Że ziemia jest okrągła, a ja nie jestem wielbłądem
Droga Pani Katarzyno, Pani zatroskanie o los Festiwalu POL-8 i inne polanickie imprezy jest doprawdy zadziwiające, ale z całym szacunkiem nie wierzę w szczerość Pani intencji. Dlaczego? Oto parę faktów: 1. Praktycznie nie uczestniczy Pani w imprezach Miejskiego Centrum Kultury (w tym w POL-8), co nie przeszkadza Pani czasami o nich pisać (oczywiście krytycznie). 2. Wie Pani bardzo niewiele o POL-8, a nawet nie czyta Pani artykułów w „Nieregularniku”, na które się Pani powołuje. Myli Pani funkcje, nazwiska i popełnia kardynalne błędy merytoryczne, pisząc np., że jest to ... „najstarszy Festiwal na świecie” (nie jest najstarszy nawet w Polsce). Od kilku lat na każdym otwarciu POL-8 mówię o współpracy np. ze starszym R-8 w czeskim Rychnowie, czy o OKFA w Koninie. No cóż... nie ma obowiązku bywać, ale jest przecież internet, jest książka o POL-8, żyją ludzie, których warto spytać...
3. Wielu mieszkańców naszego miasta i jego przyjaciół, dziennikarzy i turystów systematycznie pyta, co z daną imprezą, jak przygotowania, jakie są problemy. Pani nigdy.
4. Nie widziałem też Pani nigdy na tematycznych komisjach kultury, czy sesji Rady Miejskiej, gdzie obywatele często wykazują troskę o sprawy leżące im na sercu. Co więcej... w czasie, gdy trwały dyskusje nad imprezami w 2011 r. napisała Pani w Bramie „ trzeba oszczędzać. Zapewne Radni kierowali się dobrem ogółu, podejmując decyzje o zmniejszeniu środków finansowych dla MCK. Być może dzięki cięciom dokonanym na tej placówce, ominęły mieszkańców podwyżki.”
5. Gdyby interesowała się Pani walką o POL-8, wiedziałaby Pani, że nie MCK odwołało festiwal tylko zrobiła to Federacja Twórców Filmów Nieprofesjonalny i to w 2003 r! I gdyby nie moja osobista determinacja od 8 lat POL-8 najpewniej nie byłoby. Wiedziałaby Pani jak ciężko pozyskiwaliśmy środki na kolejne edycje
(w tym czterdziestą jubileuszową), jak nie wypłacaliśmy premii pracownikom, żeby zbierać pieniądze na POL-8, jak pożyczaliśmy od prywatnych osób, jak czekaliśmy ponad rok na rozliczenie pozyskanych dotacji, jak robiliśmy tę i inne imprezy przy zablokowanym koncie, jak ciężko pozyskiwaliśmy profesjonalnych filmowców do jury (nie mogąc zaoferować godnych honorariów).
6. Przy odrobinie autentycznego zainteresowania przeszłością i przyszłością POL-8 mogłaby Pani np. napisać o naszych corocznych staraniach, aby POL-8 w całości lub częściowo odbywał się w kinie (jakie to pociągało koszty i trudności techniczne) zamiast pisać, że nie robiliśmy nic w tej kwestii. Wiedziałby też Pani o otwartym spotkaniu, które zorganizowaliśmy w listopadzie 2010 w sprawie przyszłości POL-8 ... Wiedziałby Pani o podejmowanych przez nas działaniach promocyjnych (jak zwykle za małych: patronat Międzynarodowej Unii Filmu Niezależnego, współpraca ze szkołami filmowymi, międzynarodowymi festiwalami, placówkami kultury i oświaty w regionie, mediami, kontakty z AKF-ami, o bezpośrednich działaniach reklamowych).
7. Jak na wykazywaną troskę, to dziwne, że nigdy nie przeczytałem tekstu, w którym zachęcałaby Pani do udziału w POL-8 lub w innej z licznych imprez MCK...
Polaniczan zastanawia, dlaczego imprezy organizowane przez MCK przechodzą w Pani artykułach bez echa lub są krytykowane, a te same (dosłownie te same koncerty) organizowane przez inne podmioty urastają do rangi wydarzenia... Dlaczego Pani troska o życie społeczno-kulturalne Polanicy przejawia się w permanentnym krytykowaniu wszystkiego i wszystkich w Polanicy poza działaniami, z którymi jest Pani bezpośrednio czy pośrednio związana?
9. Atakuje Pani na oślep twierdząc jednocześnie, że robimy za mało i za dużo. Atakuje Pani kameralny POL-8
i imprezy masowe, jak Mistrzostwa Świata w Piciu Wody Mineralnej na Czas.
10. Pisze Pani, że w sposób nieelegancki nie poinformowałem AKF Sawa o odwołaniu tegorocznego POL-8. Powiem więcej – nikogo o tym nie poinformowałem, bo mnie też nikt o tym nie poinformował. Poza tym mam wątpliwości czy można kogoś nieelegancko nie poinformować....W przeciwieństwie do Pani informuję tylko o faktach i realnie podejmowanych działaniach. Jakże mogłem odwołać Festiwal po tym, co Pani ogłosiła w lutym br. (Brama nr 24) „ Co do organizacji takich imprez jak Pol-8, czy festiwal szachowy. Znajdzie się mecenas sztuki z pieniędzmi i zapałem.” Z przykrością wyznam, że nie do końca uwierzyłem w Pani zapewnienia i – jak co roku – podjęliśmy sporo działań, żeby pozyskać środki zewnętrzne na Festiwal, o którym Pani napisałaby najprawdopodobniej znów źle, a może jednak nie, bo od początku ustaliliśmy, że bez względu na wysokie koszty wynajmu impreza odbędzie się w kinie! Niestety, choć na dzień dzisiejszy zapału nam nie brakuje, to jednak mecenasa sztuki z pieniędzmi nie odnaleźliśmy i co więcej po Pani artykule będzie nam jeszcze trochę trudniej takowego znaleźć.
Reasumując:
Zamiast walić mnie „Kulturalnie miedzy oczy” może warto najpierw porozmawiać z organizatorem, władzami miasta, wziąć udział w tematycznej komisji kultury.... A czy chodzi Pani o POL-8, czy o tzw. czepiactwo niech każdy osądzi sam.