Otworzyć Puszkę Pandory - Prawdziwa długowieczność, to więcej niż 120 lat
Przedmowa - Kto z nas chociaż raz nie pomyślał o tym, by żyć wiecznie? A jeśli nie wiecznie, to chociaż dłużej niż wskazuje przeciętna życia mieszkańców ziemi; oczywiście szczęśliwie i w pełni satysfakcjonującym nas zdrowiu.
Dr Krzysztof Michalak, specjalista biofizyki i biochemii z poznańskiej Akademii Medycznej, w swoich „Dwunastu błędnych paradygmatach współczesnej medycyny” ujął to w następujących słowach:
„Kraj, w którym ludzie są przez całe życie zdrowi i umierają ze starości w wieku 100-120 lat. Nierealna utopia? A może jednak nie. Chciałbym przekonać czytelników, że wykonując niewiele ruchów „na górze” można by, może niekoniecznie osiągnąć, ale w istotnym stopniu zbliżyć się do tego ideału.
Wiedza niezbędna do tego, by to osiągnąć jest już w znacznej mierze kompletna. Potrzeba jedynie przetransformować ją do środowisk lekarskich, zdominowanych obecnie przez koncerny farmaceutyczne, głęboko niezainteresowane tego typu rozwojem wiedzy w środowiskach medycznych.
Ostatnie 40 lat to okres bardzo intensywnego rozwoju nauk biochemicznych, napisano bardzo wiele publikacji, które dają obraz funkcjonowania ludzkiego organizmu i pozwalają znacznie lepiej wyleczać ludzi z chorób, a nie tylko leczyć ich objawowo. Wiedza ta jednak jest w środowiskach lekarskich całkowicie nieznana…”
Powiem więcej; zrozumienie szkodliwego działania wolnych rodników i sposobu ochrony przed nimi, pozwala na przekroczenie 100 – 120 lat, jako granicy ludzkiej egzystencji. Oczekiwanie na rozpowszechnienie tej wiedzy za pośrednictwem środowisk lekarskich jest zwykłą stratą czasu. Już niedługo sami lekarze dowiedzą się o wszystkim od swoich uświadomionych pacjentów. Zdrowie i życie są bowiem wartościami zbyt cennymi, by pozostawiać je w rękach specjalistów od leczenia. Nam obecnie nie chodzi o leczenie, my myślimy o zdrowieniu, a to zupełnie inne zagadnienie. /.../
W obszernym wywiadzie lekarz Jan Pokrywka w dostępny sposób przybliża czytelnikowi wiedzę na temat długowieczności. Jak twierdzi doktor prawdziwa długowieczność to wynik delikatnego połączenia współczesności ze starożytnością, nauki z religią, wiedzy z wiarą, technologii i duchowości, widzialnego z niewidzialnym.
Inspiracją do zrozumienia istoty długowieczności, były wykłady dr Kenta Hovinda. Zaprezentowane przez niego teorie mogą wywołać u czytelników szok, gdyż na pierwszy rzut oka wydają się nie do zaakceptowania. Ostateczne wnioski oparte są jednak na dowodach potwierdzających, że osiągnięcie prawdziwej długowieczności dziś, jest już w zasięgu możliwości przeciętnego człowieka.
Marta Gadomska
M.G. Doktorze, czy zainteresowanie długowiecznością pojawiło się u Pana z racji wykonywanego zawodu?
Także z tego powodu, ale jestem śmiertelnikiem, więc jak większość śmiertelników interesowała mnie również nieśmiertelność, a tak poważnie, to historia sięgająca okresu studiów i zaraz po studiach, choć wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że istnieje coś takiego, jak prawdziwa długowieczność. Rozwój technologii, przyspieszony obieg informacji, dostęp do Internetu, miały w tym swój znaczący udział. Dzięki temu dotarły do mnie wszystkie te wiadomości, które po połączeniu dały pełny i klarowny obraz prawdziwej długowieczności. Pewnego dnia, mój przyjaciel Tomasz Jandziś, przesłał mi link do filmu na YouTube. Zobaczyłem i wysłuchałem tam nauk dr Kenta Hovinda, duchownego baptysty, którego najwyższym autorytetem jest Biblia. Baptyści nie lubią ewolucjonizmu. Kwestionują i wyśmiewają teorię Darwina uważając ją za naiwną, fałszywą i szkodliwą. To jest ich punkt widzenia, który szanuję. Hovind naucza, iż cechy życia, które manifestują się obecnie, a więc choroby i przedwczesna śmierć w wieku, maksymalnie do 120 lat, wynikają z grzechu, który popełnili nasi przodkowie.
W znaczeniu naukowym grzech oznacza błąd wynikający z niewiedzy, czyli ignorancji. Takie określenie grzechu jest także akceptowane przez większość współczesnych teologów.
Hovind oprócz swojego apostołowania, podał szereg niesamowicie istotnych faktów odnośnie życia na Ziemi, które niemal przeorały moje spojrzenie na biologię, medycynę i całą rzeczywistość. Wymowa ich jest wręcz porażająca i jawnie mija się z wieloma paradygmatami współczesnej nauki. Zainteresowanych odsyłam do YouTube hasło: teoria Hovinda. W swoich wykładach Hovind podejmuje próbę odtworzenia warunków, które panowały w „Ogrodzie Eden” oraz wyjaśnienia przyczyn długiego życia, nawet ponad 900 lat, praktycznie bez chorób, naszych patriarchów.
Słuchając uważnie starałem się oddzielić fakty naukowe od przekonań religijnych. Wierzę, że mi się to szczęśliwie udało.
Czy może nam Pan przedstawić w skrócie te fakty?
Hovind ma umysł naukowca i fizyka, był ponadto przez wiele lat nauczycielem w college. Zebrał mnóstwo elementów, z których zbudował obraz świata istniejącego tysiące lat temu, a także wskazał przyczyny istotnych zmian życia na Ziemi. Spostrzeżenia Hovinda rzucają całkiem inne światło na temat panujących obecnie warunków ekologicznych i ich wpływu na życie organizmów.
Według Hovinda okres prehistoryczny, w którym żyli nasi patriarchowie – Adam i jego potomstwo, aż do Noego, to „Ogród Eden”. Następnie miała miejsce kosmiczna katastrofa nazywana umownie potopem. To właśnie po niej zaistniały całkowicie odmienne warunki, przez które życie uległo dramatycznym zmianom i zaczęło wyglądać mniej więcej tak jak dzisiaj.
Co wg dr Hovinda stanie się później?
W wieku dwudziestym pierwszym, jak naucza w swoim filmie dr Hovind, nastanie nowa epoka i nowe warunki, takie jak w Ogrodzie Eden, ale tylko dla tych którzy się nawrócą, uwierzą i staną się baptystami, reszta, jak to zwykle w takich wizjach, idzie na potępienie. Myślę, że dla nas ta lepsza przyszłość oznacza właśnie prawdziwą długowieczność. Ci którzy w nią nie uwierzą, pozostaną po prostu w naszej obecnej epoce, w której długość życia wynosi maksymalnie 120 lat, w dodatku w cierpieniu i chorobach. Konwersja wyznania poprzez zostanie baptystą bynajmniej tu wcale nie pomoże.
Szanuję poglądy dr Hovinda, jednak wejście w nową epokę wyobrażam sobie zupełnie inaczej. Myślę, że jest możliwe dla każdego z nas poprzez praktyczne przezwyciężenie własnej ignorancji i niewiedzy, ale o tym i o szczegółach, później.
Jak wg Hovinda wyglądały warunki przed katastrofą?
Atmosfera, którą oddychali nasi patriarchowie była zdecydowanie inna.
W jej składzie było 32% tlenu, odpowiednio mniej azotu, ale nieco więcej dwutlenku węgla. Można zbadać dziś banieczki gazu, które znajdują się w bursztynach i z analizy tych banieczek wynika, że tlenu było właśnie 32, a nie 21% jak jest obecnie. Hovind nie wspomina wprawdzie o wodorze, jednak według moich szacunków musiało go być od 1 do 3%. Bursztyn jest dla wodoru przenikliwy, dlatego nie znajdziemy go w tych banieczkach gazu. Skład dawnej atmosfery jest kluczem do zrozumienia wielu dalszych kwestii.
Czemu sprzyjały takie warunki życia?
Organizmy osiągały znacznie większe rozmiary od żyjących obecnie. Również długość życia była inna – ludzie i zwierzęta mogli żyć nawet kilkaset lat! Rośliny były od 10 do 20 razy większe niż te, które rosną dziś.
Czy mamy na to jakieś dowody?
Jest ich dużo, spójrzmy choćby na wykopaliska np. na paprocie znajdowane do dziś w węglu kamiennym. Miały one wysokość 10-15 metrów, natomiast te same paprocie spotykane dzisiaj mają zaledwie metr do półtorej.
Czy na to wszystko wpływ miała tylko różnica zawartości gazów w atmosferze?
W teorii Hovinda wspomniane jest też, że ciśnienie atmosferyczne, które panowało w tamtym czasie było wyższe – od 1,5 do 2 atmosfer, czyli od 1500 do 2000 hektopaskali (hPa). Pęcherzyki gazu znajdowane w bursztynach są właśnie pod ciśnieniem do 2 atmosfer. Skądinąd wiadomo, że u osób przebywających w podwyższonym ciśnieniu atmosferycznym – dwa tysiące hPa – rany goją się zdecydowanie szybciej, z kolei zarost u mężczyzn odrasta wolniej, co oznacza, że regeneracja – czyli zdrowienie – jest nasilona i przyśpieszona, a proces starzenia spowalnia się.
Wspomina pan o tym, że ludzie żyli nawet kilkaset lat. Jak to można wytłumaczyć, w jakich źródłach szukać podparcia tej tezy?
Mówią o tym starożytne księgi, legendy i podania ludów ze wszystkich zakątków świata. Na przykład w Księdze Rodzaju jest napisane, że pierwsi ludzie, Adam i jego potomkowie żyli około 900 lat. Wielu innych żyło 600, 500
i 300 lat.
c.d. za tydzień