Zmiany w kulturze

Autor: 
TimeOut
Wojciech Kołodziej.jpg

Pomimo globalnego kryzysu oraz konieczności ograniczania wydatków na szczeblu samorządowym; “życie kulturalne” Nowej Rudy - nie zanotowało znaczącego impasu. Inny aspekt stanowi spectrum zainteresowań potencjalnego mieszkańca, o które od lat “walczą” takie jednostki jak Miejski Ośrodek Kultury czy Biblioteka Publiczna. Umberto Eco pisał iż:” Kultura wyzwala ciało od zniewolenia pracą i usposabia go do kontemplacji”. O sposobach na ową kontemplację, przyszłości największych imprez organizowanych w mieście oraz planach na przyszłość, rozmawiam z dyr. noworudzkiego MOK-u Wojciechem Kołodziejem.
- W miesiąc po Dniach Miasta, proszę o krótkie podsumowanie tego największego plenerowego wydarzenia.
Prawdę mówiąc chyba nikt się nie spodziewał tak udanej imprezy. Na długo przed spotkaliśmy się z krytyką różnych środowisk, co do umiejscowienia koncertów oraz repertuaru. Wspólny dialog doprowadził do tego, iż oceniam je na więcej niż przyzwoite.
- Krąży pogląd iż była to najlepsza tego typu impreza do tej pory..
Być może, nie do mnie należy obiektywna ocena. Ogromna liczba mieszkańców, którzy przez 3 dni bawili się przy ul. Sportowej, po części może być odpowiedzią na pytanie o akceptację nowego miejsca i formy. Ojcami sukcesu byli wielopokoleniowi artyści z najwyższej półki, oraz instytucje wspierające nas w tym zadaniu. Nad bezpieczeństwem czuwała noworudzka Policja w asyście Straży Miejskiej oraz Agencja “K2”. Wieloletni partner Centrum Turystyczno - Sportowe zagwarantował obsługę gastronomiczną. Noworudzkie Usługi Komunalne przez cały weekend dbały o czystość na stadionie. Tak duże wydarzenia, to praca wielu jednostek, którym chciałbym podziękować, a których nie wymieniłem. Jeżeli odnieśliśmy sukces....to jest on wspólny.
- Krążą głosy iż były to ostatnie Dni Miasta. Czyżby zakończenie "z pom-pą”??
Tendencje z zapraszaniem gwiazd, które generują duże środki - zmieniają się. W naszym regionie zdaje się wyczuwać, dążenie do ożywienia lokalnej kultury. Aktualnie jestem po spotkaniu z dyrektorami analogicznych ośrodków kultury Kotliny Kłodzkiej. Próba usystematyzowania wspólnej polityki kulturalnej, może przynieść wymierne korzyści dla regionu , a przede wszystkim dzieci i młodzieży. Polityka ta opiera się na wspieraniu i promowaniu lokalnych artystów. Nie ukrywam, iż duże znaczenie ma także aspekt ekonomiczny. Z roku na rok “gwiazdy” są coraz droższe, a to nie wszystko. Technika - czyli scena, światło, dźwięk, także pochłania spore fundusze.Przypomnieć trzeba o aspektach na które nie mamy wpływu, a które mogą tak dużą, jedyną w roku imprezę - popsuć. Gdyby pogoda nie dopisała, być może dzisiaj rozmawialibyśmy o wielkiej porażce tegorocznych Dni Miasta i dosłownie” utopionych” w strugach deszczu pieniądzach. Jest to w pewnym sensie spore ryzyko. Poza tym kolejny problem, który wynikł już w tym roku - to lokalizacja. Boisko klubu piłkarskiego PIAST - było alternatywą “chwilową”. Prowadzone inwestycje miejskie, stworzą nowe obiekty, nie zawsze odpowiednie pod tego typu imprezy.
- Dlaczego nie można przenieść “dni” na stadion przy ulicy Górniczej w Drogosławiu?
Także tę opcję braliśmy pod uwagę. Po konsultacjach ze służbami mundurowymi, uznaliśmy, iż miejsce nie spełnia wymagań niezbędnych przy organizacji imprez masowych. Stadion potrzebuje wielu inwestycji, które znacznie przewyższają możliwości budżetowe miasta.
- Co proponujecie w zamian?
Alternatywą mógłby być szereg mniejszych imprez, organizowanych w trzech częściach naszego miasta. Nowa Ruda to nie tylko centrum. Chcielibyśmy z większą czestotliwością docierać do wszystkich mieszkańców. Często spotykam się z sytuacją, iż przychodzą do mnie zespoły “wychowankowie” MOK-u; z prośbą o zakup niezbędnego sprzętu lub fundusze na wydanie płyty. Środki na te właśnie “podstawy” - często pochłania gaża topowego artysty zapraszanego na święto miasta. Wiem także, iż w każdym jest potrzeba przeżycia czegoś “spektakularnego”, jednakże godziwe funkcjonowanie sekcji działających przy “ośrodku” - jest niemniej ważne. Myślę, że tworzenie własnej marki i dotowanie jej - jest uzasadnionym posunięciem. Dzięki temu, być może w przyszłości doczekamy się kolejnych Robertów Więckiewiczów, Krzysztofów Tyńców czy “następczyń” pani Edyty Geppert. Tutaj się rozwiną, dzięki naszej pomocy.
- Czy to ostateczna decyzja? Idą zmiany?
Zdecydowanie nie. Jako jednostka podległa pod Urząd Miasta, przedstawiamy dwie alternatywy. Dotychczasową tradycyjną, scentralizowaną z gwiazdami oraz drugą nastawioną na efektywniejsze wspieranie lokalnych artystów i częstsze- mniejsze imprezy w różnych częściach miasta.Chęć pomocy “naszej” młodzieży, w połączeniu z racjonalnym realizowaniem zadań budżetowych - zaowocowały dodatkowym wariantem. W chwili obecnej ustalany jest harmonogram imprez na przyszły rok i ta kwestia jest - priorytetową.
- Zamykając ten temat, wywołał Pan kolejny...czyli nadchodzące imprezy.
Z początkiem sierpnia rozpocznie się XIX Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny. Będzie miał formę tradycyjną, czy wprowadzacie jakieś zmiany?
To już kolejna edcja, także program się sprawdza i nie wymaga większych modyfikacji. Innowacją tegrocznego festiwalu będzie przemarsz zespołów przez dzielnicę Słupiec w dniu 10 sierpnia. Korowód zaprezentuje się w centrum, gdzie zespoły dadzą mini- koncert. Tradycyjnie 5 -dniowa impreza zorganizowana zostanie w kooperacji z miastem Strzegom, naszym wieloletnim partnerem. Wspólnie gościć będziemy zespoły z Grecji, Rumunii, Senegalu, Francji, Turcji, Meksyku i Kolumbii. Nas reprezentował będzie, obchodzący w tym roku jubileusz 40 - lecia istnienia Zespół Pieśni i Tańca “Nowa Ruda”.
- Czy w związku z tym uroczystości będą obchodzone w trakcie sierpniowego festiwalu?
Nie. Uroczystą galę z okazji 40 - lecia, zaplanowaliśmy na grudzień bieżącego roku. Impreza będzie dwudniowa.
- Obecny kierownik zespołu, p. Mirosława Kieloch już niedługo przestanie być choreografem ZPiT? Jaki jest powód takiej dycyzji i czy są godni następcy?
Pani Mirosława ma inne plany zawodowe, nie związane z naszym miastem i odchodzi od nas. Zdaję sobię sprawę, iż trudno będzie znaleźć następcę, jednakże jestem po rozmowach z potencjalnymi kandydatami.
- “Bezkrólewie” podczas jubileuszu nie grozi?
Zdecydowanie nie.
- W związku oddaniem noworudzkiego rynku, czy są jakieś plany “kulturalnego zagospodarowania” tego miejsca?
Jeżeli remonty zakończą się terminowo, a nic nie wskazuje że miałoby być inaczej; chcielibyśmy uczcić ten fakt w sposób wyjątkowy. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale myślimy nad tym intensywnie. Nie ukrywam, iż chcielibyśmy “ożywić artystycznie” rynek w przyszłych latach. Myślę tutaj o plenerach artystycznych, malarsko - rzeźbiarskich, teatrach ulicznych oraz występach rodzimych sekcji.
- Jakie priorytety na rok 2012?
Przyszły rok to wzmożona współpraca z Uniwersytetem III wieku. Odbędzie się dolnośląska konferencja z udziałem analogicznych placówek, poświęcona ich działalności w regionie. Koordynatorem przedsięwzięcia będzie p. Karolina Popiel.
Ponadto czekają nas dwa jubileusze - X Noworudzki Filmowy Zawrót Głowy oraz XX Międzynarodowy Festiwal Folkloru. Nie “odpuszczamy” także kina, zwłaszcza że szumnie zapowiadana ekspansja kin sieciowych, prawie wcale nie przekłada się na noworudzkie kino.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję....

Wydania: