Rehabilitacja Hutnika

Autor: 
Karol Waleryś

Nietypowo, bo już o godz. 11:00 w Wielką Sobotę, na stadion w Szczytnej wybiegli piłkarze Hutnika i Odrodzonych. Goście z Szalejowa nie mogli być pewni swej sytuacji, mając jedynie kilka punktów przewagi nad strefą spadkową. Hutnik z kolei chciał się zrehabilitować za zeszłotygodniowy blamaż w Bardzie.
Początek spotkania rozgrywany był w spokojnym tempie. Ataki obu stron były sporadyczne. Pierwszą sytuację do zdobycia bramki miał Ireneusz Kocoń, lecz jego strzał z kilkunastu metrów obronił golkiper gości. Na kolejną próbę trzeba było poczekać do 20 minuty, kiedy to Gawęda uderzał zza pola karnego- ponownie górą był bramkarz. Szalejów odpowiedział parę minut później. Zawodnik gości wpadł w pole karne i mając przed sobą jedynie bramkarza uderzył po długim rogu, jednak minimalnie się pomylił. To była najlepsza okazja Odrodzonych na zdobycie bramki w tym spotkaniu. W 35 minucie kolejną świetną okazję miał Kocoń, który po podaniu Rynalskiego był w czystej sytuacji. Zdecydował się jednak na podanie do Trzcińskiego, a ten był na spalonym. Gdy wydawało się, że sędzia zakończy pierwszą połowę, do bezpańskiej piłki na 16 metrze dobiegł Mateusz Szoka. Po jego strzale piłka odbiła się od nogi defensora gości i wpadła do siatki rywali. Do przerwy więc 1-0.
Po przerwie do ataku ruszył Szalejów. Już pierwsza próba okazała się groźna, lecz zawodnik gości strzałem z woleja przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pierwszy kwadrans drugiej części spotkania należał do przyjezdnych. Kolejna dobra okazja po dośrodkowaniu z prawej strony, z piłką mija się Ludwisiak, jednak nikt nie zamyka akcji. Po tym ostrzeżeniu Hutnik zaczął grać lepiej. Świetną sytuację miał Kocoń, lecz źle przyjął piłkę i nie zdążył uderzyć na bramkę. Kilka minut później zdobył bramkę po dobrym podaniu Trzcińskiego, który będąc w dobrej okazji wypatrzył szczytniańskiego snajpera i wyłożył mu piłkę na czwarty metr. Szalejów nie był w stanie odpowiedzieć, a Hutnik starał się podwyższyć prowadzenie. Pomimo lepszej gry i dobrych okazji, gospodarze źle wykańczali akcje i nie mogli zdobyć trzeciej bramki. Ten stan rzeczy na dziesięć minut przed końcem zmienił Trzciński, który po dośrodkowaniu Gawędy z prawej strony zdobył bramkę, uderzając piłkę klatką piersiową. W końcówce meczu został on jednak ukarany czerwoną kartką i Hutnik mecz kończył w osłabieniu. Goście nie potrafili jednak zdobyć bramki i w efekcie trzy punkty zostały w Szczytnej.
Hutnik wygrał 3-0 z Szalejowem i umocnił się na piątej pozycji w tabeli. Do czwartego Kamieńca traci dwa punkty. Odrodzenie Szalejów plasuje się na 12 miejscu i nie może być pewne utrzymania. Od przedostatniego Gorzanowa dzieli je pięć oczek. Za tydzień, 1 maja, Hutnik o godz. 11:00 zmierzy się w Międzylesiu z tamtejszymi Sudetami. Hutnik wystąpił w następującym zestawieniu: Ludwisiak- A. Rais (46’ Okrzyński), Futoma, Zając, Buszta- Rynalski (75’ Waleryś), Szoka, Gawęda, Gwóźdź (60’ Kukla)- Trzciński, Kocoń (85’ Rosiak).

Wydania: