Szczytna - czas zatrzymany w obiektywie, czyli...

Autor: 
Danuta Chmielarz
chmielarz.jpg

Podróż sentymentalna nr 1 - Wystawę poświęconą Szczytnej zorganizowało BRACTWO RYCERSKIE MATKI BOŻEJ KRÓLOWEJ POKOJU W SZCZYTNEJ, w swojej siedzibie przy ul. Wolności 7. Jej otwarcie miało miejsce 23 maja; przybyli na nie mieszkańcy miasta oraz stali już bywalcy szczytniańskich wystaw- starsi, którzy z sentymentem wspominali dawne czasy i miejsca, budynki, których już dziś nie ma i młodsi, którzy swoje miasto poznawali na nowo. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się zdjęcia Benedykta Basiuka, obecnego na wystawie szczytniańsko-dusznickiego fotografa, który na bieżąco dokumentuje zmiany zachodzące w swojej okolicy,
i który swój kącik wzbogacił o cenny dla siebie rekwizyt fotograficzny, podarowany mu przez długoletniego fotografa Szczytnej, swego poprzednika p. Glebca.- Na wystawie prezantowane są zdjęcia wykonane przez mieszkańców Szczytnej i nie tylko, którzy zatrzymali dla nas czas i utrwalili widoki, których dziś już nie ma lub te, które znamy dziś i znaliśmy wcześniej. Wystawa składa się z trzech indywidualnych, autorskich prezentacji: Danuty Chmielarz, Benedykta Basiuka i Ireneusza Janickiego oraz części głównej, na którą udostępnili nam zdjęcia mieszkańcy oraz Miasto Szczytna. Powstała dzięki wielu ludziom dobrej woli - informują główni organizatorzy państwo Janina i Kazimierz Woronieccy.
Podróż sentymentalna nr 2
Następnego dnia, 24 maja, tę samą wystawę odwiedzili przedwojenni mieszkańcy Szczytnej, którzy przyjechali do kraju lat dziecinnych, utrzymują z miastem stały, serdeczny kontakt, są fundatorami niektórych poczynań mających miejsce w mieście, np. renowacji figury św. Jana. Ich także wystawa wzruszyła, wspomnienia wzbogaciła o konkretne obrazy. Szczegółnym momentem tego spotkania było wystąpienie p. Leona Roka, który w czasie remontu swego domu w Batorowie znalazł zawiniątko z dokumentami poprzednich mieszkańców - Niemców. Opowiedział o tym, pokazał znalezisko, licząc na to, że może ktoś z obecnych znał i ma kontakt z tymi ludźmi. I tak się stało. Osobę na jednym ze zdjęć rozpoznała Pani z grupy gości, na jej starej fotografii był ten sam mężczyzna. Obiecała skontaktować się z bohaterem tego niezwykłego wadrzenia, być może z dalszym ciągiem.
Losy ludzkie zdeterminowane są przez wiele różnych czynników, często trzeba się im po prostu podporządkować, bo nic na nie nie można poradzić. Wynikające z tego faktu żale i pretensje należy zamienić na zrozumienie i współczucie. Wiedzą to dobrze mieszkańcy Szczytnej, których przodkowie też musieli ulec wichrom historii. Dobrze więc, że jedni i drudzy znaleźli płaszczyznę porozumienia. Przyczynia się do tego także działalność Bractwa Rycerskiego, które za pomoc w zorganizowaniu tej wystawy SERDECZNIE DZIĘKUJE: Burmistrzowi Miasta Szczytna Markowi Szpanierowi za dofinansowanie wystawy; Piotrowi Pawlakowi i Jarosławowi Szlegierowi za udostępnienie zdjęć współczesnych i zbiorów historycznych; Annie Stefaniszyn i Sławomirowi Gołembiewskiemu za aranżację i pomoc w przygotowaniu wystawy; Annie Nowak za pomoc w opracowaniu kalendarium; sponsorom - Agnieszce i Arturowi Żegleń; Janinie Kostyrko za piękną dekorację; autorom zdjęć: D. Chmielarz,
B. Basiukowi i I. Janickiemu. A mieszkańcy Szczytnej - Bractwu Rycerskiemu, J. K. Woronieckim za tę wystawę.

Wydania: