Będzie grał Arek...
Tak powiedział mój brat, kiedy wspólnie z nim i jego żoną organizowaliśmy zjazd rodzinny. Nieraz słyszałam o Arku, że ładnie śpiewa i gra na organach. Mówili to ci, którzy lubią obchodzić Andrzejki, Ostatki, Sylwestra itp. poza domem. Sama widziałam i słyszałam Arka po raz pierwszy na naszej ciekawej imprezie rodzinnej w czerwcu 2009 r., a następnie na Ostatkach organizowanych przez polanickich oldboy’ów w kawiarni Wiedeńskiej w Polanicy Zdroju. To było 5 marca 2011 r.
Zespół Arka nazywa się AREK BAND. Repertuar tego zespołu jest żywy i urozmaicony, przeznaczony dla każdego kto lubi się bawić, słuchać. Są to utwory znane i lubiane np. „Żółte kalendarze”, również komponowane przez Arka.
W nich znajdują upodobanie amatorzy szybkich i gorących rytmów jak i ci bardziej romantyczni, którzy wolą taniec wolny, sentymentalny. W programie zespołu są utwory ambitne i dobrze przygotowane i nic w nich nie ma z modnej dzisiaj improwizacji „ na prędce” i taniej rozrywki. To co grają, świetnie nadaje się do tańca, ale można siąść i z przyjemnością posłuchać tego, co prezentuje zespół.
Arek jest człowiekiem i muzykiem w dawnym stylu. Tak jak mówi się o kobiecie z klasą, tak występy Arka można nazwać grą z klasą. Muzyk ma dobrany repertuar i nie jest to tylko zestaw nowinek i modnych trendów. Sam zachowuje się grzecznie, jest przyjemny, kulturalny, a przy tym zawsze uśmiechnięty. Lubi powiedzieć coś miłego osobie, z którą rozmawia. Ma wyczucie – wie, z jakim odbiorcą przebywa, dostosowuje do niego program, szanuje go, stwarza przyjemną atmosferę.
Zdaniem mojego brata zespół AREK BAND jest zespołem numer jeden w Polanicy Zdroju. Często można go usłyszeć i zobaczyć na wielu polanickich uroczystościach.
Życzę Arkowi dużo zapału w rozwijaniu talentu, niech nie opuszcza go twórcza wena i aspiracja bycia dobrym muzykiem. W świetle ogromnego szumu medialnego potrzeba dziś ludzi z klasą, a do nich zaliczam Arka Szymkiewicza z Polanicy Zdroju.