąbrowski: „Chociażby ułatwienie dostępu do kredytów mieszkaniowych, ułatwienie i dofinansowywanie otwierania działalności gospodarczej przez młodych ludzi.
Czytając powyższe, aż chce się spytać o te 3 mln mieszkań, które obiecał szef Pis-u w 2005 roku, a tu proszę, Kandydat proponuje młodym w ramach ułatwienia startu kredyt mieszkaniowy. Jakże genialna i odkrywcza myśl. Faktycznie zwykły zjadacz chleba tego nie wymyśli. Następnie proponuje dofinansowanie otwierania działalności gospodarczej. Widać Pan Kandydat PiS-u zapomniał, że „Rodzina na swoim” to kredyt preferencyjny dla młodych do 35 roku życia, a urzędy pracy w całym kraju dofinansowują wszystkim otwarcie działalności gospodarczej w kwocie do 6- krotności średniej krajowej, choć przeważnie korzystają z tego młodzi. W ubiegłym roku np. kłodzki PUP zawarł 573 umowy, dotując tyleż osób na rozpoczęcie działalności gospodarczej bezzwrotnymi kwotami. Pracodawcy z naszego powiatu otrzymali dotacje na utworzenie 283 miejsc pracy. Ponadto urząd finansował 960 osób na robotach publicznych, 237 osób na pracach interwencyjnych i 1670 osób na stażach – w większości mowa oczywiście o młodych ludziach. Cóż, Pan Kandydat chyba zapomniał, że jako dyrektor KCKSiR korzystał z tych form wsparcia i korzysta nadal w tym roku.
W dalszej części dyskusji Kandydat twierdzi, że mamy do czynienia ze starym problemem bezrobocia, cyt:. „Skandalicznie wysokie bezrobocie wśród młodych ludzi to efekty fatalnej polityki obecnego rządu”.
No tak, rząd jest be - tak twierdzi od dawna opozycyjny PiS, ale może skupmy się na materii bezrobocia i to w naszym mieście i powiecie. W 2006 roku rządzi PiS w Kłodzku - jest 2513 bezrobotnych. W 2010 r. skandalicznie rządzi PO - bezrobotnych w Kłodzku jest 1949 osób, czyli o ponad 500 mniej niż za poprzednich rządów. „PO prostu skandal!”
W 2006 roku PUP w Kłodzku pod rządami PiS może wysłać na staże 753 młodych osób, na roboty publiczne 563 osoby, a pomóc w rozpoczęciu działalności gospodarczej 234 bezrobotnym. Pod rządami PO w 2010 staży jest blisko 1000 więcej, 217 osób więcej znajduje zatrudnienie na robotach publicznych, o 339 osób więcej otrzymuje dotację na rozpoczęcie własnej działalności. Znowu skandal! Wszystkiemu winna „fatalna polityka obecnego rządu”! – jak twierdzi nasz przyszły – być może… – poseł.
Panie Kandydacie! Porównanie cyfr chociażby z tych lat daje zupełnie inny obraz walki z bezrobociem pańskiego ugrupowania wówczas i obecnej koalicji PO-PSL teraz.
Dziwne jest też dla mnie to, co powiedział Pan o pracy PUP, będąc jako radny powiatowy i członek komisji rewizyjnej Rady Powiatu na kontroli Powiatowego Urzędu Pracy w lutym br., w rozmowie z Internautą. Chcąc być dosłowny, cyt.:
„gościu29: no w tym urzędzie ( przyp. red. PUP ) nawet parę razy byłem - ale bez żartów proszę - tam chyba nikt jeszcze pracy nie znalazł poza samymi urzędnikami - a pan jako radny powiatu też chyba odpowiada za ten urząd?
Andrzej Dąbrowski: Jako radny powiatowy i członek Komisji Rewizyjnej byłem na kontroli w PUP-ie i moje odczucia są podobne, ale za pracę PUP-u odpowiada Zarząd Powiatu, czyli koalicja PO-SLD”.
W tym miejscu moje zdziwienie wprawdzie nie sięgnęło zenitu, ale przyznam się, że osłupiałem niebanalnie.
Z tego co wiem, podpisał Pan protokół z kontroli, w którym żadnych niezgodności i uchybień w pracy urzędu Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Kłodzkiego nie stwierdziła, a tu proszę, już po 7 miesiącach odczucie ma Pan zgoła inne. W tym miejscu mógłbym zarzucić Panu niekonsekwencję i „coś tam, coś tam”, ale broń mnie Boże, nie zarzucę.
Podobnie wprawiło mnie w osłupienie pytanie, tym razem zdane przez Pana w odpowiedzi na pytanie rozmówcy – cyt:
„Guest156: Autoreklama nawet na uroczystościach kościelnych nie jest przesadą zgubną dla pana.
Andrzej Dąbrowski: Niech Pan sprecyzuje słowo “autoreklama”.”
Cóż. Szanowny Panie Kandydacie, Absolwencie Wydziału Nauk Społecznych oraz studiów podyplomowych z zakresu samorządu terytorialnego na Uniwersytecie Wrocławskim!!!
Jeśli tego Pan nie wie, to spieszę z pomocą w tej - jakże trudnej - materii. Otóż autoreklama to reklama własnej osoby, własnej firmy, marki lub twórczości. To sposób utrwalania nazwiska lub nazwy. To także Pańskie nazwisko na plakatach reklamujących miejskie imprezy z cyklu „Dyrektor KCKiR zaprasza…” Jednym zdaniem, to właśnie to, co Pan robi w Kłodzku i w Kotlinie Kłodzkiej od jakiegoś czasu, reklamując basen i siebie - w formie „siatek zabezpieczających przed spadającym tynkiem na budynku KCKiR” lub bilbordów przy drodze. Autoreklama może być różnie finansowana – ze środków prywatnych oraz pieniędzy publicznych. Kto, jak postępuje, jest kwestią jego wolnej woli i sumienia. Najlepiej – wzorem Pańskiego Pryncypała - upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i przy okazji swojej pracy zawodowej – promować siebie i swoich wszędzie, gdzie się da! Widać w PiS-ie obowiązują takie wzorce etyczne. Mnie stary Ojciec – sędzia sądu rejonowego – przekazał inne wartości, dlatego ciągle dziwię się światu jak dziecko – Panu też.
Komentarz do dalszych odpowiedzi na pytania internautów już w następnym numerze.